Strach w Hongkongu. Na czele chińskiego garnizonu "Rzeźnik Ujgurów"

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
fot. CHINATOPIX/Associated Press/East News
Generał, który kierował antyterrorystycznymi siłami specjalnymi w regionie Xinjiang, stanął na czele garnizonu chińskiej armii w Hongkongu. To oznacza jeszcze większe zaostrzenie represji Pekinu w tym, już chyba tylko z nazwy, autonomicznym regionie.

Generał dywizji Peng Jingtang, szef sił zbrojnych policji w Regionie Autonomicznym Xinjiang, został mianowany na stanowisko dowódcy garnizonu w Hongkongu na polecenie prezydenta Chin Xi Jinpinga, podała oficjalna chińska agencja prasowa Xinhua. Peng Jingtang zapowiedział, że będzie podtrzymywał politykę „jeden kraj, dwa systemy”, bronił suwerenności narodowej i chronił długoterminowy dobrobyt i stabilność Hongkongu.

Oficjalne deklaracje to jedno, praktyka to drugie. W ostatnim czasie, a już szczególnie po „wyborach” w grudniu ub.r. lokalni namiestnicy Pekinu zaostrzyli represje wobec zwolenników utrzymania – zgodnie zresztą z międzynarodowymi umowami – demokracji w Hongkongu. Wprowadzona ustawa o bezpieczeństwie narodowym jest zbyt restrykcyjna i ma na celu ograniczenie swobód i praw jednostki, z których mieszkańcy Hongkongu korzystają w ramach polityki „jeden kraj, dwa systemy”.

Przydział gen. Penga do garnizonu Hongkongu, gdzie będzie nadzorował tysiące żołnierzy, nie wróży dobrze temu terytorium. Cytowany przez Radio Free Asia Anders Corr z Corr Analytics, firmy doradczej zajmującej się ryzykiem politycznym, nazwał Penga „krwiożerczym chińskim dowódcą wojskowym”: „Przez lata Peng realizował politykę Komunistycznej Partii Chin w Xinjiang, a tam trwa ludobójstwo, więc to bardzo zła rzecz dla Hongkongu”.

Kiedy Peng kierował Ludową Policją Zbrojną w Xinjiang, chwalił się mediom państwowym w 2019 r., że wyszkolony przez niego oddział oddał tyle strzałów, ile wszystkie inne siły bezpieczeństwa w Xinjiang w poprzednim trzyletnim okresie.

Od lat chińskie władze brutalnie prześladują przeważnie muzułmańskich Ujgurów i inne mniejszości (np. Kazachów) w Xinjiang, przetrzymując ok. 1,8 miliona z nich w rozległej sieci obozów internowania, gdzie są ofiarami przemocy. Maya Wang, analityk w azjatyckim oddziale Human Rights Watch, powiedziała, że mianowanie Penga i innych najwyższych urzędników policji do Hongkongu nie zapowiada nic dobrego: „Jest to jeden z przypadków, które budzą strach, że Hongkong będzie zarządzany w przyszłości jak Xinjiang lub Tybet”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl