Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląscy związkowcy Solidarności protestują w Warszawie [RELACJA]

KK
Kilkudziesięciu manifestantów, koncert rockowy i 7-metrowy sterowiec z logo Solidarności - tak zapowiada się w czwartek prawdopodobnie największy protest związkowców w kraju.

Z regionu śląsko-dąbrowskiego wyjechało z samego rana do Warszawy ponad 150 autokarów z uczestnikami manifestacji. Od godz. 10 będą zbierać się na placu Piłsudskiego w Warszawie. Stanie tam kilkunastometrowa scena, na której około południa wystąpi Paweł Kukiz z zespołem Piersi. Wcześniej zagra pochodzący ze Śląska coverowy zespół Friday Feeling Band.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: KOLORZ MA W D... POLITYKÓW
W drodze na Wiejską manifestantom towarzyszyć będzie 7-metrowy sterowiec z logo NSZZ Solidarność i hasłem manifestacji "Polityka wasza - bieda nasza", który nad terenem parlamentu "zrzuci" kilka tysięcy ulotek skierowanych do posłów i senatorów. Stanie też 560 krzeseł dla parlamentarzystów, jako symbol tego, co polityków interesuje najbardziej - stołki dla nich i znajomych.
Śledź na bieżąco relację live z pikiety Solidarności w Warszawie
Zobacz zdjęcia z wielkiej demonstracji Solidarności w Warszawie
- Ten protest jest pokojowy. Ma uświadomić władzy postępujące zubożenie społeczeństwa. Zwiększa się różnica między elitą a społeczeństwem robotniczym - mówi Stanisław Szrek, wiceszef "S" w Hucie Katowice.
ZOBACZ, JAK WYGLĄDAŁA PIKIETA SOLIDARNOŚCI 25 MAJA W KATOWICACH
Protest zakończy się pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów ok. godz. 16.00-17.00. Tam delegacja związkowców przekaże petycję skierowaną do premiera Donalda Tuska. Solidarność domaga się w niej podniesienia płacy minimalnej, czasowego obniżenie akcyzy na paliwa, przekazania środków na Fundusz Pracy, zwiększenie liczby osób upoważnionych do korzystania z pomocy społecznej, weryfikacji unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego oraz wprowadzenia aktywnej polityki prorodzinnej, w tym zapewnienie stabilnych warunków zatrudnienia dla ludzi młodych.
ZOBACZ, JAK PRZEBIEGA KAMPANIA WYBORCZA

AKTUALIZACJA GODZ. 11
Coraz więcej związkowców gromadzi się na Placu Piłsudskiego. Chociaż demonstranci mieli zbierać się od godz. 10, to już od wczesnych godzin pojawiali się ci, w nocy lub wczesnym świtem wyruszyli z domów, by rano dojechać do stolicy. Są już nauczyciele, górnicy, stoczniowcy. Pojawili się związkowcy z regionów: Podbeskidzia i Śląsko-Dąbrowskiego. Na transparentach napisy Dość biedy, Nie chcemy żyć biednie, Stop dzikiej prywatyzacji.
Śledź na bieżąco relację live z pikiety Solidarności w Warszawie
Zobacz zdjęcia z wielkiej demonstracji Solidarności w Warszawie
Na placu zbudowano kilkunastometrową scenę, z której Jarosław Lange, szef wielkopolskiej Solidarności prowadzi rozgrzewkę przed wymarszem. - Solidarności nie może zabraknąć tam, gdzie ludziom pracy dzieje się krzywda, a tak się teraz w Polsce dzieje - mówi Lange.

Nad sceną unosi się 7-metrowy sterowiec z logo "Solidarności". W tej chwili trwa koncert śląskiego zespółu coverowego Friday Feeling Band, który zagra przeboje polskiej muzyki rockowej lat 80. O godz.11.30 zagra Pawła Kukiza i zespołu Piersi. Koncerty można obserwować nie tylko na scenie, ale i na dwóch dużych ekranach ledowych.

