Super Rolnicy mają w swoim programie szwagrów

Materiał promocyjny TTV
fot. TTV / MASS KONCEPT
UNIA SZWAGRÓW to dwóch Krzysztofów pochodzących z Mazowsza, którzy z pasją oddali się rolnictwu. Poza gospodarką prowadzą też biznesy, m.in. spółkę budowlaną, międzynarodowy transport koni. O chęci wygranej i swoich doświadczeniach opowiadają szwagrowie.

Czym jest dla pana udział w programie Super Rolnicy?
„Chęć przeżycia przygody, adrenaliny związanej z rywalizacją. Cieszę się, że decyzję udziału w castingu podjąłem samodzielnie, nikt mnie do tego nie namawiał. Nie żałuję swojej decyzji, bo poznałem w tym programie wielu fantastycznych ludzi. Choć łączy nas to, że każda z drużyn chce wygrać nagrodę główną, to rywalizacja jest na takim poziomie, że szanujemy siebie wzajemnie. Mamy świetny kontakt ze sobą, wspólnie oglądaliśmy pierwszy odcinek. Powiem nieskromnie, że ja wpadłem na ten pomysł integracji” – mówi Krzysztof Ziajkowski.

„Na początku myślałem tak na mniej poważnie o udziale, bardziej dla śmiechu, zabawy. Potem okazało się, że to świetny program, świetni ludzi i bardzo fajna przygoda życia” – dodaje Krzysztof Sujkowski.

Skąd wzięła się u panów pasja do rolnictwa?
„Nie pochodzę z rolniczej rodzinny, jak to najczęściej bywa. Oczywiście mamy kawałek ziemi, o który dbamy. Ta pasja zrodziła się sama we mnie, lubię po prostu to robić. Wszystko, co jest związane z uprawą, obsługą maszyn, produkcją – to mnie nakręca do działania w rolnictwie” – tłumaczy Krzysztof Ziajkowski.

„Ja z kolei od najmłodszych lat wyrażałem swoje zainteresowanie rolnictwem. Pochodzę z gospodarstwa rolnego, gdzie tata zapoznawał mnie z rolniczymi maszynami. Bardzo często jako dzieciak towarzyszyłem tacie przy traktorkach i ta pasja została mi aż do dziś” – mówi Krzysztof Sujkowski.

Co było najtrudniejsze na planie?
„Najtrudniejsze na planie było to ciągłe oczekiwanie, lecz atmosfera, którą tworzyli ludzie, sprawiała, że było wiele zabawnych sytuacji” – mówi Krzysztof Ziajkowski.

„W pierwszym odcinku najtrudniejsze moim zdaniem dla przeciwników było dojenie krów. Ja jako jedyny z całej grupy wykonywałem tę czynność od najmłodszych lat, dlatego też poszło mi całkiem dobrze. Uczestnicy przyznali się, że nikt z nich wcześniej tego nie robił. Stresujący też był kontakt z kamerami, bo człowiek nie jest przyzwyczajony, że dookoła kamery podczas jazdy traktorem czy też podczas wykonywania zadań. Dla mnie był to stres, bo nie jestem przyzwyczajony” – mówi uczestnik Krzysztof Sujkowski.

Jak duże posiada pan gospodarstwo?
„50 hektarów, cały czas w rozwoju, ale na razie tyle. Głównie zajmujemy się roślinnością oraz hodowlą bydła” – mówi Krzysztof Sujkowski.

Dlaczego warto obejrzeć program Super Rolnicy?
„Ponieważ są tam fajne akcje – uważam, że jako rolnicy dużo wprowadzamy tam pozytywnej energii. Pokazujemy wiele w tym programie, oglądający mogą się dowiedzieć, na czym polega nasz praca i jak z pasją oddajemy się temu, co robimy. Widz zobaczy, jak można jeździć maszynami rolniczymi, jak uczestnicy świetnie się bawią, uważam, że to super program” – twierdzi team Szwagrów.

Dlaczego team Krzysztofów powinien wygrać program Super Rolnicy?
„Dlatego, że mamy doświadczenie życiowe, jesteśmy najstarsi wśród wszystkich uczestników programu. Dużo w życiu widzieliśmy, dużo w życiu przeżyliśmy – dzięki temu wiemy, jakich błędów nie popełniać i jakich szukać rozwiązań” – mówi team Unia Szwagrów.

Czy można powiedzieć, że rywalizacja była od samego początku?

„Tak, bo nie poznaliśmy się wcześniej, przed konkurencjami. Nikt nie wiedział, z kim będziemy rywalizować. W pierwszej rywalizacji poszło nam dobrze. Uważam, że podnieśliśmy poprzeczkę całkiem wysoko, ale to ocenią już widzowie.” – mówi Krzysztof Sujkowski.

A czy rodzina panu kibicuje?
„Oczywiście, że tak, ja mam trójkę dzieci, żonę. Z nich wszystkich to najbardziej kibicuje mi syn, bo jest jeszcze mały i zafascynowany rolnictwem. On kocha maszyny, uwielbia spędzać czas z tatą. Teraz idzie do pierwszej klasy, ale latem zawsze jest problem – czy koszenie, czy jazda traktorem, to mój syn pierwszy. Wyśpi się w kombajnie albo w ciągniku i dalej ze mną jeździ. I jak trzeba, by poszedł do domu – to stawia się, płacze, że nie, bo on chce tylko z tatą” – mówi Krzysztof Sujkowski.

Czy odczuwa pan popularność w swojej miejscowości?
„Tak, jest to zauważalne, wiele znajomych, sąsiadów i obcych mi osób kibicuje i trzyma kciuki. Wszystko odbieram pozytywnie – jest to bardzo miłe. Z negatywami komentarzami nie spotkałem się jak do tej pory. Wiadomo, zazdrość też gdzieś się znajdzie, ale na razie wszystko odbierane jest pozytywnie” – tłumaczy Krzysztof Sujkowski.

Gdyby była możliwość zgłosić się ponownie do programu, czy rozważaliby panowie taką opcję?

„Tak, nawet mieliśmy tu takie spotkanie po pierwszym odcinku, że jak będzie druga edycja – to żeby zrobić zderzenie dwóch edycji przeciwko sobie. Mamy tu na myśli: pierwsza edycja kontra druga edycja. W drugiej edycji nie będziemy się zgłaszać, niech inni się sprawdzą i niech przeżyją te emocje na własnej skórze. Bo jak się ogląda w telewizji, to wydaje się wszystko proste, ale jak się wykonuje zadania na żywo – to już jest wyzwanie. To nie jest do końca takie łatwe – jest stres, jest adrenalina” – tłumaczy team Unia Szwagrów.

Program Super Rolnicy w każdą sobotę od 02.09 o 22:00 na antenie TTV i w Playerze.
Kto zaorze konkurencję?

Advertisement

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl