Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Solidarność": "stan wojenny" w łódzkiej Coca-Coli

Jolanta Sobczyńska
W poniedziałek rozpoczęły się konsultacje między władzami Coca-Coli a związkami zawodowymi.
W poniedziałek rozpoczęły się konsultacje między władzami Coca-Coli a związkami zawodowymi. Jakub Pokora
Łódzki zakład Coca-Coli ma zwolnić do 165 pracowników. W poniedziałek rozpoczęły się konsultacje między władzami firmy a trzema działającymi tam związkami zawodowymi dotyczące m.in. odpraw. Związek zawodowy "Solidarność" twierdzi, że od 5 stycznia w zakładzie trwa "stan wojenny".

Jak twierdzi NSZZ "Solidarność", 5 stycznia około godz. 13:50 związki zawodowe zostały poinformowane przez dyrekcję firmy, że zakład likwiduje linię produkcji w Łodzi oraz że zwalnia około 165 z 260 pracowników.

- Firma wprowadziła stan wojenny - nazywa sytuację w zakładzie Sławomir Maciaszczyk, przewodniczący związku zawodowego "S" w łódzkim zakładzie Coca-Coli. - Na zebraniu o godz. 14 dyrekcja poinformowała nas, że linia produkcyjna zakładu ulega likwidacji i nikt z osób planowanych do zwolnienia nie ma prawa wejść od tej chwili na teren zakładu. Wszystkie osoby, które będą zwolnione miały zabrać swoje rzeczy osobiste i wyjść poza teren zakładu. Nie mogą przekroczyć bramy firmy z wyjątkiem jednego dnia - 27 stycznia. Wtedy mają odebrać wypowiedzenia z pracy. Okres wypowiedzenia ma trwać od 1 lutego do 29 lutego, czyli zostanie skrócony z trzech do jednego miesiąca.

Iwona Jacaszek, rzecznik prasowy Coca-Coli potwierdza, że rozpoczynają się konsultacje ze związkami zawodowymi.

- 9 stycznia w Łodzi rozpoczęły się 20-dniowe konsultacje między władzami firmy a trzema związkami zawodowymi i reprezentacją pracowniczą działającymi w firmie - mówi Iwona Jacaszek, dyrektor ds. korporacyjnych Coca-Cola HBC Polska. - O ustaleniach najpierw poinformujemy pracowników, a potem ewentualnie opinię publiczną. Nie będę komentować zarzutów związków zawodowych dotyczących rzekomego stosowania szykan wobec nich oraz trwającego konfliktu. Firma się z tymi zarzutami nie zgadza. Naszym zdaniem wszystkie działania firmy są zgodne z prawem.

"Solidarność" twierdzi, że usłyszała od dyrekcji firmy, że zwolnień grupowych nie da się już zatrzymać. Rozmowy mają więc dotyczyć tylko warunków rozstania się pracowników z firmą.

- Firma poinformowała nas, że ci, którzy rozstaną się z pracodawcą za porozumieniem stron, czyli przyjmą wypowiedzenie 27 stycznia mogą liczyć na dodatkowe odprawy, czyli od 2 do 4 dodatkowych pensji i ekwiwalent za urlop. Normalnie można liczyć w takiej sytuacji tylko na 3 pensje odprawy - mówi Maciej Szczęsny, wiceprzewodniczący komisji zakładowej Solidarności w łódzkiej Coca-coli.

Piotr Ścieśko z prezydium Solidarności regionu łódzkiego, który uczestniczył w poniedziałkowych konsultacjach twierdzi, że dyrekcja Coca-Coli przekazała związkom, że nadal stoi na stanowisku, ze decyzja o likwidacji linii produkcyjnej jest nieodwołalna.

- Co do pakietu socjalnego przedstawionego nam przez Coca-Colę - będziemy o nim rozmawiać z pracownikami firmy we wtorek - mówi Piotr Ścieszko. - Ale przede wszystkim ciągle walczymy o utrzymanie miejsc pracy. Jeśli się to nie uda, będziemy rozmawiać z Coca-Colą o godziwych odprawach dla pracowników.

CZYTAJ TEŻ:
Łódzka Coca-Cola zwalnia 160 pracowników

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki