Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółka Ryszarda Krauzego żąda odszkodowań i zwrotu działek w Gdyni

oprac. m
Ryszard Krauze (z prawej) i Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni
Ryszard Krauze (z prawej) i Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni Przemek Świderski
Spółka Ryszarda Krauzego żąda od Gdyni i skarbu państwa odszkodowań za kilkanaście działek w mieście oraz zwrotu cennych nieruchomości w centrum - informuje "Gazeta Wyborcza".

"Gazeta Wyborcza" ustaliła, że spółka Pierwsze Polskie Towarzystwo Kąpieli Morskich - kontrolowana przez należący do Ryszarda Krauzego Prokom Investments - żąda zwrotu trzech nieruchomości oraz odszkodowań za kilkanaście innych działek położonych w Gdyni. Łączna wartość to kilkadziesiąt milionów złotych.

Chodzi m.in. o Dom Marynarza, hotel położony w sąsiedztwie Bulwaru Nadmorskiego w Gdyni oraz dziewięć sąsiednich działek. Według "Gazety Wyborczej", spółka Ryszarda Krauzego utrzymuje, że orzeczenie z 1959 r. o przejściu Domu Marynarza (przedwojennego Domu Zdrojowego) na własność państwa jest nieważne.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", spółka domagała się m.in. zwrotu dwóch działek przy ulicach Sędzickiego i Korzeniowskiego, chce też odszkodowania za parcele leżące w rejonie ulic: Legionów, Paderewskiego, Korzeniowskiego, Partyzantów, Pola, na alei Piłsudskiego oraz na skrzyżowaniu ulic Władysława IV i Traugutta.

Sprawy toczą się w sądach i w trybie administracyjnym, przed prezydentem Gdyni, wojewodą pomorskim, ministrem infrastruktury, sądem administracyjnym.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Możesz wiedzieć więcej! Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki