Tego dnia szczególnie niska frekwencja była w Gimnazjum nr 26, które zostanie całkowicie zlikwidowane. Dlatego kurator zaprosiła rodziców z tej szkoły na spotkanie. Ci zaproszenie przyjęli, ale już odgrażają się, że z kolejnych protestów nie zrezygnują.
- 10 lutego odbył się protest, w którym nie posyłaliśmy naszych dzieci do szkoły. W Gimnazjum 26 tego dnia przybyło 44 na 324 uczniów. Ta niska frekwencja stała się pretekstem do chęci zorganizowania spotkania, na które zaprasza pani kurator Monika Kończyk - mówi Mariusz Wyciszkiewicz z Prezydium Rady Rodziców w Gimnazjum nr 26 w Gdańsku. - Dopiero dziś dowiem się, ilu rodziców przyjdzie na spotkanie. Wielu już potwierdziło swoją obecność.
Kurator nie ukrywa, że ma nadzieję, iż dzięki rozmowie rodzice zmienią zdanie o reformie.
- Chciałabym przedstawić im nowe przepisy: obszary i zmiany dotyczące procesu kształcenia, wychowania i opieki, przybliżyć i zinterpretować treść zapisów prawa, wyjaśnić ewentualne niezrozumiałe kwestie. Chcę wysłuchać głosu rodziców i porozmawiać o ich obawach. Często brak dostatecznej wiedzy jest powodem niepokojów, dlatego chcę się spotkać- mówi Monika Kończyk.
Czytaj też: Happening przeciw reformie edukacji w Sopocie
Ale rodzice już teraz zapowiadają, że swojego stanowiska w sprawie reformy oświaty nie zmienią. - Nie wycofujemy się z udziału w kolejnym strajku, jaki jest planowany w całej Polsce na 10 marca - mówi Mariusz Wyciszkiewicz.
Organizatorzy pomorskiej akcji protestacyjnej zdradzają, że tym razem rodziców, którzy na znak sprzeciwu wobec reformy nie poślą dzieci do szkół, będzie jeszcze więcej. - Na pewno bardziej nas wesprą miasta z innych województw, m.in. Warszawa, bo wszędzie skończyły się już ferie - mówi Ilona Kulikowska z trójmiejskiej Inicjatywy Zatrzymać Edukoszmar.
Dodaje, że spodziewa się też więcej protestujących na Pomorzu. - To widać po spotkaniach z ludźmi. W czwartek koleżanki zanosiły ulotki do czterech szkół w Gdańsku Wrzeszczu. Przyjmowano je z wielkim entuzjazmem. Tych, którzy popierają nasz strajk, jest wielu - zapewnia Ilona Kulikowska.
Strajkujący podkreślają, że pozostawiając dzieci w domu, wcale nie zezwalają na ich wagary. W zamian chcą im organizować „lekcje obywatelskie”.
- Nasi gimnazjaliści mogą wziąć czynny udział w spotkaniu z prezydentem Gdańska, który wyraził chęć spotkania się z uczniami rodziców, którzy biorą udział w strajku - informuje Mariusz Wyciszkiewicz.
I apeluje do rodziców: „Pamiętajcie, żeby napisać usprawiedliwienie z nieobecność dziecka w szkole”.
Więcej przeczytasz w poniedziałkowym (6.03.2017r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?