Około godz. 13-13.30 demonstranci ruszą w stronę Sejmu.
AKTUALIZACJA GODZ. 14
Pawel Kukiz w trakcie koncertu powiedział, że obecnie partie polityczne nie dbają o zwykłych ludzi. Historia zatoczyła koło. Solidarność - tak jak w latach 80-tych- ma i teraz wiele do zrobienia nie tylko w sprawach pracowniczych ale i w sferze samej demokracji. Kukiz wspominał, jak w 1981 roku, po wydarzeniach bydgoskich wypisywał na murach hasła wolnościowe. - Bo ty sam jesteś jak Solidarność. Niezależny, samorządny i wolny - wołał do wokalisty Jerzy Lange, szef związku w Wielkopolsce.
Śledź na bieżąco relację live z pikiety Solidarności w Warszawie
Zobacz zdjęcia z wielkiej demonstracji Solidarności w Warszawie
Podczas koncertu były zbierane podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o podniesieniu płacy minimalnej. Każdy, kto jeszcze nie poparł projektu Solidarności, mógł to zrobić pod jednym z czterech parasoli z logo inicjatywy Podnieśmy Polakom płacę minimalną. Szef Zarządu Regionu Świętokrzyskiego Waldemar Bartosz przekazał na ręce przewodniczącego KK Piotra Dudy 22 tysiące zebranych pod projektem podpisów - Zróbmy Polsce prezent na czas unijnej prezydencji czyli zbierzmy 500 tysięcy podpisów! - wołał Bartosz.

Związkowcy rozdają ulotki informujące o prowadzonej przez NSZZ Solidarność akcji Stop światowej kampanii antywęglowej informujące o bardzo niekorzystnych dla Polski skutkach wprowadzenia pakietu klimatyczno - energetycznego.

- Nie życzę wam, aby w Polsce się działo to, co teraz w Grecji - zwrócił się do manifestantów Georgios Dassis, przewodniczący grupy związkowej w Europejskim Komitecie Ekonomiczno-Społecznym - U nas Komisja Europejska i Międzynarodowy Fundusz Walutowy wprowadzają program, którego realizacja uderzy w zwykłych ludzi. Życzę wam odwagi i siły. Walka jest trudna, ale wygramy ją, bo to my mamy rację.

- Przekazuje pozdrowienia od 60 mln związkowców w Europie których dziś reprezentuję - mówił Józef Niemiec, zastępca sekretarza generalnego Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych - Akcja, którą prowadzicie to odbicie tego co dzieje się w Polsce i w innych krajach. W naszym regionie rządy wykorzystują kryzys, aby atakować płace pracowników, blokować ich wzrost, mimo że sytuacja w naszym regionie nie była taka zła. Jeszcze gorsze jest to, że w związkowcach widzą swoich wrogów, tak jakby rozwój kraju mógł się odbyć bez udziału pracowników.

Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej przemawiał jako ostatni. Stwierdził, że choć żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju, to jest to kraj nie wolny od patologii społecznych. Związek zawodowy Solidarność ponownie musi iść pod prąd.

- Odegraliśmy w Polsce i Europie ważną rolę, a dzisiaj znowu musimy upominać się o sprawy społeczne. Tu obok jest krzyż, tutaj w 2003 roku Ojciec Święty mówił do "Solidarności", że rządzący się zmieniają, a zwykłym ludziom zawsze trzeba pomagać i muszą to robić związki zawodowe - mówił Duda - W ostatnich dniach przeżywaliśmy rocznice poznańskiego i radomskiego czerwca, rocznice Ursusa i Płocka. Władza nie wyciągnęła żadnych wniosków z tamtych wydarzeń. Wtedy nie chciała rozmawiać z robotnikami i dzisiaj, mimo, że to inna władza - też nie chce rozmawiać ze związkami zawodowymi, prowadzi dialog sama ze sobą. Wtedy mówiono, że protestujący to warchoły i chuligani, dzisiaj mówi się podobnie. Kiedyś była propaganda, dzisiaj jest marketing polityczny.
Śledź na bieżąco relację live z pikiety Solidarności w Warszawie
Przewodniczący zwrócił się też ludzi młodych. - Kochani, obudźcie się. Jesteśmy tu też w waszym imieniu. Płaca minimalna, śmieciowe umowy o pracę. To nie pozwala na rozpoczęcie normalnej pracy zawodowej. Nie siedźcie w domu. Narzekacie, a dzisiaj was tu nie ma z nami. Rządzącym właśnie o to chodzi- zakończył przewodniczący KK.
Zobacz zdjęcia z wielkiej demonstracji Solidarności w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!