Słaba cywilizacyjnie Polska mogłaby bez NATO paść łupem dużych państw

Jacek Stawiski
NATO - nie po raz pierwszy zresztą - przeżywa głęboki kryzys. Najpotężniejszy sojusz militarno-polityczny świata, który rozrósł się do blisko trzydziestu państw, zastanawia się nie tylko, co ma robić w przyszłości, ale w ogóle po co istnieje.

Wszystkie kraje członkowskie przymierza atlantyckiego muszą brać pod uwagę najbardziej skrajne scenariusze, w tym także scenariusz rozwiązania NATO lub takiej zmiany charakteru sojuszu, że jego pierwotny naczelny charakter, czyli klasycznego sojuszu suwerennych państw zdecydowanych wspólnie bronić i wspólnie zniechęcać do ataku na obszar sojuszniczy, straci znaczenie.

Oczywiście, NATO nie przestaje istnieć i prawdopodobnie długo nie przestanie, zbyt dużo państw chce jego utrzymania. Niemniej jednak spróbujmy sobie wyobrazić, jak mogłaby wyglądać Europa, zwłaszcza w naszym regionie, gdyby NATO zeszło ze sceny.

Przymierze atlantyckie jest kluczową organizacją polityczną łączącą demokracje zachodnie Europy i Ameryki Północnej. Poprzez sojusz atlantycki Stany Zjednoczone nawet nominalnie pozostają mocarstwem europejskim, które ma określone interesy w Europie i nawet po redukcji swojego zainteresowania bezpośredniego Starym Kontynentem zawsze może stosunkowo szybko odbudować swoją pozycję. Mimo osłabienia swojej pozycji globalnej, patrząc z perspektywy europejskiej, żadne duże państwo w Europie nie jest w stanie osiągnąć przewagi na kontynencie, jeśli istnieje NATO i jeśli Ameryka pozostaje krajem o najsilniejszej pozycji w sojuszu.

Aby wyobrazić sobie, jak wyglądałaby Europa bez USA, spójrzmy na historię międzywojenną. Waszyngton wsparł ententę i pomógł pokonać Niemcy, a po I wojnie światowej prezydent Woodrow Wilson narysował mapę polityczną Europy. Wilson liczył, że Stany Zjednoczone będą naturalnym liderem demokracji zachodnich, ale to okazało się mrzonką. Senat amerykański nie zgodził się na zaangażowanie Ameryki w politykę europejską i na dwadzieścia lat Stany Zjednoczone stały się państwem neutralnym, odizolowanym od reszty. Bardzo już potężne mocarstwo amerykańskie, odgrodzone od Europy Atlantykiem, nie zdołało zapobiec dominacji niemieckiej w Europie. Tendencje do odwrócenia się od Starego Kontynentu były tak silne w Stanach w latach trzydziestych i czterdziestych, że niewielu Amerykanów wyobrażało sobie, że wojska amerykańskie powrócą z Europy dopiero w XXI wieku. Aby zapobiec dominacji sowieckiej i jednocześnie osłonić Europę Zachodnią przed recydywą potęgi niemieckiej, Waszyngton zbudował system NATO.

Bez Ameryki w Europie nie istniałby skuteczny paneuropejski system sojuszy wojskowych. Unia Europejska, która również dziś stanęła przed egzystencjalnym pytaniem, po co właściwie istnieje, i jeśli przetrwa dzisiejszy moment kryzysu, to i tak długo jeszcze zachowa stricte cywilny charakter i nie będzie sojuszem militarnym. Bez Stanów Zjednoczonych z pewnością odtworzy się w Europie system sojuszy dwustronnych. Na przykład ostatnie miesiące przyniosły pogłębienie sojuszu anglo-francuskiego (szczególnie mocno widocznego na forum Unii Europejskiej), ale trudno byłoby określić, z kim Polska bez NATO miałaby zawierać sojusz. Stany Zjednoczone są zainteresowane utrzymaniem wolnej i demokratycznej Polski, a Polska wciąż widzi w USA supermocarstwo, które jako jedyne równoważy w Europie potęgę innych mocarstw europejskich, zwłaszcza Rosji.
Opcja neutralnej Polski jest szczególnie niebezpieczna. Polska nie może być osamotniona i izolowana, nawet dobrowolnie, na styku dwóch części Europy - Zachodu i Wschodu. Polska na dodatek jest zbyt słabo rozwinięta cywilizacyjnie, aby zbudować niezwykle silną i sprawną neutralną suwerenność na wzór Szwajcarii, Szwecji, Finlandii czy Austrii. Państwa te są arcybogate w porównaniu z Polską i należą do ścisłej czołówki gospodarczej i finansowej świata. Neutralna Polska przy pasywnej postawie Zachodu łatwo grawitowałaby w stronę Rosji. Państwo rosyjskie w sposób naturalny, widząc osamotnienie Polski, podjęłoby próbę, niekoniecznie zbrojną, odzyskania kontroli nad polskim terytorium. Szwajcaria, Szwecja, Finlandia czy Austria są przez Europę Zachodnią traktowane jako integralna jej część - dlatego zagrożenie dla tych państw odebrane zostałoby na Zachodzie jako atak na Zachód właśnie. