Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk Obywatelski w Pucku. Łóżko dla prezesa i TVP Dobra [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krzysztof Hoffmann
Strajk Obywatelski w Pucku
Strajk Obywatelski w Pucku Piotr Niemkiewicz
"Rok złej zmiany, rok ojczyzny dojnej", "Precz z pisowskim bolszewizmem", "Stop bezprawiu!! Historia was rozliczy" - takie hasła pojawiły się na puckim rynku z okazji Strajku Obywatelskiego zorganizowanego przez lokalnych przedstawicieli Komitetu Obrony Demokracji. Nie obyło się też bez incydentu.

Antyrządowe manifestacje w Pucku mimo niesprzyjających warunków pogodowych zgromadziły na rynku sporą grupę ludzi. Protest zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji odbył się w sześciu pomorskich miastach. Puck to najmniejsza miejscowość, w której postanowiono zorganizować publiczne zgromadzenie ludzi sprzeciwiających się ówczesnej władzy.

Tuż po umownej godzinie rozpoczęcia akcji z głośników poleciała Pieśń o Jarosławie Kaczyńskim, uznawana za nieoficjalny hymn KOD-u, w której słyszeliśmy m.in. "Panie Kaczyński, panie Kaczyński - jak milczeć mam, gdy ty nawet ten Sierpień zamieniasz w klęskę dzieląc na dobrych i złych". Na ratuszu miejskim wyświetlano cytaty związane z wolnością, m.in. słowa św. Jana Pawła II. Jednak najciekawiej było na samej płycie rynku. Tam w pobliżu miejskiej fontanny ustawiono łóżko z leżącym pod kołdrą manekinem i zdjęciem szefa Prawa i Sprawiedliwości. Na przedniej części umieszczono napis: Miejsce internowania prezesa. Właśnie w ten sposób namawiając do tego, by prezes Kaczyński zapadł w zimowy sen. Wymowny rekwizyt działał na wyobraźnię uczestników pikiety.

Obok łóżka znalazł się kartonowy telewizor "TVP Dobra" z obracającym się ekranem. Z jednej strony umieszczono zdjęcie gen. Wojciecha Jaruzelskiego ogłaszającego stan wojenny, a z drugiej podobiznę Jarosława Kaczyńskiego z nosem Pinokia.

Oczywiście data Strajku Obywatelskiego - 13 grudnia nie została wybrana przypadkowo.

- Po prostu nie chcemy, by ktoś doprowadzał nas do ściany, w której będziemy musieli naprawdę walczyć: jedni przeciwko drugim. Już kiedyś to było... - mówi Katarzyna Wiśniewska, współorganizatorka protestu. - Przez ostatnie 25 lat nauczyliśmy się tego, że żyjemy w jednym kraju, jesteśmy tymi samymi ludźmi. To co zaczyna się dziać jest po prostu niedopuszczalne.

Przedstawiciele puckiego KOD-u rozdawali przybyłym czarne parasolki i firmowe buttony. Znalazła się też ciepła strawa. Z wysokości mównicy, a za nią posłużył dach wojskowego wozu, Ryszard Ignatowicz ogłosił symboliczną chwilę ciszy dla tych, co zginęli w czasie stanu wojennego. Później rozpoczęła się tyrada zarzutów i niespełnionych obietnic obecnego rządu. Przemowa nie do końca spodobała się jednemu z przechodniów. Oburzony mężczyzna podszedł do samochodu i podniesionym i stanowczym głosem wyraził swój sprzeciw wobec wygłaszanych postulatów. Przy "agresorze" momentalnie znalazło się kilku uczestników debaty, którzy wzięli go na bok i uspokoili. Całe niegroźne zajście skończyło się krótką pogawędką m.in. ze strażą miejską w Pucku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki