18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śluby w kościele to przeżytek. Ma być tanio i szybko...

Mateusz Różański
Coraz mniej par na Dolnym Śląsku decyduje się na uroczystą kościelną ceremonię
Coraz mniej par na Dolnym Śląsku decyduje się na uroczystą kościelną ceremonię Jason Hutchens/Wikimedia Commons
Młode pary coraz rzadziej decydują się na śluby konkordatowe. Wniosek jest szokujący - już nie kierujemy się uczuciami, a jedynie kalkulacją, co może nam dać akt małżeństwa.

To prawdziwy przełom - na Dolnym Śląsku mniej osób bierze śluby konkordatowe niż cywilne. Młode pary decydują się na ceremonie cywilne nie tylko ze względów światopoglądowych. Znaczenie mają też koszty, bo ceremoniom kościelnym towarzyszą zazwyczaj wystawne wesela. Tymczasem dla młodych ślub jest coraz częściej przepustką do tańszego kredytu i własnego mieszkania. Tak wynika ze statystyk i opinii urzędników, którzy rozmawiają z nowożeńcami.

Jeszcze w pierwszej dekadzie bieżącego stulecia małżeństwa wyznaniowe stanowiły ok. 70 proc. zawieranych związków. Ten porządek w ciągu kilkunastu lat zupełnie się odwrócił. Ten trend najlepiej widać we Wrocławiu - ok. 60 proc. ślubów, które zostały zawarte w tym roku, stanowią ceremonie cywilne. Podobnie jest w Legnicy i Jeleniej Górze, natomiast w Wałbrzychu jest to połowa.

- Trend odchodzenia od małżeństw konkordatowych utrzymuje się mniej więcej od dwóch lat - zauważa Małgorzata Stygar, zastępca kierownika wrocławskiego Urzędu Stanu Cywilnego. - Coraz więcej par dopytuje się właśnie o taką ceremonię.
W tym roku w stolicy Dolnego Śląska udzielono 1219 ślubów konkordatowych i aż 1797 ślubów cywilnych (dane na 17 grudnia). Urząd Stanu Cywilnego w Legnicy sporządził do końca listopada 616 aktów małżeństwa - młode pary częściej zawierały śluby cywilne (319) niż konkordatowe (297).

W Jeleniej Górze na 420 wniosków o zawarcie małżeństwa tylko 177 dotyczy ślubu konkordatowego. Reszta to cywilne ceremonie.

Inaczej wypada Wałbrzych, gdzie liczba małżeństw cywilnych i konkordatowych rozkłada się niemal po połowie.

- Mamy około 600 wniosków. Prawie dokładnie połowa z nich dotyczy ślubu kościelnego - wyjaśnia Lidia Siepierowska, zastępca kierownika wałbrzyskiego Urzędu Stanu Cywilnego. I zauważa ciekawą zależność. - Zdecydowanie więcej ślubów konkordatowych odbywa się latem. Zima to czas ceremonii cywilnych - twierdzi Siepierowska.

Co urzędnicy sądzą o decyzjach nowożeńców?

- Młodzi ludzie w podaniach o przyspieszenie terminu ceremonii coraz częściej piszą, że akt zawarcia małżeństwa pomoże im w uzyskaniu kredytu hipotecznego. Mało kto wspomina, że bardzo kocha drugą osobę, a przecież o to w instytucji małżeństwa przede wszystkim chodzi - mówi Elżbieta Łukaszewicz, kierowniczka legnickiego Urzędu Stanu Cywilnego.

Dlaczego młodzi rezygnują ze ślubu w kościele? Często argumentują, że koszty takiej ceremonii są zbyt duże. Ich zdaniem ślub cywilny jest po prostu sporo tańszy.

- Rok temu zawarłem ślub cywilny. Dlaczego nie kościelny? A po co pchać się w koszty i robić imprezę dla rodziny, z którą widzę się raz, dwa razy w roku? Oszczędzone pieniądze poszły na wyposażenie mieszkania - wyjaśnia Kacper Stanisławski z Lubina.

Urzędnicy podkreślają, że w dzisiejszych czasach instytucja małżeństwa się po prostu zdewaluowała.

- Teraz wszystko jest jednorazowe i jeśli się psuje, młodzi to wyrzucają i sięgają po nowe. Podobnie chyba jest z małżeństwami. Starsi ludzie byli przygotowani na to, że od czasu do czasu muszą coś naprawić, dlatego nauczyli się reperować także swoje związki - tłumaczy Elżbieta Łukaszewicz z legnickiego USC. - Świadczy o tym chociażby liczba złotych godów, których w samej Legnicy w tym roku było trzydzieści - dodaje.

Mimo że średnia wieku rośnie, niebawem liczba złotych godów może zacząć drastycznie maleć. Młodzi ludzie nie decydują się już tak chętnie na małżeństwo. Przesuwa się też wyraźnie wiek, w którym zapada decyzja o ślubie. Dane statystyczne są wymowne. W 2001 roku 22 tysiące Polek w wieku 18-19 lat zawarło małżeństwo. W 2010 roku było już ich tylko 9 tysięcy. Z kolei liczba małżeństw kobiet w wieku 30--34 lata wzrosła z 9 tysięcy do 27 tysięcy.

- Jeżeli ktoś traktuje małżeństwo jako furtkę do uzyskania kredytu lub jakąś formę ułatwienia sobie życia, to bardzo dobrze, że nie decyduje się na ślub kościelny. Małżeństwo, prawdziwe małżeństwo, wymaga bowiem poświęceń. Jeżeli natomiast to jest efekt kryzysu wiary, musimy się nad tym poważnie zastanowić - komentuje ks. Łukasz Ziemski, rzecznik diecezji świdnickiej.

Wzrost liczby ślubów cywilnych to także efekt... rozwodów. Ponowny związek ludzie zawierają bowiem już w urzędzie. Na przykład we tym roku w Legnicy było już 251 rozwodów.

- Młodzi kłócą się o błahostki, a we wnioskach piszą, że chcą przyspieszyć rozwód, bo jak najszybciej muszą zmienić nazwisko na portalu społecznościowym - załamuje ręce Elżbieta Łukaszewicz z legnickiego USC.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska