Strajk Kobiet w Katowicach: Oto wojownicze oblicze Ślązaczek. Protestują, krzyczą, walczą o swoje prawa. Zobacz zdjęcia reporterów DZ

W ostatnich dniach tysiące mieszkańców województwa śląskiego wyszły na ulice, aby zamanifestować swój sprzeciw wobec zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce.

To nie tylko kobiety, ale również mężczyźni. Przede wszystkim ludzie młodzi, którzy postanowili dać wyraz swojemu, jak sami krzyczą, w***wieniu. Na twarzach mają maseczki, ponieważ w Polsce obowiązuje stan epidemii, ale mimo to nie boją się pokazać swoich twarzy i głośno mówić, co myślą.

- Chcecie, aby wasze kobiety rodziły chore, zniekształcone i potrzebujące opieki do końca swoich dni dzieci? Chcecie, aby przez wiele lat patrzyły na ich cierpienie i same cierpiały? Tu nie chodzi o poglądu polityczne, tutaj chodzi o ludzką godność! Stoję przed wami, pokazuję swoją twarz, a wy nie macie odwagi zabrać głosu? - pytała jedna z uczestniczek protestu w Tarnowskich Górach, gdzie przed biurem poselskim Barbary Dziuk (PiS) ustawiło się kilku mężczyzn.

- Znamienne jest natomiast to, że drzwi, przed którymi protestujemy, bronią sami mężczyźni. To kobiety ponoszą ciężar ciąży, kobiety ponoszą ciężar wychowania i jako kobiety mamy dość tego, że mężczyźni mówią nam co mamy robić - dodawała kolejna.

- Chcemy mieć wybór. Nie jesteśmy inkubatorami. Nie możemy być zmuszane do heroizmu. Nie zawsze dramatyczne wieści lekarza muszą kończyć się aborcją. Pozostawmy ten wybór kobiecie, matce. One wiedzą najlepiej co mają zrobić - mówiła DZ jedna z protestujących w Katowicach.

Przypomnijmy, że atrapa Trybunały Konstytucyjnego, kontrolowana przez Prawo i Sprawiedliwość, wydała wyrok, który zabrania dokonywania aborcji nawet w przypadku wykrycia ciężkich i nieuleczalnych wad płodu. Tym samym, po jego ogłoszeniu, kobiety będą zmuszone do rodzenia dzieci z wadami letalnymi, które prowadzą do nieuniknionej śmierci dziecka, a także martwych płodów.

- Nikt nie będzie zmuszał nas do heroizmu! - powtarzają protestujące kobiety.