Stal Mielec - Zagłębie Lubin. Zagłębie ma rachunki do wyrównania. Zrobi to mimo ciągłych problemów z napastnikiem?

KGHM Zagłębie Lubin nie ma za sobą najlepszego okresu. Wprawdzie przed tygodniem Miedziowi przerwali złą passę trzech z rzędu ligowych porażek, ogrywając innego beniaminka - Podbeskidzie Bielsko-Biała, lecz męczyli się niemiłosiernie. To „Górale” wyszli na prowadzenie, a lubinianie za odrabianie strat zabrali się dopiero po przerwie. Gola na wagę trzech punktów strzelił w ostatniej akcji meczu Damian Oko.

Zamiennym jest fakt, że obie bramki dla Zagłębia padły po rzutach rożnych. Podopieczni trenera Martina Ševeli zdobywają stosunkowo dużo bramek po stałych fragmentach, ale mają duży problem ze skutecznością z gry. W poprzedniej rundzie Słoweniec Rok Sirk i Słowak Samuel Mráz toczyli niechlubny pojedynek o miano najgorszych napastników w drużynie. Obaj irytowali nieskutecznością i choć dziś Sirka w klubie już nie ma (odszedł na wypożyczenie do pierwszoligowego Radomiaka Radom, gdzie także praktycznie nie gra), a powoływany do niedawna do słowackiej kadry Mráz jest głównie rezerwowym, to problem nie zniknął.

Lekarstwem na nieskuteczność Zagłębia miał być niespełna 24-letni Karol Podliński ze wspomnianego Radomiaka. Rosły napastnik (194 cm) potrafi zrobić użytek ze swoich warunków fizycznych, dobrze gra tyłem do bramki i stara się współpracować z pomocnikami. Stylem gry przypomina Bartosza Białka, ale w przeciwieństwie do sprzedanego do niemieckiego Wolfsburga za około 5 mln euro wychowanka Akademii Piłkarskiej KGHM Zagłębie... nie strzela bramek. Zagrał w sześciu ligowych meczach Miedziowych, za każdym razem wychodząc w pierwszym składzie, i choć okazje miał, to nie strzelił gola, ani nie zanotował asysty.

Brak skutecznego napastnika to największy problem Ševeli, który nie daje mu spokojnie spać nawet przed meczem z zamykającą tabelę Stalą. Dopóki w klubie był Damjan Bohar i zdrowy Saša Živec (od dłuższego czasu wyłączony z gry przez kontuzje) ten problem nie był aż tak widoczny.

Z napastnikiem czy bez, Zagłębie musi dziś wyrównać rachunki ze Stalą. Późną jesienią w Lubinie gospodarze prowadzili już 2:0, ale Stal odrobiła straty i wywalczyła ważny punkt. Dla lubinian od tamtego momentu nastały cięższe czasy. Na cenzurowanym wciąż jest trener Ševela, więc jeśli w niedzielę Miedziowi nie przywiozą z Podkarpacia kompletu punktów, to temat jego zwolnienia może wrócić na tapetę.

Niedzielne zawody poprowadzi sędzia Paweł Raczkowski z Warszawy. Pierwszy gwizdek o godz. 12:30, transmisja na antenie Canal+Sport.