Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Stop aborcji": Pikietowali koło Starego Marycha [ZDJĘCIA]

ZSN, NK
"Stop aborcji": Pikietowali przed Starym Marychem
"Stop aborcji": Pikietowali przed Starym Marychem Maciej Urbanowski
- Polskie prawo segreguje ludzi na lepszych i gorszych – zdrowych, których życie jest chronione i niepełnosprawnych, których wolno bezkarnie zabić - przekonywali organizatorzy pikiety "Stop aborcji", która w sobotę odbyła się koło pomnika Starego Marycha na ulicy Półwiejskiej.

- Wyrażamy sprzeciw wobec niesprawiedliwości, która dotyka dzieci chore i niepełnosprawne. Ich życie nie jest chronione, ponieważ w prenatalnej fazie można zadecydować o jego przerwaniu. Ich rodzicom proponuje się aborcję, jako szybkie i łatwe pozbycie się problemu. Przekłamuje się rzeczywistość nazywając tę procedurę prawem wyboru lub litością wobec chorego dziecka. My wychodzimy naprzeciw manipulacji i informujemy społeczeństwo, że owo prawo wyboru jest w istocie zabójstwem - informują organizatorzy akcji z Fundacji Pro - Prawo do Życia.

Na pikiecie pojawiły się... trzy osoby z jednym transparentem. Pojawił się również… jeden przeciwnik manifestacji.
Zaraz po rozpoczęciu pikiety doszło do sprzeczki między organizatorami a jednym mężczyzną, który był przeciwny pikiecie.

– … Po ulicy chodzą małe dzieci. Proszę sobie w domu pokazywać takie treści – mówił mężczyzna
– To niech Pan nas poda do sądu
– Nie mam czasu chodzić po sądach z takimi sprawami
– Jeśli się dzieciom wytłumaczy czym jest aborcja…
– … To nie jest temat dla pięcioletniego dziecka. To jest publiczna przestrzeń i nie życzę sobie takich tematów
– Właśnie korzystamy z tej publicznej przestrzeni
– Przedstawialiście w mieście przeciwko czemu będziecie protestowali?
– Tak. Mamy pozwolenie
– A pokazywaliście zdjęcia transparentu?
– Nie trzeba tego robić
– Protestujecie z czymś czego nie przedstawiliście urzędnikom
– Proszę pana, ale aborcja to zabójstwo…

Kłótnia trwała przez kilka minut. W końcu organizatorzy pikiety zagrozili, że zadzwonią po policję. Wtedy mężczyzna odszedł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski