Strzeż się tych miejsc, czyli gdzie nie parkować nad morzem

Parkingów w pasie nadmorskim jest sporo, ale i tak szybko się one zapełniają. Ponadto postój do tanich nie należy (np. 3-4 zł za godzinę), kierowcy często poszukują więc dzikich miejsc. Zdarza się, że nie stosując się do zakazów, parkują np. na wydmach. W powiecie puckim największym problemem są pozajmowane pobocza jedynej drogi na półwyspie, na odcinku między Władysławowem a Chałupami. Bo stąd blisko do morza i na nadzatokowe kempingi... Tymczasem ten teren należy do Nadmorskiego Parku Krajobrazowego i jest pod szczególną ochroną. A parkującym grożą mandaty. Poza tym takie zastawianie poboczy jest niebezpieczne dla ruchu na stosunkowo wąskiej drodze prowadzącej na Hel.

W Łebie turyści nagminnie łamią zakaz parkowania. Najczęściej tak się dzieje na ul. Sosnowej, czyli na drodze do hotelu Neptun. Tam wyznaczono miejsca parkingowe. Niestety, w sezonie jest ich za mało. Stąd częste parkowanie na zakazie lub na chodniku po lewej stronie. Podobnie jest z ul. Wojska Polskiego. Oprócz kilku wyznaczonych do tego miejsc, parkować nie można też na jednym z dojazdów do plaży - na ul. Turystycznej. Podobnie jest w obrębie Słowińskiego Parku Narodowego.
Mierzeja Wiślana to teren parku krajobrazowego o tej samej nazwie, więc turyści muszą wiedzieć, że nie wszędzie mogą zaparkować swoje auta. Ci, którzy wjadą do lasu, muszą się liczyć z interwencją policji, straży gminnej lub Straży Leśnej, a w konsekwencji z mandatem. Nie warto też parkować na leśnych parkingach, z uwagi na to że są niestrzeżone. Co prawda w ubiegłym roku zanotowano w sezonie kradzież zaledwie trzech pojazdów, ale włamań do niestrzeżonych aut było znacznie więcej. Parkować należy w strefach płatnego parkowania. Funkcjonują one przy ul. Morskiej w Jantarze, Morskiej w Sztutowie, Morskiej w Kątach Rybackich i Marynarzy w Krynicy Morskiej.

W Ustce parkingów, zarówno tych płatnych, jak i bezpłatnych, jest wiele, ale i tak za mało dla aut przyjeżdżających tu w sezonie. Całkowity zakaz wjazdu dotyczy usteckiej promenady. W Ustce parkować nie wolno też na ulicach Chopina, Marynarki Polskiej. Patrzeć na znaki należy także przy wjeździe do portu. Największą zmorą policjantów i strażników z Ustki jest parkowanie przez turystów na prywatnych posesjach mieszkańców bez ich zgody lub zastawianie bram wjazdowych.
Jeśli nie chcemy płacić za parking lub szukamy bardziej ustronnego miejsca, sprawdźmy dokładnie, czy jest ono bezpieczne, czyli czy w okolicy są jacyś ludzie. Pas przyplażowych poboczy między Jastrzębią Górą a Karwią zyskał bowiem np. miano "komisu". Nie ma tu bowiem żadnych zabudowań, kierowcy parkują na poboczu i przez las idą na dzikie plaże. A kiedy wracają po kilku godzinach, nie mają radia, anteny albo i całego auta...

Policja ostrzega kierowców
Jeżeli wybieramy się samochodem na plażę, zachowajmy szczególne zasady bezpieczeństwa. Prawda jest taka, że nie tylko turyści przyjeżdżają latem nad morze. W ślad za nimi, szukając łatwych zdobyczy, podążają złodzieje. A i tych miejscowych nie brakuje.

- Dlatego powinniśmy zadbać o to, aby opuszczając pojazd i udając się na plażę, nie pozostawiać w aucie żadnych dokumentów, wartościowych przedmiotów, toreb itp. Niczego, co mogłoby przyciągnąć uwagę złodziei - ostrzega Karina Wojtkowska z Komendy Powiatowej Policji w Pucku. - Zwłaszcza jeśli parkujemy w miejscach ustronnych.

Ponadto nie oddalajmy się od samochodu na zbyt długi czas. Warto sobie zrobić krótką przerwę w plażowaniu na spacer i sprawdzenie, co się dzieje z naszym pojazdem. Najlepiej oczywiście w ogóle unikać ustronnych miejsc i zdecydować się na płatne parkingi. To prawda, że ceny za postój często są bardzo wysokie, ale jeśli się staniemy ofiarami samochodowych włamywaczy czy złodziei pojazdów, nasze straty finansowe mogą być znacznie większe...