Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina na Stokowskiej w Łodzi. Lekceważące podejście kiboli do policjantów to dla nich odwaga

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Marcin Obara
Z Jerzym Dziewulskim, byłym antyterrorystą, rozmawia Jarosław Kosmatka
Lekceważące podejście kiboli do policjantów to dla nich odwaga



Co kieruje ludźmi, którzy atakują policjantów trzymających broń ?

Najprawdopodobniej jednak wódka. Po pierwsze, była okazja do wypicia, bo były święta. Dla normalnych ludzi jest to dzień świętowania, nie znaczy picia. Dla kiboli każda okazja, żeby się upić i narozrabiać jest dobra. Alkohol w takich sytuacjach powoduje, że człowiek pod jego wpływem przestaje reagować w sposób oczywisty. Dzisiaj takiemu człowiekowi często wydaje się, że uczestniczy w swoistej grze komputerowej.

Ciężko zakładać jednak, że kierowcy tych samochodów nie liczyli się z wcześniejszą kontrolą.

Problem jest głębszy. Kierowca w tej sytuacji mógł być nawet trzeźwy, bo zdawał sobie sprawę, że w razie kontroli straci prawo jazdy i pójdzie siedzieć. Podlega jednak takim samym reakcjom, jak pasażerowie, którzy wypili i go w pewien sposób prowokują. To, co się dzieje w grupie, udziela się wszystkim.

Działa psychologia tłumu?

Tam, gdzie jest kibol i pięciu obok, nie ma tłumu. Jednak reakcja będzie dokładnie taka sama. Gdyby był jeden w samochodzie, prawdopodobnie nie odważyłby się zaatakować.

A może to przekonanie, że policjant przestraszy się i nie strzeli?

Ruszyli na policjantów, bo jeszcze niektórym się wydaje, że policjant nie może strzelić. Zdarzają się takie sytuacje, że jeszcze napastnicy prowokują policjantów do strzału. Zapewniam, że bardzo często padają słowa do policjantów: „Strzelaj k...o! Co mi zrobisz!”

To ma być swoisty rodzaj odwagi. Lekceważące podejście kiboli do policji jest w ich hermetycznym środowisku szczególnym rodzajem bohaterstwa. Tacy ludzie, choć głupi, to w kibolskiej hierarchii stawiani są wysoko.

Kibole chcieli rozjechać policjantów. Czy samochód można traktować jak broń?

Oczywiście. Przecież można nim zabić. Niekoniecznie trzeba mieć w ręku nóż, siekierę czy pistolet, aby zostać pozbawionym życia przez policjanta, a wszystko w imieniu prawa. Tak muszą to też traktować funkcjonariusze. A bandyci muszą zdawać sobie sprawę, że naprzeciwko mają ludzi, którzy będą strzelać.


Rozmawiał Jarosław Kosmatka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki