Pod koniec października w szpitalu w Pszczynie doszło do śmierci 30-letniej ciężarnej kobiety, której w 22. tygodniu ciąży odeszły wody płodowe. Wcześniej u płodu stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego.
Rodzina kobiety uważa, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co spowodowało śmierć 30-latki.
Środowiska feministyczne i opozycja winą za tragedię obarczają rząd i Trybunał Konstytucyjny.
Budzowska: Brak związku z wyrokiem TK
Innego zdania jest pełnomocniczka rodziny zmarłej mec. Jolanta Budzowska.
– Jestem daleka od sformułowania, że śmierć tej pacjentki to prosta konsekwencja wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Sformułowanie „konsekwencja” oznacza zależność przyczynowo-skutkową, czyli gdyby nie wyrok, to pacjentka by nie zmarła. O takim związku nie możemy tutaj mówić – powiedziała w rozmowie z Interią.
– Błąd medyczny może mieć różne tło, takie jak zła organizacja szpitala, przemęczenie lekarza, braki kadrowe czy dylemat lekarza, który boi się podjęcia określonej decyzji i źle ocenia ryzyko dla pacjentki ze strachu przed odpowiedzialnością karną – dodała.
Budzowska zaznaczyła, że leczenie pacjenta prowadzi się tak, by nie doszło do wstrząsu septycznego, ponieważ gdy do niego dochodzi, ryzyko śmierci jest bardzo wysokie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?