Strzelanina w USA. Dziesięć osób zginęło w strzelaninie w szkole w Santa Fe.

Tomasz Dereszyński AIP, WR
W strzelaninie w liceum w USA w Santa Fe w Teksasie zginęło dziesięć osób - dziewięcioro uczniów i nauczycielka. Schwytany przez policję zabójca, 17-letni uczeń Dimitrios Pagourtzis mówił policji, że oszczędzał osoby, które lubił. Według mediów w budynku szkoły znaleziono też własnej roboty ładunki wybuchowe.

- Słyszałem dwadzieścia strzałów. Szybko zabarykadowaliśmy drzwi od klasy - mówił stacji jeden z uczniów. Jego koleżanka zrelacjonowała ich dramatyczną ucieczkę ze szkoły. Do tragedii w liceum w Santa Fe niedaleko Houston doszło w piątkowy poranek lokalnego czasu - około godziny 7.30, kiedy zaczynały się pierwsze lekcje. Uczniowie po usłyszeniu strzałów chowali się, natomiast dwóch funkcjonariuszy ochrony próbowało obezwładnić napastnika. Tak wynika z relacji przekazanej przez CNN.

Zanim udało się ująć zabójcę, zdążył on zastrzelić dziewięcioro uczniów oraz nauczycielkę Cynthię Tisdale. Wśród ofiar jest Sabika Sheikh, uczennica z Pakistanu, która przyjechała na wymianę młodzieży do szkoły w Santa Fe. Dziesięcioro innych osób zostało rannych. To już 22 strzelanina w amerykańskich szkołach w tym roku - podał CNN.

"Wszyscy byliśmy zalani łzami"

- Początkowo myśleliśmy, że ktoś uderzył czymś w drzwi sklepiku szkolnego, albo coś spadło na ziemię - mówił CNN uczeń Daymon Rabon, który był w klasie, kiedy usłuszał głosy wystrzałów. - Chłopiec wyszedł z nauczycielem z klasy zobaczyć, co się stało i wtedy ujrzeli napastnika wychodzącego z bronią z pracowni artystycznej. - Wtedy zrozumieliśmy, że TO się dzieje u nas - powiedział. Razem z nauczycielem wrócili do klasy i z innymi uczniami zaczęli barykadować drzwi. Usłyszeli kilkanaście strzałów. - Słyszeliśmy go zbliżającego się do nas. Każdy płakał, byliśmy dosłownie zalani łzami, totalnie zszokowani - mówił chłopiec.

Inni świadkowie mówili, że słyszeli najpierw alarm, a potem wystrzały. Niektórzy sądzili, że to są ćwiczenia przeprowadzane w szkole. Niektórzy po usłyszeniu wystrzałów zaczęli uciekać ze szkoły, chociaż nauczyciele wzywali ich, by pozostawać w ukryciu.

Nie strzelał do tych, których lubił

Sprawcą masakry w Santa Fe jest 17-letni uczeń tej szkoły Dimitrios Pagourtzis, który został aresztowany i przesłuchany przez policję. Miał on powiedzieć, że działał sam, jednak policja poszukuje drugą osobę podejrzewaną o współudział w organizacji zbrodni. CNN podaje, powołując się na policję, że sprawca używał rewolweru kaliber 38 oraz strzelby. Broń należała do jego ojca. Podczas pierwszych zeznań sprawca miał powiedzieć policji, że nie strzelał do osób, które lubił, a tylko do tych, które chciał zabić. Miał również powiedzieć, że oszczędził tych, których lubił, bo chciał, żeby ktoś opowiadał innym o jego czynie.

Ranny został jeden z policjantów oraz kilku uczniów. Według informacji stacji CBS News, do ataku doszło w klasie w której odbywały się zajęcia ze sztuki. Podobno napastnik uruchomił alarm przeciwpożarowy by wprowadzić zamieszanie. Uczniowie zostali ewakuowani do sali sportowej w Alamo. Rannych odwieziono do trzech okolicznych szpitali.

W samym budynku, jak również w okolicy znaleziono prowizoryczne ładunki wybuchowe - bomby wykonane w metalowej rurze oraz w naczyniach do gotowania pod ciśnieniem - podała CNN. Naczynia były wypełnione gwoźdźmi, jednak nie miały w środku ładunków wybuchowych. Policjanci znaleźli również tzw. koktajl Mołotowa. Śledztwo prowadzi FBI.

To trwa zbyt wiele dekad

Masakrę potępili czołowi politycy amerykańscy, w tym były kandydat na prezydenta Bernie Sanders, liderka Demokratów Nancy pelosi, czy była sekretarz stanu USA i była pierwsza Dama Hillary Clinton. - Każdy dzień naszej bezczynności w sprawie przemocy z bronią w ręku oznacza zdradę naszych dzieci - napisała Clinton na Twitterze. Zaapelowała, by Amerykanie doprowadzili w końcu do zmiany prawa, które położy kres przemocy z bronią w ręku.

Specjalne oświadczenie po masakrze wydał także prezydent Donald Trump. - Niestety, muszę zacząć od przekazania wyrazów smutku i bólu w związku ze strzelaniną w liceum w Santa Fe w Teksasie - powiedział przemawiając w Białym Domu. - To się dzieje zbyt długo w naszym kraju. Zbyt wiele lat. Zbyt wiele dekad. Opłakujemy straszną stratę życia i przekazujemy nasze wsparcie każdemu dotkniętemu przez ten potworny atak - dodał Trump. Polecił też zniżyć do połowy masztów amerykańskie flagi na obiektach federalnych.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Strzelanina w USA. Dziesięć osób zginęło w strzelaninie w szkole w Santa Fe. - Portal i.pl

Wróć na i.pl Portal i.pl