Śnięte ryby w Oławie. Zabiła je duchota, czy ścieki?

Olga Ochocka
W niedzielę znaleziono martwe ryby w rzece Oława. Co było tego przyczyną?

Dostaliśmy od Czytelnika informację o martwych rybach w rzece Oława, na wysokości Niskich Łąk. O całej sytuacji Czytelnik wcześniej poinformował Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz straż miejską.

Strażacy pojawili się na miejscu już w kilka minut po zgłoszeniu. Pobrali i zabezpieczyli próbki wody i ryb, aby ustalić przyczynę ich śnięcia. Za pomocą papieru wskaźnikowego strażacy ustalili, że PH wody wynosi 7, zatem ma odczyn obojętny.

- Nie stwierdzono również zanieczyszczeń w rowie melioracyjnym w pobliżu zakładu przemysłowego, w sąsiedztwie rzeki - informuje oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP we Wrocławiu mł. bryg. Mariusz Urbaniak. - Być może do zatrucia doszło gdzie indziej i ryby płynąc z nurtem rzeki zostały znalezione właśnie tutaj – dodaje.

Strażacy oddali próbki Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska, by zbadali je szczegółowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śnięte ryby w Oławie. Zabiła je duchota, czy ścieki? - Gazeta Wrocławska

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Matka
Szanowna Pani Olgo, mam prośbę. Skoro okazała się Pani na tyle czuła i wrażliwa ( bo mam nadzieję, że nie chodziło o sensację), że powyższy artykuł powstał za Pani przyczyną, to kieruje ogromną prośbę... proszę zrobić odrobinę więcej i nagłośnić sprawę w jakimś programie typu " uwaga", pojedzcie tam z kamerami i sami zobaczcie, bo tego nie da się opisać. Nie chodzi tylko o śnięte ryby ale o odrazę całego "trójkąta. Nikt nie sprząta ( w centrum, nie ma z tym problemu), leżą i straszą menele wszędzie gdzie popadnie( jeden z drugim policjantem, nie zabierze go na izbę bo zapłacić z czego taki żul nie ma i jeszcze zwymiotuje mu w aucie), powstają obozy "lepszych" ( wszystkie nowe budynki się odgradzaja od patologii za murami), biegają psy samowolnie robiąc z chodnika pole minowe ) . Na każdym rogu MONOPOL, LOMBARD I ZAKŁADY BUKMACHERSKIE ( zamknęli maszynki) Jeszcze jeden monopolowy i sytuacja znacznie się poprawi! Gdzie np. pomoc i wsparcie dla mieszkańców? Młodych matek z tych "patologii"? Organizacja czasu pozalekcyjnego dla dzieciaków z takich rodzin? Dzieci patrząc nie nauczą się niczego innego jak to co potrafią ich rodzice! XXI wiek, Wrocław- miasto chluba a w tych kamienicach ludzie z toalet na klatkach schodowych korzystają!!!Tragedia. Wizualnie miejsce odstrasza i odraża, mieszkam tam od 3 lat, nie mogę wywalczyć zamknięcia bramy do której wchodzą bezdomni i załatwiają "WSZYSTKIE" swoje potrzeby. Do niedawna odwracalam uwagę córki jak leżał menel i bulgotal coś pod nosem, teraz jest większa i bardziej ciekawa i się nie da. Wstydzę się za to w jakiej dzielnicy mieszkamy ( ktoś zaraz zahejtuje: wyprowadz się- nie, nie stać mnie, sama wychowuje dziecko). Trójkąt, (a nie, teraz już ładniej: Przedmieście Olawskie) jest obszarem totalnie wyłączonym? Postawiono na na tej dzielnicy krzyżyk? Otóż, ja z moją córką, chciałabym godnie żyć, oszczędzić Jej tego wszystkiego co widzi na tych ulicach. Pieniądze są, ja jak i inni mieszkańcy normalnie próbujący "TAM" żyć, pracujemy i od wielu lat płacimy podatki! Wystarczy inicjatywa, plan, u odpowiednio zagospodarowane NASZE PIENIĄDZE A nie kuzwa kolejne 500+ dla niepracujacycg za nasze podatki. Zapraszamy serdecznie w odwiedziny, urokliwego i pięknego PRZEDMIEŚCIA OŁAWSKIEGO
C
Czytelnik
Witam,

Dziękuję gazecie za opublikowanie zdjęć i opisanie problemu.
Szkoda, że pomimo mojej interwencji we wszystkich możliwych resortach, urzędach i stowarzyszeniach nikt nie zainterweniował. Nawet kandydaci na Prezydenta miasta i sam obecny Prezydent otrzymali stosowną korespondencję.

Zdechłe ryby są rozsiane na 300 metrach rzeki, zatrzymały się w krzakach i grążelach po obu jej brzegach, fetor robi się coraz większy. Oczywiście gdy pęcherz pławny rybom pęknie, opadną na dno i problemu nie będzie...
Dobrze, że stan rzeki jest w opłakanym stanie i ryb jest jak na lekarstwo, to spowodowało że niewiele ich zdechło.

Pozostaje mi zapytać Straż Pożarną oraz WIOŚ o wyniki badań, jestem bardzo ciekaw.
Śniętych ryb nie było powyżej odpływu ścieków (nie znaleziono nawet sztuki), gdyby płynęły z góry rzeki, zatrzymały by się na kępach roślin które skutecznie blokują nurt w tym miejscu.
Jeżeli były zatrute na wcześniejszym jej odcinku lub była to miejscowa przyducha i wypłynęły właśnie tutaj to mimo wszytko powinny zostać uprzątnięte, a nie pozostawione na takiej przestrzeni (ps. jeżeli ustali się, że jednak były zatrute to nadal będą tak gniły w ciszy, spokoju i "niewiedzy" władz miasta? Ryby, mające w sobie truciznę).

Podsumowując. Nie robię afery z powodu "kilku" gnijących w krzakach rybek, ale sposób podejścia do sprawy, jakość procedur a właściwie ich brak oraz brak interwencji bardzo mi się nie podobają. Takie zdarzenie musiało by mieć miejsce pod nosem ratusza i RZGW aby ktoś zainteresował się sprawą.

Prawdą jest, że strażacy pojawili się kilka minut od zgłoszenia, nie dziwne skoro ryby pływały pod ich nosem (jednostka na Krakowskiej), natomiast długo trwało nim Straż Rybacka zdołała się do kogokolwiek dodzwonić się i zaraportować problem. Lata 90 te.
Wróć na i.pl Portal i.pl