Sprawa międzynarodowej grupy przestępczej. Sąd zdecydował. Izabela M. zostaje w areszcie

W każdym z tych przypadków sąd wyższej instancji podtrzymał decyzję Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. Zażalenie na areszt złożyło sześć osób legitymujących się paszportem Tajwanu oraz Polka Izabela M., tancerka zatrzymana w Lublinie.

Przypomnijmy, że oprócz zarzutu udziału w grupie przestępczej Izabela M. usłyszała zarzut oszustw na ponad milion euro.

Matka Izabeli M., Ewa Mika-Jarocka (zgodziła się na podanie nazwiska dop. red.) nie zgadza się z oskarżeniami wobec córki. Ją samą prokuratura przesłuchiwała w charakterze świadka.

- Tam nie ma winy ani mojej, ani mojej córki. Kto zabroni wynajmować domy? My tylko w tym pośredniczyłyśmy. Gdybyśmy wiedziały, że to przestępcy, to omijałybyśmy ich szerokim łukiem - zapewniała w czwartek, gdy rozmawialiśmy przed salą sądową.

Według prokuratury w wynajmowanych domach działały swoiste call center, z których telefonowano do Chin, by nakłaniać rozmówców do przelewania pieniędzy na konta podane przez podejrzanych.

- My w ogóle nie wchodziłyśmy do tych domów, to był element umowy. Jerry, który znał angielski raz powiedział, że zajmują się dystrybucją żywności, a w dzień śpią - mówiła matka Izabeli M.

Matka Izabeli, znając już decyzję sądu, powiedziała nam, że to, iż jej córka ma zostać w areszcie jest dla niej szokiem.

- W ocenie prokuratury zachodzi uzasadnione prawdopodobieństwo zarzucanych czynów i obawa mataczenia, a grożąca kara jest wysoka - powiedział w czwartek "Kurierowi" Maciej Florkiewicz, naczelnik Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Zobacz też: Konferencja Prokuratury Okręgowej w Lublinie ws. rozbicia międzynarodowej grupy przestępczej, oszukującej obywateli Chin

QUIZ. Czy dostałbyś się do policji?	Lubelska Lista Płac. Ile zarabiamy (RAPORT)
Burzenie wiaduktu nad Diamentową (ZDJĘCIA Z DRONA)	Pedofile i gwałciciele z woj. lubelskiego. Oni są w rejestrze