Śmierć 4-miesięcznego Filipa. - Jak można wypuścić do domu 4-miesięczne dziecko z biegunką - pyta mama

Gabriela Bogaczyk
Gabriela Bogaczyk
pixabay.com/zdj. ilustracyjne
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Na piątek zaplanowano sekcję zwłok chłopczyka. Pogrzeb Filipka odbędzie się w poniedziałek o godz. 12. Msza żałobna zostanie odprawiona w kaplicy cmentarza komunalnego przy ul. Mościckiego w Chełmie.

- Moje dziecko nie żyje tylko dlatego, że pediatra uznał, że "nie nadaje się na oddział". Od poniedziałku Filipek miał biegunkę. W wtorek wieczorem pojawiły się wymioty, z którymi sobie nie radził, dławił się. Natychmiast pojechaliśmy na SOR. Pediatra po osłuchaniu dziecka i stwierdzeniu lekkiego odwodnienia powiedziała, żeby podawać mu smectę i obserwować, bo nie nadaje się na oddział - relacjonuje Magdalena Furtak, mama chłopczyka.

Stan dziecka się jednak pogarszał. - W domu dziecko piszczało, wymioty i stolec były na zmianę przez całą noc. Gdy próbował zasnąć, piszczał jakby go coś bolało - dodaje.

Następnego dnia w środę mama poprosiła pediatrę o wizytę domową. - Dostałam odpowiedź, że jest dużo chorych, nie ma takiej opcji, "proszę przyjechać po 17". Tak tez zrobiłam. Dostałam skierowanie do szpitala, bo dziecko było odwodnione, blade. Oczy miał zapadnięte. Pojechałam do domu pakować siebie i dziecko. Filip zasnął... I już się nie obudził... Utopił się podczas snu we własnych wymiotach - mówi mama.

Podkreśla, że do domu dotarła ok. 18.30 od pediatry. Ze względu na to, że jest matką samotnie wychowującą dwójkę dzieci, musiała znaleźć w międzyczasie opiekę dla starszego dziecka. - Poza tym cały czas ze mną ktoś w domu był - dodaje pani Magdalena.

W rozmowie z nami podkreśla, że w momencie pakowania zaniepokoiła ją cisza. - Sądziłam, że zasnął, ale zerknęłam, a on już nie oddychał. Wokoło nie było wymiocin, musiał się wewnątrz udusić. Zadzwoniłam po pogotowie. Akcja reanimacyjna trwała prawie godzinę, dwa razy łapał puls, ale niestety zmarł w szpitalu - opowiada pani Magdalena.

I podkreśla, że największe pretensje ma o to, że objawy jej dziecka zostały zbagatelizowane. - Jak można wypuścić 4-miesięczne dziecko z biegunką do domu. Za długo to wszystko trwało, może gdyby został przyjęty do szpitala od razu, to by żył - zastanawia się matka.

Dyrekcja szpitala w Chełmie podkreśla, że jest im bardzo przykro. - Zwróciliśmy się do prokuratury o zarządzenie sekcji zwłok ze względu na śmierć małego dziecka. Trudno mi powiedzieć na ten moment, kto zawinił. Tak naprawdę jedyna styczność szpitala z dzieckiem była we wtorek, gdy matka przyjechała z nim na SOR. Została skierowana wtedy do pediatry na nocną opiekę zdrowotną. Lekarz stwierdził biegunkę, ale bez cech odwodnienia i zalecił leczenie farmakologiczne bez konieczności hospitalizacji - wyjaśnia Michał Jedliński, dyrektor chełmskiego szpitala.

Na drugi dzień wieczorem pogotowie przywiozło dziecko na SOR już bez oznak życia, bez tętna, oddechu, z sinymi powłokami i szerokimi źrenicami. Akcja reanimacyjna zakończyła się o godz. 21.50 zgonem chłopczyka.

Dyrektor dodaje, że szpitalowi też zależy na wyjaśnieniu sprawy. - Nie wykluczam, że powołam jakąś komisję wewnętrzną w celu zbadania sprawy - mówi Jedliński.

Prokuratura rejonowa w Chełmie wszczęła już śledztwo w tej sprawie. - Zleciliśmy wykonanie sekcji zwłok. Odbywa się dzisiaj w Lublinie. Od wyników sekcji zależy w jakim kierunku będzie zmierzać śledztwo. Myślę, że w przyszłym tygodniu będą wstępne wyniki - informuje Mariola Puławska, z-ca prokuratora w Chełmie.

