Spędził w areszcie miesiąc. Okazało się, że jest niewinny. Miał wziąć ślub, ale prokuratorzy się pomylili i go aresztowano

Redakcja
Pixabay / ROOKIE23
20 tys. zł odszkodowania będzie domagał się od wieluńskiej prokuratury i sądu Łukasz Rudnik z Wielunia, który niesłusznie spędził w areszcie miesiąc pod zarzutem zabójstwa mężczyzny. Pan Łukasz jest niewinny. Dlaczego więc trafił do aresztu?

- Zostałem zatrzymany na podstawie zeznań świadka, które okazały się nieprawdziwe - rozkłada ręce pan Łukasz z Wielunia. I mówi, że dni spędzone w więzieniu były dla niego bardzo trudne z kilku powodów. Najważniejszym był ślub zaplanowany na 7 lipca, który trzeba było odwołać. - Moja narzeczona jest w ciąży, więc wiadomo, z jakim stresem wiązała się dla niej cała ta sytuacja. Nie wspominając o wstydzie w rodzinie. Dzisiaj wszyscy już wiedzą, że jestem niewinny, ale proszę sobie wyobrazić, co można sobie pomyśleć, jeśli ktoś odwołuje ślub, bo narzeczony trafia do aresztu - mówi pan Łukasz, który nie doszedł jeszcze do siebie po czasie spędzonym w areszcie.

A trafił tam pod zarzutem zabójstwa 28-letniego wielunianina. Mężczyzna poniósł śmierć w nocy z 22 na 23 maja na jednym z wieluńskich osiedli. Dlaczego pana Łukasza połączono z tą sprawą? - Bezpośrednio po zabójstwie były prowadzone czynności niecierpiące zwłoki i w oparciu o zeznania naocznego świadka wskazującego osobę sprawcy został zatrzymany Łukasz R. - tłumaczy Jolanta Szkilnik, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. I dodaje, że śledztwo, w którym uzyskano opinie antropologiczne, doprowadziło do ustalenia prawdziwego zabójcy. - Po ustaleniu faktycznego sprawcy Łukasz R. został natychmiast zwolniony z aresztu, w którym przebywał przez miesiąc. Jednocześnie panu Łukaszowi wyjaśniono wszystkie okoliczności i powody zatrzymania - mówi Szkilnik.

Zobacz także:Podejrzany o zabójstwo 28-latka z Wielunia został zatrzymany

Dla pana Łukasza, który - jak twierdzi - nie doczekał się przeprosin to stanowczo za mało za stres i krzywdy, których doświadczył on i jego rodzina, dlatego będzie walczyć o zadośćuczynienie.

W nocy z 22 na 23 maja na parkingu osiedla Armii Krajowej w Wieluniu zamordowano 28-letniego mężczyznę. Po północy dyżurny wieluńskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o napaści na przechodnia. Na osiedle natychmiast skierowane zostały patrole oraz pogotowie ratunkowe. Mimo reanimacji nie udało się uratować 28-letniego wielunianina. Na miejscu nie było też sprawcy tragedii. Dzień później pod zarzutem zabójstwa policja zatrzymała 27-letniego Łukasza Rudnika, który pochodzi z powiatu kępińskiego, ale obecnie mieszka z narzeczoną i dziećmi w Wieluniu.

Pan Łukasz bronił się, tłumacząc - jak umiał - że nie ma ze zbrodnią nic wspólnego, mimo to trafił do aresztu. Dowiedział się, że grozi mu dożywocie, a powodem zatrzymania są zeznania świadka, które wskazują, że to on dopuścił się morderstwa. Dopiero 28 czerwca w toku śledztwa wyszło na jaw, że zeznania są nieprawdziwe.

- Zaraz po ustaleniu faktycznego sprawcy Łukasz R. został zwolniony z aresztu, w którym przebywał przez miesiąc. Jednocześnie panu Łukaszowi R. wyjaśniono wszystkie okoliczności i powody zatrzymania do sprawy - mówi Jolanta Szkilnik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. I dodaje, że „intensywne śledztwo, w którym uzyskano opinie antropologiczne, informatyczne, doprowadziło do ustalenia rzeczywistego sprawcy zabójstwa, który na polecenie prokuratora został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji”.

- Podejrzany o zabójstwo Ryszard W. przyznał się do zabójstwa i złożył wyjaśnienia - mówi Jolanta Szkilnik.

