Studenci doczekają się w końcu wyższych stypendiów?

Zbigniew Biskupski AIP
Waldemar Wylęgalski / Polska Press
Nie wystarczy po raz kolejny wprowadzić zmiany w systemie szkolnictwa wyższego, by polska młodzież dodała turobo polskiej gospodarce aspirującej do roli jednej z najnowoczesniejszych w świecie. Trzeba też zadbać o racjonalny system stypendialny. Ten, który jest teraz nie pełni ani roli motywacyjnej do nauki, ani socjalnej - pozwalającej skoncentrować się na szybkim zdobyciu kwalifikacji, a nie środków na przeżycie.

Skoro polska gospodarka ma być innowacyjna i należeć do najszybciej rozwijających się na świecie, to trzeba nam przede wszystkim dobrze wyedukowanych fachowców. Tymczasem wciąż aktualne jest hasło" student - biedny, ale pan", które bardziej adekwatne jest do czasów "Ziemii Odzyskanej" niż do epoki czwartej rewolucji technicznej.
Wielu wybitnych kandydatów na wynalazców, a być może i laureatów nagrody Nobla musi dorabiać na kasie lub kelnerując w knajpie, zanim w całości skupić się na szlifowaniu swoich talentów.
Dlatego pracodawcy proponują, by oprócz reformy studiów wyższych zreformować system stypendialny w Polsce.

To warto przeczytać - KLIKNIJ!

Rząd zmieni przepisy kodeksu pracy dotyczące urlopów wypoczynkowych i na żądanie. Sprawdź: zyskasz czy stracisz?

Aby przywrócić zdrową konkurencję między uczelniami publicznymi, oferującymi w trybie stacjonarnym studia nieodpłatne a uczelniami niepublicznymi, oferującymi studia odpłatne, Konfederacja Lewiatan proponuje wprowadzenie podwojonego stypendium socjalnego dla studentów odbywających odpłatne studia (niezależnie od statusu właścicielskiego uczelni). A także wprowadzenie stypendium wyrównawczego.

Przeczytaj koniecznie, wystarczy kliknąć!

Konfederacja Lewiatan, w uwagach do projektu ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, napisała, że bezpłatne kształcenie w uczelniach publicznych jest dostępne przede wszystkim dla najlepszych kandydatów z dużych miast. Dla innych, pochodzących z uboższych rodzin, pozostają studia płatne bądź to w systemie studiów zaocznych/wieczorowych w uczelniach publicznych, bądź studiów stacjonarnych lub niestacjonarnych w uczelniach niepublicznych.

- Dotychczasowy system stypendiów socjalnych nie wyrównuje szans grupy najgorzej sytuowanych studentów, którzy płacą za studia. Propozycja podwojonych stypendiów dla najbiedniejszych studentów wpisuje się w politykę obecnego rządu. Mamy nadzieję, że zainteresuje się on propozycją wsparcia najuboższych studentów poprzez zmianę w systemie pomocy materialnej, przy jednoczesnym wsparciu polityki projakościowej w dziedzinie kształcenia na poziomie wyższym (bez względu na sektor) – mówi Jakub Gontarek, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Dodatkowe stypendia dotyczyłyby wyłącznie studentów wydziałów (w przyszłości: dyscyplin) z kategorią naukową B lub wyższą. Ta propozycja ma szczególne uzasadnienie w przypadku studentów stacjonarnych uczelni niepublicznych. Jeśliby ograniczyć ją tylko do nich, to fundusz stypendialny należy zwiększyć o ok. 35 mln zł rocznie.

- Drugą propozycją wyrównywania szans studentów uczelni publicznych i niepublicznych jest bezpośrednie wsparcie studentów studiów stacjonarnych uczelni niepublicznych w postaci "stypendium edukacyjnego/wyrównawczego". Stypendium takie, pochodzące z budżetu państwa, kierowane byłoby do studentów (na zasadach przewidzianych standardowo dla stypendiów). Jego wysokość uzależniona byłaby od kategorii, jaką posiadałaby dyscyplina naukowa, do której przypisany byłby określony kierunek studiów - rozwiązanie takie ma ewidentny walor projakościowy, dodatkowo wspiera kształcenie na najlepszych uczelniach niepublicznych.

Celem proponowanych działań jest dofinansowanie studiów stacjonarnych kierowane bezpośrednio do studenta. Zgodnie z propozycją dotację otrzymują tylko ci, którzy kształcą się w dobrych uczelniach niepublicznych. Jednocześnie dotacja dla uczelni publicznych jeszcze silniej powinna być zależna od jakości kształcenia. W ten sposób zostaną spełnione warunki rzetelnej konkurencji, bo tylko wówczas istnieje szansa na rywalizację poprzez jakość.

– Tak zrekonstruowany system dofinansowania kształcenia naszym zdaniem poprawi jego jakość i uruchomi inne pozytywne procesy: wzmocnione zostaną dobre uczelnie w obu sektorach i ograniczone liczne patologie, nastąpi konsolidacja uczelni niepublicznych i zostanie przyspieszony proces likwidacji przeciętnych i słabych szkół, a studenci będą mieli motywację finansową , żeby wybierać przede wszystkim dobre uczelnie – twierdzi Jakub Gontarek.

Obecnie przerost administracji na uczelniach wynosi co najmniej 30 proc., co oznacza zbędny wydatek na poziomie 1 mld zł rocznie. Ograniczenie biurokracji, a w ślad za tym administracji, da efekty nie tylko finansowe, ale także ograniczy jałowe obowiązki naukowców. I co jest ważnym elementem zmian systemowych – rzetelna konkurencja wymusi lepszą gospodarność uczelni publicznych

- Chodzi o to, aby system finansowania kształcenia w uczelniach niepublicznych kładł silny akcent na jakość. Zależy nam przede wszystkim na tym by był bardziej rygorystyczny niż w przypadku uczelni publicznych. Dzięki temu będziemy stymulować projakościowe zmiany - dodaje Jakub Gontarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu