Sławomir Kłosowski wojewodą opolskim. Na prawicy giełda scenariuszy. "Violetta Porowska traci urząd wojewódzki"

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Sławomir Kłosowski i Violetta Porowska, szefowa PiS w regionie - kampania do Parlamentu Europejskiego, marzec 2019
Sławomir Kłosowski i Violetta Porowska, szefowa PiS w regionie - kampania do Parlamentu Europejskiego, marzec 2019 Piotr Guzik
Sławomir Kłosowski, były wieloletni lider opolskiego PiS, wraca z politycznego autu. W poniedziałek zostanie nowym wojewodą opolskim. W politycznych kuluarach słychać, że wywalczył sobie tę funkcję dzięki znajomościom z ludźmi z "zakonu PC", pierwszej formacji Jarosława Kaczyńskiego. Nominacja ta może wywrócić układ sił na opolskiej prawicy. - Ale nieprędko - twierdzą nasi rozmówcy.

Sławomir Kłosowski przez wiele lat stał na czele opolskiego PiS. Stery w partii oddał po tym, gdy w pod koniec 2015 roku zdecydował się objąć mandat europosła za Dawida Jackiewicza, który wracał do kraju z Brukseli, aby objąć tekę szefa nieistniejącego już ministerstwa Skarbu Państwa.

Szefową partii w regionie została posłanka Katarzyna Czochara, która dostała się do Sejmu właśnie dzięki temu, że Sławomir Kłosowski wybrał Parlament Europejski zamiast Warszawy. - Wtedy też zresztą podpadł na Nowogrodzkiej. Po wyborach mógł zostać wiceministrem edukacji, ale wolał spokojną i intratną rolę europosła - mówi nam polityk z obozu prawicy.

Jak Sławomir Kłosowski znalazł się na politycznym aucie

Sławomir Kłosowski wiosną 2019 roku bezskutecznie walczył o kolejną kadencję w Brukseli. Pół roku później walczył o powrót do Sejmu z szóstego miejsca na liście opolskiego PiS.

- Wcześniej zarówno Violetta Porowska, jak i Katarzyna Czochara miały mu obiecywać lepszą pozycję. Ale potem w grę weszły ustalenia z koalicjantami i on, jako były europoseł, wylądował na mało atrakcyjnej lokacie. I nie dostał się do Sejmu - opowiada polityk prawicy.

Sławomir Kłosowski znalazł się na politycznym aucie. - Można powiedzieć, że po raz kolejny. Za pierwszym razem miało to miejsce, gdy był w Brukseli. Gdy namaścił Katarzynę Czocharę na następczynię liczył na to, że będzie mu ją łatwo kontrolować. Ale to się nie powiodło. Wtedy Kłosowski postawił na Violettę Porowską i wspólnie z Patrykiem Jakim doprowadził do tego, że ona przejęła stery w opolskim PiS za Czocharę. Ale i Porowska szybko wybiła się na niezależność. Dlatego on ma podstawy, by czuć niechęć do obu pań posłanek. Do Porowskiej jednak nieco większą, bo ona zupełnie się od niego odwróciła, gdy przepadł w walce o mandat posła - stwierdza polityk PiS.

Pomogli "ziobryści" i "zakon PC"

Po porażce w wyborach do Sejmu z pomocą Sławomirowi Kłosowskiemu po pewnym czasie przyjść mieli opolscy "ziobryści". Nasi rozmówcy wskazują, że to za ich sprawą w lipcu 2020 roku został członkiem rady nadzorczej spółki Enea Logistyka w Poznaniu.

- Jednocześnie cały czas odnawiał kontakty z "zakonem PC", m.in. z Joachimem Brudzińskim, Ryszard Terleckim i Mariuszem Błaszczakiem. Na Nowogrodzką szły też informacje na temat tego, co wyczynia wojewoda Adrian Czubak, o tym jaki jest porywczy i jak fatalnie traktuje pracowników. Violetta Porowska go broniła, bo dzięki temu miała wpływ na to, co dzieje się w urzędzie - opowiada polityk PiS.

Ostatecznie Sławomir Kłosowski uzyskał nominację na stanowisko wojewody, po tym gdy w piątek 12 marca Adrian Czubak podał się do dymisji. Zmiana wzbudziła spore emocje w opolskiej prawicy, bowiem dla wielu - choć mówiło się o nie już od jakiegoś czasu - była jednak zaskoczeniem.

Sławomir Kłosowski wojewodą. Polityczne scenariusze

Dla otoczenia Violetty Porowskiej nie była to miła niespodzianka. - Ona w ostatnim czasie zrobiła wiele w kwestii ograniczania wpływów "przystawek", szczególnie Solidarnej Polski. Takie były oczekiwania Nowogrodzkiej, a ona je realizowała. A tu coś takiego - słyszymy.

Zadowoleni są za to opolscy "ziobryści". A także frakcja posłanki Katarzyny Czochary.

- Gdy Violetta Porowska w 2019 r. została posłanką, na stanowisko wicewojewody forowała Teresę Barańską. Z kolei Katarzyna Czochara promowała Sławomira Kłosowskiego. Nie udało się jej, ale on pamięta jej to wsparcie. Mają sojusz, ale taktyczny. On wie, że Czocharze chodzi tylko o to, by utrącić Porowską z funkcji szefowej. Ale jemu obecnie ten układ pasuje - mówi polityk PiS.

Na prawicy panuje bowiem przekonanie, że powrót z politycznego niebytu Sławomir Kłosowski wykorzysta do odbudowy swojej pozycji.

- Na pewno ma więcej ogłady i obycia, niż miał Adrian Czubak. To może być zmiana na plus. Ale czy wyjdzie na dobre partii to się dopiero okaże. Nie wiadomo, ile czasu będzie musiał poświęcić na piastowanie urzędu, a ile na partyjne rozgrywki. Kłosowski na pewno jest cierpliwy i będzie powoli wykrawał dla siebie kawałek tortu - mówią w PiS.

Poprosiliśmy Violettę Porowską o ocenę zmiany na stanowisku wojewody. Odpisała, że nie jest to zaskoczenie. "Adrian Czubak od pewnego czasu nosił się z zamiarem rezygnacji z przyczyn osobistych. W związku z tym powołano Sławomira Kłosowskiego" - napisała. Poprosiliśmy też o odniesienie się do komentarzy, iż wybór byłego szefa PiS na wojewodę jest wyrazem braku zaufania ze strony Nowogrodzkiej. Ta kwestia pozostała bez odpowiedzi.

Zwróciliśmy się też do Sławomira Kłosowskiego z prośbą o rozmowę. W odpowiedzi podziękował tylko za pogratulowanie nominacji na stanowisko wojewody. Dzwoniliśmy jeszcze, ale bez odpowiedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl