Ślązacy jako imigranci zalewali Niemcy falami. Ale uchodźcy to nie Ślązacy...

Aleksander Król
Andreas Rim często wraca wspomnieniami do lat młodości i gry w Unii Racibórz. Do Niemiec wyjechał w 1982 r. Osiadł w Norymberdze
Andreas Rim często wraca wspomnieniami do lat młodości i gry w Unii Racibórz. Do Niemiec wyjechał w 1982 r. Osiadł w Norymberdze Aleksander Król
O przywilejach, jakie od państwa niemieckiego dostawali Górnoślązacy osiedlający się w „Reichu”, i o obecnej sytuacji uchodźców w Niemczech mówi Andreas Rim, który w latach 80. wyjechał z Raciborza do Niemiec

Norymberga, w której zamieszkałeś po wyjeździe z Raciborza, ma spore doświadczenie w przyjmowaniu - nazwijmy to - imigrantów. Przygarnęła Ślązaków, Czechów, Rumunów... Poradzi sobie i z uchodźcami z Syrii?
Ja przyjechałem z rodziną do Niemiec w 1982 roku. Dużo wcześniej złożyłem w Raciborzu podanie o wyjazd na pobyt stały. Czekaliśmy około dwóch lat na zgodę na wyjazd. Niemcom zawsze zależało na ściągnięciu Ślązaków (pochodzenia niemieckiego) do Niemiec z paru względów. Po pierwsze, w celu łączenia rodzin, po drugie, by pozyskać nowych pracowników, którzy są dobrze wykształceni i szybko się zaaklimatyzują w Niemczech. A Ślązacy nigdy z tym nie mieli problemu, bo albo sami czuli się Niemcami, albo Niemcami byli ich rodzice. Taka jest prawda. W przypadku Ślązaków nie było problemu z aklimatyzacją. Teraz sytuacja jest inna. Imigranci z Syrii nie zaaklimatyzują się tak szybko.

Czy Norymberga, w której tak dużo osiedliło się różnych nacji, protestowała przeciw przyjmowaniu uchodźców z Syrii?
W Norymberdze też były protesty, ale nie tak duże jak w byłym DDR. W naszym mieście tylko około 50 procent to rodowici mieszkańcy. 20 procent stanowią Ślązacy i Sudetendeutsche z Republiki Czeskiej. Do tego można doliczyć jeszcze Siebenbürger i Banaten z Rumunii (oni mają też niemieckie pochodzenie). To daje razem 10 tys. Ślązaków, 15 tys. Sudetendeutsche z Czech, 10 tys. Siebenbürger i 10 tys. Banaten.

Górnoślązacy też „zalewali Niemcy”, w tym twoją Norymbergę, falami...
Połowa z tych 10 tysięcy Górnoślązaków przyjechała do Norymbergi zaraz po II wojnie. Następna część przyjechała w latach 70. w ramach łączenia rodzin. Na koniec, około 2 tysięcy przyjechało w latach 80., przed stanem wojennym. My mamy w Norymberdze także dużą grupę Dolnoślązaków. W samym mieście mieszka około 3 tysięcy Breslauer, czyli wrocławiaków. Oni przybyli zaraz po zakończeniu II wojny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ślązacy jako imigranci zalewali Niemcy falami. Ale uchodźcy to nie Ślązacy... - Dziennik Zachodni

Komentarze 412

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jasieńko
Ta ty zlje napisał kropka: ma byc PIASTOSKA - lechito od sjedmju bolestji!
.
PIASTOWSKA.
; )
Łod wjeków
.
na pięknym tle.FAkt.
.
Wenden to ogólna nazwa niemiecka Słowian Zachodnich.
V
Volksdeutscher
Co to jest "folksdojcz"? Jak jestes w "reichu" to powinienes wiedziec.
S
Slonzok
Bo byli dyskriminowani. To jest szeroki temat, nie majacy tu miejsca do opisu.
k
kasztelan
A co ten gospodarz robil? Nic. W jakim stanie Slask zostal oddany Bohemii przez Kazimierza Wielkiego? Po najezdzie Mongolow i po bitwie pod Legnica w roku 1241 niemieccy osadnicy zagospodarowali zniszczona Slaska ziemie. Tak w ramach UE na tamta czasy.
S
Sorbe
Na pewno Serbowie?
Z
Zygfryd ; )
gorol..ni­by ko­pal­nia wie­dzy, mądrości,
a jed­nak pokłady głupoty.
F
Francik Posypa
Widzisz - boroku - cojsik ci sie pomotlalo. Lechici z Lewitami (kapuon i lewita).
Poloki pasujom to Lewitow - w koncu dzisiej zwie sie Polokow LEWUSY!
F
Francik Posypa
No widzisz mondrok - to tyn co tyn zasrany swiat zbudowou, tysz musiou byc Lechita. A te dwa glinioki co ich ulepiou, to tysz napewno Poloki!
No ino ejs zapomniou tych dwoch inkszych ze ty bajki - Czecha i Rusa - tfojigo protoplasty z Azji!
F
Francik Posypa
Mosz pra - pszczyniok! Po mojymu, to tyn couke rynsztokowe - polckich idiotow "komentarze" som - jak zwykle - o dupa roszczasc! Rim ze Nürberg godo o szporcie i klubie Unii - a te gorolskie idioty cisnom juzajs sfoje mondrosci rodym ze sztyrech pancernych.
Wziyli by sie za porzondno robota zamiast gupoty fandzolic, to by cojsik dlo tego polckigo burdelu zrobjyli, a niy ino zapierdzali ryczki przet compym!
f
filatelista
Rodzina i mieszkanie. W każdej rodzinie było co najmniej osiem osób, „lecz przeciętnie od czternastu do szesnastu”. Ważnym pomieszczeniem była komora – pokoik bez okien i drzwi, sąsiadujący z kuchnią, stało tam wiadro (kibel) do załatwiania „pilnych potrzeb”. Domy oczywiście nie posiadały wtedy kanalizacji, latryny znajdowały się na podwórku. Zlewy znajdowały się na korytarzu, po jednym na piętro. Mężczyźni czasem z lenistwa sikali do nich zamiast wychodzić do latryny. W komorach trzymano też warzywa zebrane w przydomowym ogródku.
f
filatelista
Familoki. Wszystkie rodziny mieszkały w domach budowanych przez kopalnię dla górników, zwanymi familokami. Budowano je z czerwonej cegły, na wysokość dwóch pięter, z płaskim dachem pokrytym papą, bez piwnic. Na każdym piętrze były cztery mieszkania. Raz na dwa lata mieszkańcy byli zobowiązani do malowania sieni czerwoną farbą. Malowano nią też często wnęki okienne. Świętkowa opowiada anegdotę o Jankowskim, który pewnego razu zdobył po niższej cenie dodatkowe wiadra farby. Ponieważ nie miał co z nią zrobić, wymalował na czerwono nie tylko podłogę i okna, ale również ściany i drzwi na klatce schodowej, a także swoje i Pelki mieszkanie. Kiedy inkasent przyszedł odczytać zużycie prądu, od razu powiedział, że to jest najpiękniejsze piętro na całej ulicy Oślowskego.
Wróć na i.pl Portal i.pl