Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Student, który pod klubem Kokoo zranił nożem Roberta K., przekaże mu 100 tys. zł

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Polska Press/archiwum
Sensacyjny zwrot na procesie Sergiusza J., oskarżonego o pamiętny atak nożem. Oskarżony przeprasza ofiarę i płaci jej w ratach 100 tys. zadośćuczynienia

O tym, że strony porozumiały się co do wysokości zadośćuczynienia, poinformował adwokat Nicholas Cieslewicz, jeden z trzech obrońców 24-letniego oskarżonego studenta Uniwersytetu Łódzkiego Sergiusza J., w czwartek na rozprawie w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

- Pierwsza rata w wysokości 20 tys. zł została już przekazana na rzecz pokrzywdzonego. Druga rata - 25 tys. zł - zostanie zapłacona w ciągu dwóch tygodni. Trzecia rata - 15 tys. zł - zostanie przekazana przed wyrokiem. Czwarta - 20 tys. zł - trafi na konto Roberta K. po wyroku nieprawomocnym, zaś piąta i ostatnia rata w wysokości 20 tys. zł po wyroku prawomocnym - poinformował mecenas Cieslewicz. Natomiast w rozmowie z „DŁ” podkreślił, że zgoda na zadośćuczynienie wcale nie oznacza, że Sergiusz J. przyznaje się do winy.

Czytaj też:Proces nożownika, Sergiusza J. został odroczony

Pokrzywdzony Robert K., który w tej sprawie jest oskarżycielem posiłkowym, potwierdził, że otrzymał pierwszą ratę zadośćuczynienia. Natomiast jego pełnomocnik Jarosław Szymański wyjaśnił: - Kwestia zadośćuczynienia została załatwiona między stronami.

Czytaj też:Awantura w klubie w centrum Łodzi. 23-latek zranił dwie osoby

- Mój klient żałuje tego, co zrobił i przeprasza, że zrobił krzywdę drugiemu człowiekowi - oznajmił drugi obrońca Eugeniusz Zejda.

Do zdarzenia doszło w nocy z 22 na 23 grudnia 2012 roku pod klubem Kokoo przy ulicy Moniuszki w Łodzi, w którym 35-letni dziś Robert K. ze znajomymi świętował urodziny. Według śledczych, około godz. 2 wyszedł z lokalu i natknął się na oskarżonego, który już wcześniej był agresywny, bo ochroniarze nie wpuścili go do klubu. Sergiusz J. wyjął nóż i z dużą siłą zadał jubilatowi pięć ciosów. Napadnięty otarł się o śmierć. W ciężkim stanie trafił do szpitala, w którym lekarze uratowali mu życie. Sprawca ugodził też nożem w rękę kobietę, która towarzyszyła 35-latkowi, po czym uciekł i zapadł się pod ziemię. Skapitulował dopiero, gdy rozesłano za nim listy gończe. Ukrywał się pół roku, m.in. w Łodzi, po czym zgłosił się do prokuratury. - Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutów, podając, że działał w obronie koniecznej, co jednakże nie znajduje odzwierciedlenia w zeznaniach przesłuchanych osób, zapisach monitoringu i obrazie spowodowanych obrażeń - twierdził Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Czytaj też:Awantura w klubie w centrum Łodzi. Student z Angoli usłyszał zarzuty

Natomiast matka Sergiusza J. powiedziała nam, że z nagrania monitoringu wynika, że jego syna gonią trzej mężczyźni i on odwraca się i zaczyna się bronić. Kolejna rozprawa w marcu.

Czytaj też:Morderstwo na Piotrkowskiej w Łodzi. Zginął 20-latek [ZDJĘCIA+FILM]

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
4 stycznia 2016 roku - 10 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki