Stał 20 minut w kolejce na Dworcu PKP w Bydgoszczy. Kasjerka nie sprzedała pasażerowi biletu

online
Pasażer chciał kupić bilet na Dworcu Leśne, ale kasjerka kazała mu przyjść następnego dnia.
Pasażer chciał kupić bilet na Dworcu Leśne, ale kasjerka kazała mu przyjść następnego dnia. ZDMIKP
Zbulwersowany Czytelnik zwrócił się do nas z prośbą o opublikowanie incydentu, do którego wczoraj doszło na jednym z bydgoskich dworców. Mężczyzna stał w kolejce kilkanaście minut, po czym usłyszał, że bilet nie zostanie mu sprzedany, ale jeśli chce go kupić, może przyjść jutro.

Do tej kuriozalnej sytuacji doszło wczoraj (18.07) przed godziną 17. Pasażer przyszedł na Dworzec Leśne ok. 16:45, by kupić bilet na pociąg. Mężczyzna był czwarty w kolejce i jak relacjonuje, osoba stojąca przy kasie, była obsługiwana blisko dziesięć minut.

Otwarcie Dworca Głównego PKP w Bydgoszczy

- Pani, która kupowała bilet była obsługiwana prawie 10 minut. Kasjerka co chwilę o coś dopytywała i długo to trwało. Ale kolejne osoby bardzo szybko kupiły bilet - powiedział nam Czytelnik.

- O 17 zamykam kasę

- Około godz. 16:55 byłem już drugi w kolejce, a pani przede mną kupowała bilet. W pewnym momencie kasjerka zapytała mnie, dokąd chcę kupić bilet. Odpowiedziałem, że do Gliwic, po czym usłyszałem, że pani mi nie sprzeda biletu, bo o 17 zamyka kasę.

Zastanawiające jest, że na 5 minut przed zakończeniem pracy przez kasjerkę, pani już wiedziała, że nie zdąży do 17 sprzedać kolejnemu pasażerowi biletu. Jak tłumaczy nam Czytelnik, kobieta nie spieszyła się, by obsłużyć kolejną osobę w kolejce.

- Pani popijała sobie kawę i zaczęła ze mną prowadzić dyskusje, zamiast obsługiwać pasażerkę przede mną. Gdyby chciała, sprzedałaby mi bilet - mówi poirytowany mężczyzna.

Walka z wiatrakami

Na nic zdały się tłumaczenia pasażera, że stał w kolejce od kilkunastu minut. Pani w kasie była nieugięta i zaproponowała mężczyźnie, aby przyszedł na dworzec jutro. - Nie wierzyłem w to, co słyszę. Kasjerka pretensjonalnym tonem powiedziała mi, że pracuje do 17 i nikt jej nie płaci za nadgodziny - relacjonuje Czytelnik.

Dostał 180 złotych mandatu za brak biletu. Zapłacił za niego jednogroszówkami

Mężczyzna usłyszał potem od pani w kasie, że jak chce kupić bilet to może przyjść jutro. - Proszę przyjść jutro, albo iść na Dworzec Główny - tam są czynne kasy - usłyszał nasz Czytelnik.

Na dodatek, kasjerka sprzedała pasażerce zbyt dużą liczbę biletów i wszystko było trzeba drukować od nowa. To oczywiście chwilę trwało i pasażerka otrzymała swój bilet dwie minuty po 17.

Do rozmowy włączyła się również obsługiwana pasażerka, która starała się wytłumaczyć kasjerce, że mężczyzna stał w kolejce od kilkunastu minut. Kasjerka jednak jak mantrę powtarzała, że o 17 kończy pracę i biletu nie sprzeda.

I rzeczywiście, po obsłużeniu pasażerki, zamknęła kasę i nie sprzedała mężczyźnie biletu.
- Kasjerka położyła na ladzie tabliczkę z napisem "kasa zamknięta" i zasunęła zasłonę. Słyszałem tylko jak mówi coś pod nosem - powiedział zirytowany mężczyzna.

Sytuacja bardzo zaskoczyła Czytelnika, ponieważ - jak mówi - często kupuje bilety na Dworcu Leśne i nigdy dotąd nie spotkał się z taką sytuacją. - Przez kilka lat bilety sprzedawała inna pani, natomiast ta kasjerka pracuje tu maksymalnie dwa tygodnie, być może tylko w ramach zastępstwa. Ale nieraz zdarzało się, że kasjerka kończyła pracę po 17, jeśli pasażerowie stali w kolejce - dodał mężczyzna.

Na drzwiach dworca wisi kartka, że kasa jest czynna do 17. Jednak dobrym zwyczajem jest obsłużenie wszystkich pasażerów, którzy jeszcze przed godziną 17 czekali na kupno biletu. Tym bardziej że mężczyzna był ostatnią osobą w kolejce. Obsłużenie go z pewnością zajęłoby kasjerce 2-3 minuty i do całego zajścia by nie doszło.

Poprosiliśmy rzecznika PKP Intercity o komentarz do tej sytuacji. Wrócimy do sprawy, gdy otrzymamy odpowiedź.

Dworzec Bydgoszcz Leśna otwarty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Stał 20 minut w kolejce na Dworcu PKP w Bydgoszczy. Kasjerka nie sprzedała pasażerowi biletu - Express Bydgoski

Komentarze 38

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2018-07-20T01:11:40 02:00, Jaro:

Szczerze powiedziawszy na dworcu w Koninie jest również taki sam problem tyle że pani która sprzedaje tam bilety w ogóle się nie spieszy i potrafi sprzedać bilet po 15-20 minutach...

