Spalony Mikrus zostanie odbudowany. Ruszyła ogólnopolska zbiórka. Sprawdź, jak pomóc

Grzegorz Okoński
Grzegorz Okoński
- To samochód z 1959 roku, mój tata kupił go w 1974 roku i stał się miłością jego życia – opowiada Małgorzata Kuźba, córka Leszka Kuźby, właściciela żółtego Mikrusa, nazywanego w rodzinie pszczółką. - Ja zatem od urodzenia jestem związana z tym samochodem. A teraz nasz ulubieniec, ozdoba tylu rajdów i imprez motoryzacyjnych, spalił się.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
- To samochód z 1959 roku, mój tata kupił go w 1974 roku i stał się miłością jego życia – opowiada Małgorzata Kuźba, córka Leszka Kuźby, właściciela żółtego Mikrusa, nazywanego w rodzinie pszczółką. - Ja zatem od urodzenia jestem związana z tym samochodem. A teraz nasz ulubieniec, ozdoba tylu rajdów i imprez motoryzacyjnych, spalił się.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Małgorzata Kuźba
Zbierał liczne nagrody za najpiękniejsze auto, najstarsze, najbardziej wyjątkowe, był maskotką poznańskich targów motoryzacyjnych i wielu rajdów – aż do ubiegłego piątku. W efekcie wypadku drogowego zabytkowy Mikrus z 1959 roku, jedna nielicznych legend polskiej motoryzacji, spalił się. Ale będzie odbudowany: Zbigniew Kopras, kolekcjoner starych polskich samochodów i motocykli z podpoznańskiego Fiałkowa ogłasza ogólnopolską zbiórkę – „Ratujmy Mikrusa”!

- Ta historia musi mieć happy end – zapewnia Zbigniew Kopras, człowiek, który stworzył ogromną kolekcję motoryzacyjnych unikatów, przede wszystkim polskiej produkcji, który ma m.in. ponad pół setki Fiatów 126p, jedenaście dużych Fiatów, czy cztery Syreny.

- Mam też pięć i pół Mikrusa, samochodu będącego dziś absolutnym rodzynkiem, który był produkowany tylko przez trzy lata, a którego produkcję zakończono wskutek nakazu z Moskwy. Jeden z moich samochodów ma numer nadwozia 46, a silnika 54, to drugi najstarszy Mikrus w kraju. W Polsce jeździ obecnie tylko około dziesięciu tych samochodów, jeden z nich, właśnie został bardzo poważnie uszkodzony.

Sprawdź też:

- To samochód z 1959 roku, mój tata kupił go w 1974 roku i stał się miłością jego życia – opowiada Małgorzata Kuźba, córka Leszka Kuźby, właściciela żółtego Mikrusa, nazywanego w rodzinie pszczółką. - Ja zatem od urodzenia jestem związana z tym samochodem. A teraz nasz ulubieniec, ozdoba tylu rajdów i imprez motoryzacyjnych, spalił się.

Do zdarzenia doszło na drodze z Poznania do Konina, w efekcie nieuwagi kobiety kierującej innym samochodem, która uderzyła w tył Mikrusa: zabytkowy maluch obrócił się, wyrzucając przez otwarte drzwi na pobocze swojego kierowcę, i stanął w płomieniach.

Inni kierowcy przejeżdżali, robili zdjęcia i tylko jeden – Niemiec – przybiegł z gaśnicą. Ratował bezskutecznie – Mikrus spłonął. Leszek Kuźba przeżył, był tylko mocno poobijany.

Sprawdź też:

- To jest legenda polskiej motoryzacji: kolekcjonerzy, pasjonaci rodzimych czterech kółek pomóżcie odbudować Mikrusa – apeluje Zbigniew Kopras. - Ja podejmuję się naprawy, właściwie dosłownie odbudowy, by tych wozów nadal było dziesięć, albo i więcej. Poszukuję wszystkich części potrzebnych do rekonstrukcji, zainicjowałem też zbiórkę na portalu zrzutka.pl, by móc kupić wszystkie części jakie będziemy mogli tylko tą drogą pozyskać. To zrzutka narodowa dla historii, nie dla prywatnych korzyści.

Wiadomo już, że z oryginalnej pszczółki zostanie wykorzystana płyta podłogowa, do której wykorzystane będzie m.in. nadwozie z kolekcji Zbigniewa Koprasa. Już też odezwał się kolekcjoner, który zadeklarował przekazanie na rzecz odbudowy samochodu pana Kuźby silnika, skrzyni biegów i kół. Koszt odbudowy takiego auta może być wysoki, sięgnąć wartości około 50 tys. złotych, stąd potrzebna jest życzliwość ofiarodawców i kolekcjonerów.

- Wierzę, że się uda, że tata jeszcze usiądzie za jego kierownicą i usłyszy głos silnika – cieszy się Małgorzata Kuźba.

A Zbigniew Kopras, który założył wcześniej Centrum Motoryzacji Historycznej, Fundację Centrum i który patronuje klasie mechaników motocyklowych w Zespole Szkół Budowlanych w Poznaniu, dodaje, że taka akcja może stać się okazją do uświadomienia, że trzeba ratować ostatnie zabytki polskiej motoryzacji, które nieraz umierają w krzakach przy stodołach, bądź wywożone są na lawetach do zagranicznych kolekcji.

Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji opublikowało raport "Wypadki drogowe w Polsce w 2018 roku". Dowiadujemy się z niego między innymi, na których drogach krajowych dochodzi do największej liczby wypadków i gdzie ginie najwięcej osób. W 2018 roku na tych drogach doszło do 7 195 wypadków, w których zginęło 957 osób, a rannych zostało 9 175 osób. Sprawdź 10 najbardziej niebezpiecznych dróg krajowych w Polsce.Przejdź dalej --->

10 najbardziej niebezpiecznych dróg w Polsce. Tu było najwię...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Spalony Mikrus zostanie odbudowany. Ruszyła ogólnopolska zbiórka. Sprawdź, jak pomóc - Głos Wielkopolski

Wróć na i.pl Portal i.pl