Pogrzeb Filipa odbędzie się w poniedziałek o godz. 12. Msza żałobna zostanie odprawiona w kaplicy cmentarza komunalnego przy ul. Mościckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 28

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Magda
Nie przypominam sobie abym korzystała z pomocy psychiatry ;) ewentualnie psychologa po śmierci Filipa . Pozdrawiam i więcej pokory życzę. Moja przeszłość jest neutralna jak u większości. Sugeruję wsadzić nos w swoje życie.
M
Madi
Teraz gościu będziesz się czepiał ortografii? Tu ludzie piszą o poważnej sprawie a ty tu o ortach. Poza tym pan tam ma absolutną rację.
M
Madi
Dokładnie tak. Nie wyobrażam sobie że przyjeżdżasz z dzieckiem do szpitala ze skierowaniem ale musisz jechac do domu żeby się spakować... Czemu nie zostałaś już z nim w tym szpitalu! Poza tym juz za pierwszym razem bym nie opuściła szpitala... ale jak widać po zdjęciach na profilu, chyba co innego było ważniejsze... wygląd....
M
Mama
4 godziny od wyjechania do lekarza . Wiec czytanie z zrozumieniem sie klania . Prosze poczytać aktualne ingormacje . Pozdrawiam
M
Mama
Tak ? Dowalam jednocześnie na kilka grup . I w innych jest 15 cos ;) pozdrawiam .
k
kulka
Posty na tych wszystkich giełdach są dodawane odrazu. Nie potrzebują akceptacji admina.
G
Gwidon
Z całego serca współczuję Rodzicom i życzę dużo siły, wytrwałości i opieki Bożej.
a
ad
widzisz! i to jest właśnie to ! zero empatii zero pomocy! tym bardziej skoro matka cierpiała na problemy psychiczne powinna zostać objęta opieką ! Skoro Pani wiedziała dlaczego nie zgłosiła tego odpowiednim służbom ?!! pielęgniarce środowiskowej etc? mogła pani zapobiec tragedii. wie pani co ja usłyszałam na swoj temat w SZPITALU NA JACZESKIEGO OD STAREJ FRANCY POŁOŻNEJ?!! Że jestem wyrodna matka ,która nie ma serca bo nie chce karminć piersią! w rzeczywistości z uwagi na sytuację osobistą i inne życiowe zakręty,popadłam w depresję poporodową, nawrót choroby nastapił po roku tj. depresja. na szczęście ostatnimi siłami poszłam sama do specjalisty i w momencie nawrotu choroby , szybko też zgłosiłam się do lekarza. jestem na lekach. inne matki mogą nie zdawać sobie sprawy z zaburzeń, ale temat jest wyśmiewany, marginalizowany i własnie "robi się wariata" z człowieka, zamiast mu pomoc, jest to cholernie cholernie przykre:(
G
Gość
Tak jasne bo technika jest dzisiaj tak opóźniona że ona 2 tygodnie wcześniej ogłoszenie wstawiła i dopiero w dniu śmierci dziecka się ukazało na portalu, to ktoś tu w rozwoju jest opóźniony
G
Gość
Która matka pozwoliłaby tak długo swojemu maluszkowi cierpieć skoro jak twierdzi dziecko płakało i piszczało całą noc i nic z tym nie zrobiła, to ona jest winna bo wymiotującego dziecka nie spuszcza się z oka, ważmiejsze były portale społecznościowe, a teraz próbuje się wybielić i oskarżać lekarzy a pisała przecież że kazali obserwować dziecko to dlaczego nie wezwała pogotowia albo nie pojechała na sor drugi raz musieliby ją przyjąć. Przypomnijmy sobie przypadek pani Katarzyny W. próbowała wmówić ludziom że to ona jest poszkodowana.
o
ort
.... i zwróci. Może dobrze do szkoły wrócić? Ale właśnie tacy co mieli pod górkę są dużo mądrzejsi od lekarza. Zdrowia życzę, i ..........
g
gość
Wskazania do hospitalizacji obejmują (Vb D, silne zalecenie, niska jakość danych): wstrząs, ciężkie odwodnienie (>9% masy ciała)- (nie wiemy jaka była utrata masy dziecka), zaburzenia neurologiczne (senność patologiczna, drgawki itp.), nieustępujące wymioty (w tym przypadku pani pojechała do szpitala natychmiast gdy zaczęły się wymioty- trudno stwierdzić po taak krótkim czasie czy wymioty są nieustępujące) lub wymioty treścią żółciową, nieskuteczne nawadnianie doustne, podejrzenie choroby wymagającej leczenia chirurgicznego, brak możliwości bezpiecznego leczenia w domu i wizyt kontrolnych.
A
Abra
Dlaczego "krowo", nie "byku"? Tgb, niech ci chłopie będzie, że mogło być opóźnienie, ale jest pewien problem. Matka oskarżyła medyka z soru że jej nie dał skierowania we wtorek. W środę dostała to skierowanie i nie pojechała!!! Co robiła w tym czasie, że trwało to tyle godzin? Jeśli siedziała w internecie, to jest jakaś odpowiedź, a kiedy post został zamieszczony lub wysłany zawsze można sprawdzić, więc nie wyzywaj ludzi, bo tylko sobie wystawiasz świadectwo i w ogóle jej nie pomagasz. No i każdy kto widział profil pani M momentalnie wyśmieje twoje dalsze uwagi o braku pieniędzy.
s
salowa
Myślenie naprawdę nie boli!
T
Tgb
Słuchaj wypowiadasz się krowo na taki temat a nie masz dowodów ogłoszenie mogło zostac dodane dziej wcześniej a ukazało światło dzienne w tym dniu albo 2 teza skas wiesz ze nie wystawiał bo nie miała na lekarzy na bilety lub lekarstwa ludzie ogarnijcie się bo pisze co wam ślina na języki przyniesie
Wróć na i.pl Portal i.pl