Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa oświadczeń majątkowych Pawła Adamowicza. Jest termin rozprawy ws. umorzenia

Jacek Wierciński
18 marca 2016 r., dokładnie trzy miesiące po ogłoszeniu przez śledczych zamiaru zamknięcia sprawy, odbędzie się posiedzenie sądu, które zadecyduje o dalszych losach prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Choć prokuratura dopatrzyła się przestępstwa w działaniu samorządowca, to uwolniła go z najcięższych korupcyjnych podejrzeń i uznała, że nic nie sugeruje, by znów miał złamać prawo.

Los gdańskiego włodarza leży w rękach sędziego Wydziału II Karnego Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Decyzję ogłosi on po zapoznaniu się z obszernym materiałem trwającego przeszło dwa lata śledztwa Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu - najprawdopodobniej 18 marca.

Sędzia może przyjąć jeden z dwóch scenariuszy. Mniej prawdopodobny to odrzucenie wniosku dotyczącego warunkowego umorzenia śledztwa. W praktyce oznaczałoby to, że sprawa będzie rozpatrywana w sądzie w toku „tradycyjnego” procesu karnego, w którym Adamowicz trafiłby na ławę oskarżonych, a prokurator próbowałby udowodnić mu winę przestępstwa, za które (przynajmniej teoretycznie) grozi do trzech lat więzienia.

Bardziej prawdopodobna decyzja sędziego to przyjęcie kompromisu wypracowanego przez śledczych i obrońców Adamowicza. To właśnie dwaj adwokaci z wyboru polityka zaproponowali warunkowe umorzenie śledztwa. Prokuratura zaakceptowała propozycję, zmieniając jedynie kwotę „świadczenia pieniężnego”.

Czytaj więcej na temat sprawy oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Jakie są zasady kompromisu? Obie strony uznają winę prezydenta Gdańska, który dopuścić się miał „rozbieżności” pomiędzy majątkiem faktycznie posiadanym a deklarowanym w oświadczeniach majątkowych z okresu od kwietnia 2010 do kwietnia 2012. Konkretnie - chodzi o niewpisywanie do dokumentów dwóch posiadanych mieszkań i kwot pieniężnych wahających się w różnych okresach pomiędzy 50 tys. zł a 320 tys. zł.

Warunek stawiany przez prokuraturę to dwuletni okres próby (oznaczający, że jeśli w ciągu 24 miesięcy prezydent dopuści się innego przestępstwa, śledztwo zostanie wznowione) oraz zapłata przez prezydenta 40 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Dlaczego, choć - zdaniem śledczych - do przestępstwa doszło, są oni gotowi zrezygnować z procesu i kary?

Wcześniej poznańscy prokuratorzy uznali, że ewentualna nieprawdziwość oświadczeń majątkowych polityka PO w latach 2007-2009 przedawniła się i brak jest danych uzasadniających podejrzewane popełnienie przestępstw skarbowych w latach 2006-2011. Ten drugi powód stał również za umorzeniem najpoważniejszego - korupcyjnego wątku sprawy: rzekomego zakupu przez rodzinę prezydenta po preferencyjnych cenach mieszkań na atrakcyjnym, nadmorskim gdańskim osiedlu, w zamian za przychylną dla dewelopera decyzję administracyjną.

Paweł Adamowicz tłumaczył w ogłoszonym niemal rok temu komunikacie, że wypełniając oświadczenia majątkowe, „pomylił się, a później powielił błąd w paru kolejnych oświadczeniach”. Od tej pory nie zabrał głosu na temat śledztwa. Zapowiada, że aby nie wzbudzać podejrzeń próby wpłynięcia na rozstrzygnięcie, nie zrobi tego aż do momentu zapadnięcia sądowej decyzji.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki