Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnie biją na alarm w sprawie wody dla Rzeszowa. Czy miastu grozi katastrofa ekologiczna?

Bartosz Gubernat
- W rejonie ujęcia wody Wisłok ma zaledwie 40 cm głębokości. Jeśli nic w tej sprawie się zmieni, jakość wody jeszcze bardziej się pogorszy - mówi Adam Węgrzyn.
- W rejonie ujęcia wody Wisłok ma zaledwie 40 cm głębokości. Jeśli nic w tej sprawie się zmieni, jakość wody jeszcze bardziej się pogorszy - mówi Adam Węgrzyn. Krzysztof Kapica
Prezesi spółdzielni mieszkaniowych w Rzeszowie apelują o niezwłoczne odmulenie zalewu na Wisłoku. Ostrzegają, że miastu grozi katastrofa ekologiczna.

„Działając w imieniu mieszkańców Rzeszowa i okolicznych gmin zwracam się z prośbą o pomoc w rozwiązaniu bardzo istotnego dla nas problemu. Ma on związek z dostawą wody pitnej i użytkowej dla gospodarstw domowych i stwarza zagrożenie dla ludzi, narażając ich na różnego rodzaju choroby i niedogodności”.

To fragment listu, który porozumienie spółdzielni mieszkaniowych w Rzeszowie wysłało właśnie do podkarpackich parlamentarzystów, ministra środowiska oraz prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Cel? Uzyskanie pomocy w odmulaniu zalewu na Wisłoku, który jest jedynym źródłem wody dla miasta i okolicznych miejscowości.
Jak wynika z badań wykonanych przez naukowców Politechniki Rzeszowskiej, zamulenie rzeki na miejskim odcinku jest główną przyczyną zanieczyszczenia wody płynącej z kranów na wielu rzeszowskich osiedlach. Ekspertyzę mającą na celu znalezienie przyczyn problemu politechnika przeprowadziła na wniosek Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki cieplnej. Pierwsze z nich odpowiada za uzdatnianie wody pobranej z Wisłoka i dostarczanie jej na miejskie osiedla. Zadaniem drugiego jest jej podgrzanie.

Między lipcem a grudniem ubiegłego roku przygotowana przez obie spółki woda była fatalnej jakości. Chociaż pod względem spożywczym spełniała normy kontrolowane przez Sanepid, miała rdzawy kolor. Ze względu na problemy stanowiska stracili prezesi obu miejskich spółek, a prezydent miasta polecił wypłacić mieszkańcom odszkodowania. Z analizy wynika jednak, że za zabrudzenie wody dostawca odpowiada tylko częściowo. Olbrzymim problemem jest stan Wisłoka.

- W rejonie ujęcia wody Wisłok ma zaledwie 40 cm głębokości. Z tego powodu do uzdatniania wody trzeba stosować większą ilość środków chemicznych. Jeśli nic w tej sprawie się zmieni, jakość wody jeszcze bardziej się pogorszy - mówi Adam Węgrzyn, prezes zarządu porozumienia SM.

Brakuje pieniędzy na odmulanie zalewu

W odpowiedzi na pismo z Rzeszowa, Anna Jastrzębska z KZGW w Warszawie tłumaczy, że problem z utrzymaniem zalewu wynika przede wszystkim z braku pieniędzy.

- Mając na uwadze konieczność przywrócenia pierwotnej pojemności zbiornika zapewniam jednak o pełnym poparciu naszego prezesa dla działań zmierzających do uzyskania dotacji na ten cel - pisze prezesom.

Dodaje, że Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, czyli właściciel rzeszowskiego zalewu przygotowuje już dokumentację odmulania. To jednak nie jest gwarancją, że zadanie zostanie szybko wykonane.

Potrzeba 10 mln zł
Zalew na Wisłoku na powstał w 1971 roku. Miał pełnić funkcję przeciwpowodziową i rekreacyjną. Szacuje się, że oczyszczenie koryta będzie kosztować ok. 10 mln zł. Eksperci przewidują, że trzeba wyjąć ok. 1,5 - 2 mln metrów sześc. mułu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24