Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w sprawie korupcji w gdańskim urzędzie zmierza ku końcowi

Szymon Zięba
Pierwsze dwie wieloletnie pracownice Wydziału Gospodarki Komunalnej gdańskiego magistratu zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego pod koniec sierpnia 2013 roku
Pierwsze dwie wieloletnie pracownice Wydziału Gospodarki Komunalnej gdańskiego magistratu zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego pod koniec sierpnia 2013 roku Przemek Świderski
W sprawie korupcji, do której miało dochodzić w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszały cztery osoby. Afera w gdańskim magistracie wybuchła w 2013 roku. Łącznie zarzuty postawiono 37 osobom.

Zbliża się do końca śledztwo w sprawie afery korupcyjnej w gdańskim magistracie. Prokuratorzy z Prokuratury Apelacyjnej planują zakończyć sprawę w pierwszym kwartale tego roku i skierować do sądu akt oskarżenia.

- Zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszały cztery osoby, w tym dwóch pośredników i dwie byłe urzędniczki Urzędu Miejskiego w Gdańsku - podsumowuje w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” bilans głośnej afery prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.

Czytaj też: Afera mieszkaniowa w Gdańsku. Akt oskarżenia przeciwko urzędniczce Bogumile G.

Prokurator dodaje, że byłym gdańskim urzędniczkom przedstawiono zarzut przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za „czynności naruszające przepisy prawa”.

W aferze w sumie zarzuty usłyszało 37 osób, a wśród nich takie, które według prokuratury, brały udział m.in. w procederze pomocy w fałszowaniu dokumentów albo przekazywania łapówek.

Pierwsze dwie wieloletnie pracownice Wydziału Gospodarki Komunalnej gdańskiego magistratu zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego pod koniec sierpnia 2013 roku. Urzędniczki miały przyjmować łapówki za „pomoc” w przydziale mieszkań komunalnych nieuprawnionym osobom.

Zobacz: Afera korupcyjna w Urzędzie Miejskim. Zatrzymano kolejną pracownicę gdańskiego magistratu

Jak informują prokuratorzy, kobiety za udzielenie wspomnianej „pomocy” miały przyjąć co najmniej 536 tysięcy złotych.

- Bardzo liczymy na szczegółowe wyjaśnienie tej sprawy i ukaranie winnych - powiedział Antoni Pawlak, rzecznik prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Więcej na temat sprawy przeczytasz w czwartkowym (14.01.2016r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki