Steven Seagal obchodzi 71. urodziny. Sławę aktorską zaprzepaścił dla celów politycznych. Przez lata wplątał się w wiele skandali

Steven Seagal urodził się 10 kwietnia 1952 roku w Lansing w Michigan. Przez lata rozwijał swoją karierę aktorską i produkcyjną, grając w wielu znanych filmach jak "W morzu ognia", "Na zabójczej ziemi" czy "Nico - ponad prawem". W ostatnich latach dużo głośniej mówi się jednak o nim w kontekście konfliktu Rosji z Ukrainą i aktywnego wspierania dyktatora Władimira Putina. To jednak nie wszystko, bo podczas filmowej kariery również był uczestnikiem wielu skandali.

W ostatnich latach najczęściej o Stevenie Seagalu słyszymy w kontekście konfliktu Rosji z Ukrainą oraz otwartego popierania Władimira Putina. Aktor posiada rosyjskie korzenie. Niektóre źródła mówią, że rodzice jego ojca byli rosyjskimi Żydami, jednak Seagal stara się być jeszcze bliżej polityka, przekraczając światowe granice przyzwoitości.

W jednym z wywiadów nazwał nawet rosyjskiego dyktatora "jednym z wielkich żyjących światowych przywódców", a w innym wyznał, że chciałby go uważać za brata. 3 listopada 2016 roku otrzymał rosyjskie obywatelstwo, kilka miesięcy wcześniej dostając obywatelstwo Serbii. Jak wyznał jeden z rzeczników rosyjskiego rządu, Seagal sam wyprosił sobie obywatelstwo Rosji.

"Dość natarczywie i przez długi czas prosił o nadanie obywatelstwa" - powiedział Dmitrij Pieskow.

W poparcie dla rosyjskiej agresji we wschodniej Europie jest włączony od 2014 roku, kiedy otwarcie stanął po stronie Putina po aneksji Krymu m.in. poprzez wzięcie udziału w wydarzeniach w Sewastopolu. Swoimi wypowiedziami i postawą sprawił, że Ukraina wydała wobec niego zakaz wjazdu do kraju.

Następnie, w marcu 2022 roku, gdy Rosja napadła na Ukrainę, aktor odwiedził Moskwę i zorganizował tam swoje przyjęcie urodzinowe, dalej aktywnie wspierając działania agresora. Przez kolejne miesiące pojawiał się w wielu miejscach walk m.in. w obwodzie donieckim, stając ramię w ramię chociażby z liderem Donieckiej Republiki Ludowej.

Jego działania finalnie doprowadziły do tego, że 27 lutego 2023 roku otrzymał od Putina rosyjski Order Przyjaźni za "wielki wkład w rozwój międzynarodowej współpracy kulturalnej i humanitarnej".

W życiu zawodowym Seagal podejmował się wielu wyzwań biznesowych, chcąc stworzyć dodatkowe źródło dochodu. W 2005 roku chociażby zaczął produkować swój własny napój energetyzujący pod nazwą "Steven Seagal's Liggtning Bolt", jednak produkt szybko wycofał się z rynku.

Następnie ze swoją firmą - Seagal Enterprises - próbował szczęścia w innych branżach, tworząc m.in. płyn po goleniu czy różnego rodzaju noże.

Ostatecznie, w 2013 roku przyłączył się do nowego projektu w Rosji, którego celem jest produkcja broni palnej - ORSIS.

Aktor od tamtego czasu nie tylko współpracuje z marką, ale też reklamuje ją swoją twarzą. Włączył się w dodatku w dyskusje na rzecz złagodzenia ograniczeń importowych w Stanach Zjednoczonych na rosyjską broń sportową.

Oskarżenia o molestowania seksualne to zarzut, który przewijał się przez wiele lat kariery Seagala. Pierwsze takie przypadki zostały zgłoszone w maju 1991 roku przez kobiety pracujące z aktorem przy filmie "Szukając sprawiedliwości". Wówczas oskarżenia wysłały Raenne Malone, Nicole Selinger i Christine Keeve, ale aktor zapłacił Malone i jednej innej kobiecie po 50 tys. dolarów za milczenie.

W podobnym czasie swoje zarzuty wobec aktora w tej sprawie zgłaszały jeszcze cztery inne aktorki, a Jenny McCarthy wyznała, że Seagal nalegał, by się rozebrała podczas jednego z przesłuchań.

To był jednak początek. W późniejszych latach podobne oskarżenia wpłynęły od m.in. Cheryl Shuman, Kayden Nguyen czy Portii de Rossi, a przy molestowaniu pojawiały się też zarzuty dyskryminacji, nielegalnych umów czy nawet handlu ludźmi w celach seksualnych.

W połowie 2011 roku Jesus Sanchez Llovera złożył pozew przeciwko aktorowi. Sprawa dotyczyła nalotu policji z użyciem ciężkiej broni na jego rezydencję w związku z domniemanym udziałem w walkach kogutów.

Jak się okazało, sytuacja została nagrana na potrzeby reality show firmy Seagala. Mężczyzna domagał się od aktora 100 tysięcy dolarów zadośćuczynienia za wyrządzane krzywdy, a także listu z przeprosinami do jego dzieci.

W wyniku policyjnej interwencji śmierć miał ponieść pies rodziny, który podobno został zastrzelony.

Finalnie Llovera nie złożył właściwych dokumentów i pozew został oddalony na początku 2013 roku.

W 2020 roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd Stanów Zjednoczonych ogłosiła uregulowanie zarzutów wobec firmy aktora, który dopuścił się nieujawnienia płatności otrzymanych za reklamowanie inwestycji Bitcoina.

Seagal miał otrzymać 250 tysięcy dolarów w gotówce, a także 750 tysięcy w wirtualnej walucie B2G, w zamian za reklamę i promocję tych działań.

Artysta zapłacił 157 tysięcy dolarów i zgodził się nie promować żadnych papierów wartościowych, ani żadnych innych, przez okres trzech lat.

Steven Seagal dużo rozrabiał też na planie filmowym jako aktor. Wielu kaskaderów, którzy z nim współpracowali, oskarżyło go o celowe uderzanie.

Gene LeBell wyznał kiedyś, że doszło nawet do starcia pomiędzy nim, a aktorem, a Seagal miał się dopuścić pobicia, co potwierdzić miał nawet ochroniarz gwiazdora. Według jego zeznań, doszło do uderzenia łokciem, na co LeBell odpowiedział przewróceniem oponenta.

Sean Connery z kolei wyznał, że podczas nagrywania "Nigdy nie mów nigdy" Seagal złamał mu nadgarstek.

dś