Stan wojenny. „Pierwszy cios w kontrrewolucję”

Filip Gańczak
Kraków. Wystawa na 13 grudnia w Nowej Hucie
Kraków. Wystawa na 13 grudnia w Nowej Hucie fot. Joanna Urbaniec/Polskapress
Władze socjalistycznej NRD z ulgą i satysfakcją przyjęły wprowadzenie w sąsiedniej Polsce stanu wojennego. We wschodnim Berlinie szybko jednak pojawiło się przekonanie, że ekipa Jaruzelskiego nie dość energicznie rozprawia się z „Solidarnością”.

Wschodnioniemiecki gensek był tego dnia w doskonałym humorze. Wszystko wskazywało na to, że dobiegła końca rewolucja „Solidarności”, która przez kilkanaście miesięcy podkopywała system komunistyczny w PRL i promieniowała na inne kraje bloku wschodniego. Po myśli Honeckera przebiegał też pobyt w NRD kanclerza RFN Helmuta Schmidta. Mimo doniesień o czołgach, które wyjechały na ulice polskich miast, zachodni polityk nie przerwał wizyty za Żelazną Kurtyną, a nawet zapewniał, że „to, co dotychczas się wydarzyło, […] zupełnie nie musi mieć wpływu” na relacje dwóch państw niemieckich.

Także w kolejnych dniach władze NRD miały powody do zadowolenia. Wschodnioniemiecki wywiad wojskowy informował, że operacja wprowadzenia w PRL stanu wojennego przebiega „planowo, spokojnie, bez większych incydentów”. Oceniano, że ekipa gen. Wojciecha Jaruzelskiego ma sytuację pod kontrolą. Optymistyczny ton meldunków tylko na krótko zmąciły doniesienia o masakrze górników z kopalni „Wujek”.

W telefonicznej rozmowie z 16 grudnia Honecker zapewniał Jaruzelskiego o „braterskiej solidarności”. Zaoferował pomoc dwojakiego rodzaju. Z jednej strony miały to być dostawy sprzętu dla resortów siłowych, niezbędnego „w przypadku walk ulicznych”. Już miesiąc wcześniej delegacja MSW PRL rozmawiała we wschodnim Berlinie o zakupie granatów z gazem łzawiącym, pałek gumowych czy transporterów opancerzonych. Teraz – w dniu krwawej pacyfikacji „Wujka” – minister spraw wewnętrznych Czesław Kiszczak domówił w NRD jeszcze 200 tys. granatów gazowych. Z drugiej strony Honecker oferował pomoc humanitarną. Zapowiedział transporty żywności, odzieży i zabawek. Chodziło o doraźne poprawienie sytuacji zaopatrzeniowej w PRL i kupienie w ten sposób przez reżim spokoju społecznego.

W drugiej połowie grudnia i na początku kolejnego roku do Polski docierały liczne dary zza Odry: od mleka w proszku, przez podpaski higieniczne, aż po papierosy. Początkowo prasa wschodnioniemiecka obszernie informowała o tej akcji. Z czasem w NRD miały się pojawić obawy, że zbyt długie udzielanie PRL wsparcia może się negatywnie odbić na zaopatrzeniu własnego rynku. Zapewne także dlatego kampanię pomocy humanitarnej – o wartości szacowanej ostatecznie na ponad 300 mln marek – stopniowo wyciszono.

Gospodarka PRL wymagała nieustannej kroplówki. Berlin był jednak skłonny tylko do ograniczonego wsparcia. 11 stycznia 1982 r. Honecker tłumaczył urzędnikowi z ambasady PRL: „Znacie naszą sytuację gospodarczą i nasze trudności”.

Media NRD, które w okresie rewolucji „Solidarności” portretowały Polskę jako kraj chaosu, po 13 grudnia zmieniły ton komentarzy na pozytywny. W wewnętrznych raportach władz wschodnioniemieckich już na przełomie lat 1981/1982 pojawiły się jednak oznaki zniecierpliwienia. Ambasada NRD w Warszawie określiła wprowadzenie stanu wojennego w PRL jako zaledwie „pierwszy cios w kontrrewolucję”. Twierdzono, że wyroki zapadające wobec przeciwników reżimu są zbyt niskie. Wobec Solidarności zajmowano nieprzejednaną postawę. Szczeciński konsul generalny NRD Herbert Schlage miał uważać, że „ten związek powinien być dawno rozwiązany”, i mówić, „że jakby to od niego zależało, to […] rozstrzelałby to od razu pod ścianą”.