Wyjaśnienia prokuratury nie przekonują jednak pana Łukasza. Z powodu zatrzymania przeżył koszmar. Miesiąc żył w stresie, zastanawiając się, czy uda mu się udowodnić swoją niewinność. Co gorsza, narzeczona musiała odwołać zaplanowany na 7 lipca ślub, bo nie wiedziała, czy pan Łukasz wyjdzie z aresztu.

Zobacz także:W Wieluniu zabito 28-letniego mężczyznę

- Po tych koszmarnych przeżyciach jeszcze do siebie nie doszedłem. Niby jestem w domu i spędzam czas z rodziną, ale mam w sobie jakiś lęk, czy za chwilę na podwórku nie zobaczę policyjnego radiowozu. Gdy zostałem zatrzymany pod zarzutem zabójstwa, usłyszałem, że grozi mi dożywocie. Bałem się, że nie uda mi się dowieść swojej niewinności, co było okupione ogromnym stresem, zwłaszcza że narzeczona spodziewa się dziecka, a mamy jeszcze półroczną córkę i 5-letniego syna - mówi pan Łukasz.

I wylicza, że z powodu trafienia do aresztu poniósł ogromne koszty. Ponad 10 tys. zł kosztowało go wynajęcie adwokata. Aby uzbierać tę kwotę, musiał się zapożyczyć w rodzinie. Poniósł też koszty związane z rezygnacją z usług weselnych

- Ponoć sprawca ma 64 lata, więc nie wiem, jak można było nas pomylić. Najbardziej przykre jest to, że mój świat z dnia na dzień został wywrócony do góry nogami, a do tej pory za tak wielką pomyłkę nie doczekałem się nawet przeprosin, dlatego będę się domagał odszkodowania - zapowiada pan Łukasz.

Zobacz też: Spędził 18 lat w więzieniu. Prokuratura: jest niewinny. Tomasz Komenda wyszedł na wolność

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spędził w areszcie miesiąc. Okazało się, że jest niewinny. Miał wziąć ślub, ale prokuratorzy się pomylili i go aresztowano - Dziennik Łódzki

Komentarze 36

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marti
To inteligentny człowieku,pisdzielce zmieniają prawo dla siebie,nie dla ciebie.i już są efekty.Marionetka zwana prezydentem już może ułaskawić kogo i kiedy chce.
h
h
Za skladanie falszywych zeznan ?
C
Chochoł
Niech obliczy rzeczywiste koszty. Rozwalenia ślubu, oraz koszty za np. adwokata.
b
brawo PiS
i tylko PiS to moze zrobic, reszta pracuje dla elit i maja w d...
przecietnych obywateli
J
January
bo ktoś porówna wypowiedzi, oceni i okaże się, że dla ciebie zabraknie skali.
Trzeba będzie wymyślić jakieś nowe słowo na określenie twojego poziomu umysłowego.
J
Justis
Adwokat wziął 10 tysi i chce Panu wywalczyć odszkodowanie w wysokości 20 tys?! Zmień Pan adwokata jak najszybciej. Drugi raz Pana wrabiają: najpierw prokuratura i policja, a teraz papuga. Przepraszam, ale inaczej o takim adwokacie powiedzieć nie mogę. To skandal!
K
Ktośka
Raczej Tomasz a nie Krzysztof
J
January
Wyrok na Krzysztofa Komendę w pierwszej instancji (15 lat) zapadł w 2003 roku. Sąd w drugiej instancji podwyższył go do 25 lat w 2004 roku. Rządził wtedy SLD.
Lech Kaczyński przestał być Ministrem Sprawiedliwości w 2001 roku.

Jakieś wnioski geniuszu?
o
obserwator
wiecznie żywy
m
mietek
jako Hehe, Trollo, pierdolisz itp. tylko musisz udawać mnie?
Widocznie uznałeś, że tamta twoja twórczość jest tutaj już zbyt skompromitowana...
h
hahaha
hahahahahahahahahahahahahahahahaha hahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha ...
M
Mikołaj
Miał szczęście że mu nie dowalili 25 lat odsiadki jak Komendzie u którego ( domagał się surowego wyroku Lech Kaczyński ) !
P
Proboszcz!
Brawo Konrad!
l
lider
Moim zdaniem powinien domagać się wyższej kwoty. Co najmniej 100 tysięcy. Może to spowodowałoby że prokuratura zaczęłaby działać solidniej. Nie na ślepo.
k
konrad
Sorry z przyzwyczajenia tak mi się skojarzyło .
Ale gdyby nawet to jaskółka wiosny nie czyni
Wróć na i.pl Portal i.pl