W Sochaczewie też jest taki ślimak tylko że facet

L
Lee
z art wynika ,że ta Pani działała z niskich pobudek ( zwykłej złośliwości) - należało by zajrzeć w regulamin ( obowiązujące lub przyjęte zasady) które tą panią obowiązują . Ta Pani nie wyrządziła swoim zachowaniem większej niż wymieniona szkody społecznej , ale co ,jeżeli tak jak ta Pani postępuje np. sędzia , prokurator , policjant i pomimo konkretnych ustaw które go obowiązują nie przestrzega ich, wyrządzając tym samym wysoka szkodę społeczną ?
K
Krycha
Z artykułu wynika że kasjerka zapytała o cel podróży z wyprzedzeniem żeby ewentualnie oszczędzić czasu klientowi. Może do Gliwic to grubsze jakieś systemowe opory stawia. Klientowi życzę wyrozumiałości a kolejom ogarnięcia tego syfu ogólnego :D
B
Blask
Oczywiście, że nie każdy ma dostęp do internetu, ale jeżeli go nie masz to nie zwalnia nikogo z logicznego myślenia i ponoszenia konsekwencji swoich czynów. Jeżeli wiesz, że musisz jechać w podróż to kupujesz bilet wcześniej, chyba już w każdej bibliotece w Bydgoszczy są stanowiska komputerowe z internetem, nadal funkcjonują kawiarenki... A w ostateczności jak masz za mało czasu na kupienie biletu bo masz nagły wyjazd kupujesz go w pociągu.... I płacisz dodatkową dychę ..... Za wypisanie biletu, czyli usługę za którą należy się wynagrodzenie... proste.
m
mh
do "lolas" "Bilet można kupić przez internet albo w pociągu lub na innym dworcu"1-wiesz dlaczego był na tamtym dworcu, a nie innym-PYTAM Czy WIESZ?
2-żyjemy w czasach gdzie "KAŻDY" tak sobie myśli, bo akurat sam ma.
3-nigdy nie miałeś awarii prądu, sprzętu???, telefon rozładowany, pilny wyjazd-tak 20 minut przed odjazdem pociągu
h
hm
do "blask" "Żyjemy w czasach dostępu do internetu"-1-każdy ma internet i odpowiedni sprzęt do tego???? pacanku
2-żyjemy w czasach gdzie "KAŻDY" tak sobie myśli, bo akurat sam ma.
3-nigdy nie miałeś awarii prądu, sprzętu???, telefon rozładowany, pilny wyjazd-tak 20 minut przed odjazdem pociągu
A
Asia
Bardzo dobrze. 17 kończy pracę i do domu. Klienci są bardzo rozszeniowi. Dlaczego pan nie może przyjść jutro i kupić bilet!? Nie i basta to dla niego trzeba zostać dłużej w pracy. Nie ważne czy dwie czy trzy minuty to jest jej czas!! Nic klientowi do tego. Skoro tak postanowiła widocznie miała powody i nie mogła sprzedać biletu! Chyba nie musi się tłumaczyć. Przypomina mi to wizyta na stacji a dlaczego zimne kiełbaski??? Jaka to różnica dlaczego!!!??? I tak ich nie ma beda za 20 minut.Naprawdę trzeba wam klientom tlumaczyc jak debilom. Strata czasu na was... im dluzej cos sie do was mówi tym bardziej dyskutujecie.
L
Loomp
Hh
B
Bercik
Jak ktoś jest durną cipą to będzie siedział za darmo
B
Bercik
I dobrze zrobiła. Za marną płacę marna praca.
G
Gość
Polak roszczeniowy, tylko ja się liczę, ja najważniejszy. Pewnie tak późno kupował bilet bo sam został po godzinach by coś dla kogoś za darmo zrobić więc stąd się wzięło jego oburzenie. Fajnie, że opisuje poprzednia kobietę jak to zostawała po nadgodzinach...nie okazuje wdzięczności tylko pokazuje, że kolejne też powinny tak robić, bo mu się to należy. Szkoda, że poza swoim nosem nie widzi nic więcej. Poprzednia pani kasjerka chyba już będzie wiedziała, że przysługi nikomu nie zrobiła bo ludzie uważają, że im się należał jej prywatny czas. A wypowiedź pana pokazuje, że specjalnie przychodził na ostatnią chwilę, bo zawsze go obsłużono i tego wymaga.
B
Blask
Bezczelna czyli jaka?? Jej czas nie jest też cenny?? Znając życie jeżeli klient jest miły i sympatyczny to nie odmawia mu się obsługi.... A jeżeli tak jak wynika z artykułu wywiązała się tam niezbyt przyjemna rozmowa to pewnie nikt dla nikogo nie był miły
B
Blask
Jeżeli Czytelnik jechał z końca miasta to mógł równie dobrze jechać na dworzec główny gdzie kasy otwarte są dłużej.... Jeżeli kupował bilety tam wcześniej to doskonałe wiedział że kasa otwarta jest tylko do 17, wygląda jak celowo nakrecona afera.... A co do bycia niesympatycznym..... Jak Kuba Bogu tak...
P
Polak
W Zgierzu, przez który przejeżdzają pociągi dalekobieżne, nie ma w ogóle kasy biletowej!
O
Ola
A jak ktoś pracuje do 16 i jedzie z końca miasta? Nie ma mozliwosci wydrukowania biletu ? Te babsko jest niesympatyczne na co dzień ...
Wróć na i.pl Portal i.pl