Także Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego NRD oczekiwało od Jaruzelskiego dalej idących działań „przeciwko wrogowi”. Goszczący w Warszawie w połowie marca 1982 r. szef resortu Erich Mielke przestrzegał przed zbyt szybkim zniesieniem stanu wojennego, zwolnieniem internowanych i reaktywowaniem Solidarności.

Niezależny ruch związkowy, choć zdelegalizowany, w oczach władz NRD również w kolejnych miesiącach pozostawał groźny. „Kontrrewolucję udało się odepchnąć, nie jest ona jednak jeszcze pokonana” – podsumowywał w maju 1983 r. oficer wschodnioniemieckiej bezpieki rezydujący w Szczecinie. „Słowo »komunista« dla wielu ludzi jest wciąż zniewagą. Nieufność wobec partii nie jest jeszcze usunięta” – oceniał ten sam funkcjonariusz. Nadzieje władz NRD, że się to zmieni, nie spełniły się także po zniesieniu w Polsce stanu wojennego.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 124

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
16 grudnia, 12:07, Gość:

Już wiadomo kogo zwalczał kurdupel śpiąc 13 grudnia pod pierzyną mamusi?

16 grudnia, 12:30, Gość:

Dlaczego Jarosław Kaczyński nie został internowany 13 grudnia w Warszawie? Bo esbecja szukała go w Białymstoku (gdzie wykładał na uczelni)

Dopiero cztery dni po wprowadzeniu stanu wojennego SB, kiedy równocześnie zajmowano się setkami osób, ustaliła, co się dzieje z Jarosławem Kaczyńskim, którego działalność koncentrowała się już w tym czasie w rodzinnej Warszawie. Wezwano go do Komendy Głównej w Pałacu Mostowskich. To wtedy odbyło się przesłuchanie,podczas którego 32-letni doktor prawa kategorycznie odmówił podpisania lojalki, grożąc w impulsywny sposób samobójstwem (odmienny tekst sfałszowały potem służby specjalne III RP). Ot, cała tajemnica.

https://wpolityce.pl/polityka/578031-13-grudnia-1981-r-sb-szukala-j-kaczynskiego-w-bialymstoku

..... grożąc w impulsywny sposób samobójstwem . On nigdy słowa nie dotrzymuje . Mendowate to to ladaco bez honoru .

G
Gość
16 grudnia, 21:50, Gość:

Dla czego GW nic nie piszę o Śmierć dwójki studentów wrocławskiej uczelni ? , czy to już tylko portal dla Ukraińców czytających PO polsku ?

Bo to nieprawda.

G
Gość
Dla czego GW nic nie piszę o Śmierć dwójki studentów wrocławskiej uczelni ? , czy to już tylko portal dla Ukraińców czytających PO polsku ?
G
Gość
16 grudnia, 13:56, Gość:

Kurdupel spał pod kołdrą u mamusi, Piotrowicz był w PZPR i ścigał opozycję, Karski w PZPR, Kryże skazywał opozycjonistów za składanie kwiatów w dniu 11 listopada - cały ten PiS to banda komuchów.

16 grudnia, 14:09, nie spał:

krzywonogi kurdupel z Sopotu pił wódkę z kolegami milicjantami

16 grudnia, 14:44, Gość:

Jarek jest z Żoliborza. Całe zasrrane życie mieszka w kradzionej ubeckiej willi.

16 grudnia, 14:54, Gość:

JK mieszka w bliźniaku głupcze

W kradzionej ubeckiej willi. Drugą willę ukradł już po 1989r.

G
Gość
16 grudnia, 14:55, POczęcie II PRL zw. III RP:

śmierdzący jąkała wyznaje miłość rosyjskiemu gienierałowi w kradzionej willi

Adam Michnik loves Jaruzelski (ft. Jerzy Urban and Monika Olejnik) https://www.youtube.com/watch?v=VPuYMWAyQN4

Michnik siedział za komuny, a kurdupel leżał pod pierzyną.

G
Gość
16 grudnia, 15:01, Gość:

Raz sierpem raz młotem PISoBOLSZEWICKĄ chołote.

16 grudnia, 15:05, precz z KOmuną:

ruska WRONa ORŁA niePOKOna

Prawda! Dlatego PiS zdechnie.

p
precz z KOmuną
16 grudnia, 15:01, Gość:

Raz sierpem raz młotem PISoBOLSZEWICKĄ chołote.

ruska WRONa ORŁA niePOKOna

G
Gość
Raz sierpem raz młotem PISoBOLSZEWICKĄ chołote.
P
POczęcie II PRL zw. III RP
śmierdzący jąkała wyznaje miłość rosyjskiemu gienierałowi w kradzionej willi

Adam Michnik loves Jaruzelski (ft. Jerzy Urban and Monika Olejnik) https://www.youtube.com/watch?v=VPuYMWAyQN4
G
Gość
16 grudnia, 13:56, Gość:

Kurdupel spał pod kołdrą u mamusi, Piotrowicz był w PZPR i ścigał opozycję, Karski w PZPR, Kryże skazywał opozycjonistów za składanie kwiatów w dniu 11 listopada - cały ten PiS to banda komuchów.

16 grudnia, 14:09, nie spał:

krzywonogi kurdupel z Sopotu pił wódkę z kolegami milicjantami

16 grudnia, 14:44, Gość:

Jarek jest z Żoliborza. Całe zasrrane życie mieszka w kradzionej ubeckiej willi.

JK mieszka w bliźniaku głupcze

G
Gość
16 grudnia, 13:56, Gość:

Kurdupel spał pod kołdrą u mamusi, Piotrowicz był w PZPR i ścigał opozycję, Karski w PZPR, Kryże skazywał opozycjonistów za składanie kwiatów w dniu 11 listopada - cały ten PiS to banda komuchów.

16 grudnia, 14:09, nie spał:

krzywonogi kurdupel z Sopotu pił wódkę z kolegami milicjantami

Jarek jest z Żoliborza. Całe zasrrane życie mieszka w kradzionej ubeckiej willi.

n
nie spał
16 grudnia, 13:56, Gość:

Kurdupel spał pod kołdrą u mamusi, Piotrowicz był w PZPR i ścigał opozycję, Karski w PZPR, Kryże skazywał opozycjonistów za składanie kwiatów w dniu 11 listopada - cały ten PiS to banda komuchów.

krzywonogi kurdupel z Sopotu pił wódkę z kolegami milicjantami

G
Gość
Kurdupel spał pod kołdrą u mamusi, Piotrowicz był w PZPR i ścigał opozycję, Karski w PZPR, Kryże skazywał opozycjonistów za składanie kwiatów w dniu 11 listopada - cały ten PiS to banda komuchów.
G
Gość
16 grudnia, 12:07, Gość:

Już wiadomo kogo zwalczał kurdupel śpiąc 13 grudnia pod pierzyną mamusi?

16 grudnia, 12:30, Gość:

Dlaczego Jarosław Kaczyński nie został internowany 13 grudnia w Warszawie? Bo esbecja szukała go w Białymstoku (gdzie wykładał na uczelni)

Dopiero cztery dni po wprowadzeniu stanu wojennego SB, kiedy równocześnie zajmowano się setkami osób, ustaliła, co się dzieje z Jarosławem Kaczyńskim, którego działalność koncentrowała się już w tym czasie w rodzinnej Warszawie. Wezwano go do Komendy Głównej w Pałacu Mostowskich. To wtedy odbyło się przesłuchanie,podczas którego 32-letni doktor prawa kategorycznie odmówił podpisania lojalki, grożąc w impulsywny sposób samobójstwem (odmienny tekst sfałszowały potem służby specjalne III RP). Ot, cała tajemnica.

https://wpolityce.pl/polityka/578031-13-grudnia-1981-r-sb-szukala-j-kaczynskiego-w-bialymstoku

...z tym że to nieprawda.

G
Gość
16 grudnia, 12:07, Gość:

Już wiadomo kogo zwalczał kurdupel śpiąc 13 grudnia pod pierzyną mamusi?

Dlaczego Jarosław Kaczyński nie został internowany 13 grudnia w Warszawie? Bo esbecja szukała go w Białymstoku (gdzie wykładał na uczelni)

Dopiero cztery dni po wprowadzeniu stanu wojennego SB, kiedy równocześnie zajmowano się setkami osób, ustaliła, co się dzieje z Jarosławem Kaczyńskim, którego działalność koncentrowała się już w tym czasie w rodzinnej Warszawie. Wezwano go do Komendy Głównej w Pałacu Mostowskich. To wtedy odbyło się przesłuchanie,podczas którego 32-letni doktor prawa kategorycznie odmówił podpisania lojalki, grożąc w impulsywny sposób samobójstwem (odmienny tekst sfałszowały potem służby specjalne III RP). Ot, cała tajemnica.

https://wpolityce.pl/polityka/578031-13-grudnia-1981-r-sb-szukala-j-kaczynskiego-w-bialymstoku

Wróć na i.pl Portal i.pl