Stocznia Nauta ma kłopoty. Jest tak źle, że nie jest w stanie prowadzić działalności?

Sytuacja ma być tak zła, że biegły rewident badający finanse spółki miał uznać, ze nie jest ona w stanie prowadzić działalności. Jak poinformowała "Gazeta Wyborcza" odrzucił sprawozdanie finansowe za ubiegły rok. Poseł Tadeusz Aziewicz zaalarmowany sytuacją domaga się nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komisji ds. gospodarki morskiej.

- Z dochodzących do nas informacji wynika, że sytuacja w stoczni Nauta jest szczególnie zła i w dodatku ukrywana - mówi Tadeusz Aziewicz, poseł PO. - Wniosek o nadzwyczajnej posiedzenie komisji został złożony i musi się ono odbyć w ciągu 30 dni. Za naszych rządów Nauta wykazywała zyski. W ostatnich latach jednak była fatalnie zarządzana. Zdarzyło się m.in. coś co nie powinno mieć miejsca, mianowicie zatonął dok ze statkiem. Chcemy uzyskać informacje o finansach tej stoczni i pozostałych państwowych.

Przewodnicząca komisji, poseł Dorota Arciszewska Mielewczyk poinformowała nas, że wniosek wpłynął i posiedzenie może odbyć się w przyszłym tygodniu.

O komentarz ws. doniesień o odrzuceniu sprawozdania finansowego poprosiliśmy samą Nautę, fundusz MARS i Polską Grupę Zbrojeniową do których stocznia należy.

Po godz. 17 otrzymaliśmy oświadczenie Zarządu Stoczni Remontowej Nauta, w którym czytamy:

Od lipca Nauta zrezygnowała z budowy nowych statków w zakładzie Nowych Budów w Gdańsku. Teren z pochylniami wystawiony został w dzierżawę, a docelowo ma być sprzedany. W Gdańsku powstawały głównie statki rybackie.

- Stocznia Remontowa Nauta ma problem głównie z zakresem działalności w ramach nowych budów. Była to inwestycja, która zakładała rozwój, rozszerzenie działalności stoczni remontowej, jak sama nazwa wskazuje, przygotowanej w zasadzie do remontów. Pomysł sprzed wielu lat rozwinięcia tejże działalności doprowadził do niekorzystnych kontraktów na budowy nowych okrętów. Konsekwencje z ostatnich lat mamy odczuwalne również w dniu dzisiejszym. Zobowiązania sprzed kilku lat cały czas stanowią pewnego rodzaju balast w funkcjonowaniu Stoczni Remontowej Nauta - mówił w maju na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki morskiej wiceprezes zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A. Sebastian Chwałek.

Wcześniej Nauta sprzedała część swoich terenów w Gdyni na rzecz tamtejszego portu. Kilkadziesiąt milionów złotych miało podreperować płynność finansową firmy.
- Sytuacja zamiast się polepszać pogarsza się. Trzeba wywrzeć nacisk na rząd aby się tą stocznią w końcu zajął. Zresztą tez pozostałymi stocznia w rękach państwa, które są w tragicznym stanie. Odbudowa przemysłu stoczniowego ogłaszana przez PiS to fiasko - mówi poseł.

Jak dodaje Aziewicz Stocznia Marynarki Wojennej, obecnie Stocznia Wojenna w ubiegłym roku wygenerowała ponad 20 mln zł straty.
- Od stycznia do kwietnia tego roku strata to 6 mln zł - mówi poseł. - Dowiedzieliśmy się tego na komisji przez przypadek. Dowiedzieliśmy się także, że stocznia Gryfia ukończyła ubiegły rok zyskiem co gdyby nie je sytuacja byłby zabawne. Pytanie skąd zysk w zakładzie praktycznie nie działającym, okazało się że wpłynęła dotacja z MON.

Przypomnijmy, że w 2017 roku w Stoczni Gryfia położono stępkę pod prom dla PŻB, dla którego do tej pory nie ma nawet dokumentacji. Stocznia Wojenna do prawie 20 lat buduje ORP Ślązaka, który nie może doczekać się wejścia do służby mimo upłynięcia 4 lat od wodowania. Od kilku lat nowe okręty dla Marynarki Wojennej powstają w prywatnej Stoczni Remontowa Shipbuilding, która wygrywa postępowania przetargowe.

Pożegnalne wodowanie w stoczni Nauta-Hull przy ul. Waszyngtona w Gdyni