Suahilski tygiel sprzyja postępowi i tolerancji

Beata Pawlikowska, Kenia
Przyglądając się Kenii, możemy, niczym pod mikroskopem, dostrzec zalety i wady życia w kraju wielokulturowym.

Wschodnie wybrzeże Afryki jest wyjątkowe. Najpierw mieszkali tam czarni Afrykanie. W VIII wieku n.e. na tereny dzisiejszej Kenii i Tanzanii przypłynęli Arabowie. Poddani sułtana Omanu używali do żeglowania łodzi dhow z charakterystycznym trójkątnym żaglem i urządzeniem do nawigacji zwanym kamal, pozwalającym określić szerokość geograficzną na podstawie pomiaru położenia Gwiazdy Polarnej nad horyzontem. Dzięki swoim umiejętnościom wykorzystywania przychylnych wiatrów żeglarze arabscy zimą płynęli na południe, latem wracali do ojczyzny.

Pojawili się też żeglarze z Indii, a nawet z Chin. Wszyscy szukali nowych towarów na wymianę. Przywozili do Afryki tkaniny, paciorki, naczynia, porcelanę, metal i sól, zabierając z powrotem do swojej ojczyzny bogactwa Czarnego Lądu: złoto, kość słoniową, rogi nosorożca, olej palmowy i skóry dzikich zwierząt. Ten ruch sprawiał, że powstawały portowe miasta - zupełnie niezwykłe, bo musiały być równie dobre dla muzułmanów, chrześcijan, buddystów i hinduistów. Na koniec do wschodniej Afryki dotarli też Portugalczycy, dokładając swoje europejskie trzy grosze. Tak powstała osobliwa mieszanka różnych światopoglądów, zwyczajów i tradycji.

Początkowo używano tam języka plemion Bantu, ale wkrótce uniwersalną mową żeglarzy z różnych stron świata, spotykających się na wybrzeżu, stało się suahili. Każdy dorzucał swoje słowa i wyrażenia, by w ten sposób doprowadzić do powstania języka pełnego wpływów afrykańskich, arabskich, perskich, hinduskich, portugalskich, a nawet angielskich.

Najlepiej mieszankę elementów tych kultur widać dzisiaj w lokalnej kuchni będącej intrygującym połączeniem Afryki, Arabii, Indii i Europy. Na wybrzeżu równie łatwo można znaleźć restauracje podające hinduskie placki roti i surówkę raitę, jak i tradycyjne afrykańskie ugali czy muzułmańskie danie z jagnięciny. Za najważniejsze danie kuchni suahili należałoby uznać potrawę zwaną biryani, będącą jednocześnie symbolicznym tyglem pokojowego współistnienia różnych kultur. Azjatycki biały ryż miesza się w nim z czarnym afrykańskim mięsem, a całość doprawiona jest egzotycznymi, kolorowymi i bardzo intensywnymi w smaku arabskimi przyprawami. Nie jest to danie wykwintne, podawane z ozdobną gałązką pietruszki, a raczej przeciwnie - jest popularne i dostępne dla tubylców w każdym barze i restauracji. I zapewniam, że jest pyszne.

Innym symbolem wielokulturowej jedności stała się kawa z kardamonem i cukrem. Można ją kupić na każdym rogu ulicy. I mimo że ten styl parzenia przywieźli Arabowie, pije ją każdy, bez względu na kolor skóry czy religię. Mieszkańcy Kenii do tego stopnia upodobali sobie kawę, że stali się potęgą w jej wytwarzaniu. Są 17. na świecie producentem kawowych nasion, ich jakość stała się symbolem smaku. To wszystko udało się osiągnąć w bardzo krótkim czasie. Kawę jako pierwsi przywieźli francuscy misjonarze dopiero w 1893 roku. Kenijczycy jednak do jej hodowli i parzenia od razu stosowali najnowocześniejsze technologie - i właśnie dzięki temu błyskawicznie wskoczyli do czołówki światowych producentów nasion.

Jestem przekonana, że nie udałoby się stać Kenijczykom potęgą w eksporcie kawy, gdyby nie fakt, że ten kraj jest wielokulturowy. Ludzie, którzy na co dzień i od namłodszych lat spotykają z osobami innymi niż oni sami, mają jedną charakterystyczną cechę: są bardzo otwarci na nowości, bardzo łatwo wchłaniają nowinki. To dlatego Kenia ma świetnie rozwiniętą sieć telefonii komórkowej - pod tym względem to absolutna afrykańska czołówka.

Po ulicach tamtejszych miast chodzą osoby ze słuchawkami od iPoda na uszach - Kenijczycy są ciągle dość biedni, ale mimo wszystko nie potrafili się oprzeć pokusie wydania pieniędzy na najnowszy gadżet techniczny. To dlatego nie mieli problemów z zastosowaniem najnowszych zdobyczy technicznych przy produkcji kawy. Zresztą wystarczy dotrzeć do Nairobi, by przekonać się, jak chętnie naśladują kraje najbardziej rozwinięte. Ze względu na liczbę wysokich i nowoczesnych budynków to miasto nazywa się afrykańskim Nowym Jorkiem, swe siedziby ma tam wiele globalnych koncernów.

Ten suahilski tygiel sprawdza się też w innych regionach kraju. W muzułmańskiej dzielnicy Mombasy wszyscy zachowują odpowiednią powściągliwość, zarówno w stroju, jak i w zachowaniu, a okolice meczetów są dumnie ozdabiane we wstęgi i flagi w kolorze zielonym, symbolizującym islam. Jednocześnie kilka ulic dalej oszałamiająco pachną kadzidełka rozstawione wśród sklepów z hinduskim jedwabiem, a młode dziewczyny przymierzają skąpe bluzki do sari odsłaniające pępek. Każdy zna swoje miejsce i przestrzega odrębności innych grup. Odniosłam wrażenie, że jest to rodzaj tolerancji wynikającej ze zwykłej ludzkiej mądrości, której brak obrazuje przysłowie w wersji afrykańskiej mówiące o tym, że łatwiej zobaczyć pchłę we włosach sąsiada niż słonia na własnej głowie.

Kenijczycy nie tylko szybko przyswajają sobie nowinki ze świata, ale sami chętnie eksportują samych siebie. Ich dobrem narodowym stali się Masajowie, etniczni mieszkańcy kraju.Dziś w centrach handlowych na całym świecie można trafić na sklepy afrykańskie z rzeźbami, bransoletki czy naszyjniki z kolorowych paciorków wykonanymi według ich pomysłów.. Z ...
Oczywiście, nie można idealizować. Kenia to ciągle zacofany kraj, jeśli mierzyć go standardami Europy Zachodniej. Współżycie w jednym kraju wielu grup etnicznych nie zawsze też przebiega bezproblemowo. Wystarczy przypomnieć zamieszki, które wybuchły po ubiegłorocznych wyborach prezydenckich. W starciach, które w wielu miejscach pokrywały się z podziałami etnicznymi, zginęło kilkaset osób. To najlepszy przykład, że uczynienie z wielu etnicznych grup jednego narodu to ciężkie wyzwanie. Ale wystarczy spędzić choć kilka dni w pełnej kolorów i zapachów Kenii, by zrozumieć, że warto ten wysiłek podjąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl