Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 4:1 Śląsk wyciągnął Bejgera z szafy i pogonił króla wyjazdów (SKRÓT, BRAMKI, GOLE, WIDEO, ZDJĘCIA)

Piotr Janas
Piotr Janas
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze FOT. Paweł Relikowski
Śląsk Wrocław wygrał z Górnikiem Zabrze 4:1 w meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy. Bramki na Tarczyński Arena Wrocław strzelali Nahuel Leiva, Erik Expósito, Łukasz Bejger i Patrick Olsen dla gospodarzy oraz Szymon Włodarczyk dla gości.

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 4:1

Śląsk Wrocław do sobotniego meczu przystępował bez ani jednego nominalnego prawego obrońcy. Patryka Janasika nie było już w poprzedniej kolejce, a po ostatnim spotkaniu urazu nabawił się Martin Konczkowski. Sytuacja kadrowa WKS-u nie była najlepsza, ale też nie tak zła, jak mogła być, bo trener Ivan Djurdjević na przedmeczowej konferencji przyznał, że pod znakiem zapytania stoją występy Johna Yeboaha, Nahuela Leivy czy Petra Schwarza. Ostatecznie dwaj pierwsi pojawili się w wyjściowym składzie, a Czech usiadł na ławce.

Uwagę zwracała uwaga zmiana na bramce. Michała Szromnika, który w starciu z Wartą Poznań popełnił drugi w tym sezonie fatalny błąd, kosztujący WKS utratę bramki, szansę dostał Rafał Leszczyński. Był to jego debiut w pierwszej drużynie Śląska. Djurdjević postawił na ustawienie z trójką stoperów, wystawiając na prawym wahadle nominalnego środkowego obrońcę Łukasza Bejgera.

Górnik Zabrze do Wrocławia przyjechał praktycznie w najmocniejszym składzie. Do wyjściowej jedenastki w końcu wrócił Lukas Podolski, który po kontuzji przez ostatnie tygodnie pojawiał się na boisku wchodząc z ławki rezerwowych. Z przodu towarzyszyli mu Piotr Krawczyk i Japończyk Kanji Okunuki.

Początek spotkania należał do gospodarzy. Górnik oddał wrocławianom inicjatywę i szybko został za to skarcony. Już w 11 min Nahuel Leiva dostał piłkę od Bejgera, kiwnął rywala zwodem na zamach i oddał strzał, który odbił się od obrońcy, kompletnie myląc bramkarza. Śląsk prowadził 1:0.

Zabrzanie niespecjalnie mieli pomysł na odrobienie strat. Jeden strzał Podolskiego prosto w Leszczyńskiego, to było wszystko, na co stać było gości przed przerwą. Śląsk zatrzymywać się nie zamierzał, grał agresywnie w pressingu i w 20 min zdobył kolejnego gola. Daníel Leó Grétarsson chcąc przejąć piłkę wślizgiem nieco szczęśliwie zagrał ją do Erika Expósito, Hiszpan sprawnie ją opanował, stanął oko w oko z Kevinem Brollem i zmusił go do ponownego wyciągania futbolówki z siatki. Śląsk mógł się podobać.

Niestety jeszcze w pierwszej połowie Djurdjević musiał dokonać dwóch wymuszonych kontuzjami zmian. Już w 28 min za kontuzjowanego Dennisa Jastrzembskiego wszedł Petr Schwarz, a w 38 min, po ostrym wejściu jednego z rywali, gry nie był w stanie kontynuować Leiva. Strzelca drugiego gola zastąpił Javier Hyjek.

Po zmianie stron goście ruszyli do odrabiania strat. Wyszli na murawę z nową energią, nastawienie znacznie bardziej ofennsywie i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 52 min Konrad Poprawa poszedł "na raz", faulując rezerwowego Jeana Mvondo. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł inny wprowadzony w przerwie zawodnik Szymon Włodarczyk i pewnym strzałem nie dał szans Leszczyńskiemu. Górnik odzyskał kontakt.

Zabrzanie nie byli w stanie przycisnąć i pójść za ciosem. Śląsk kontrolował przebieg gry, nie pozwalając rywalowi na kreowanie dogodnych okazji. Sam kilka razy mógł odzyskać dwubramkowe prowadzenie, ale albo w kontratakach brakowało ładu, albo po stałym fragmencie piłka o centymetry mijała bramę przyjezdnych.

Dopiero w doliczonym czasie gry, w sytuacji trzech na dwóch Hyjek wyłożył futbolówkę do zamykającego akcję Bejgera, a ten uderzeniem na dalszy słupek strzelił trzeciego gola dla Śląska.

W ostatniej akcji meczu, rozbitego już Górnika dobił Patrick Olsen, po podaniu Bejgera. To był koncert młodzieżowca WKS-u, kiszonego do tej pory w rezerwach.

Zwycięstwo Śląska było całkowicie zasłużone. Śląsk zmazał palmę po fatalnym występie z Wartą Poznań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
8 października, 22:10, Gość:

Ten wynik to wypadek przy pracy. Za jakiś czas może wyjdzie na jaw, że mecz był ustawiony i kupiony

8 października, 23:22, Gość:

Wypadkiem to są takie wpisy.

Jedna jaskółka nie czyni wiosny- jak to mawiają Zobaczymy kolejne mecze. No i Puchar Polski z Lechem Poznań w Poznaniu

Ś
Śląsk-Wroc-Lower
JES JES JES! Śląsk KINK!
G
Gość
8 października, 22:10, Gość:

Ten wynik to wypadek przy pracy. Za jakiś czas może wyjdzie na jaw, że mecz był ustawiony i kupiony

Wypadkiem to są takie wpisy.

G
Gość
Ten wynik to wypadek przy pracy. Za jakiś czas może wyjdzie na jaw, że mecz był ustawiony i kupiony
G
Gość
Nareszcie dobry mecz Śląska. Była determinacja w grze, niezłe rozegranie piłki, pewny bramkarz i niepewny jak zawsze sędzia Marciniak.
Wróć na i.pl Portal i.pl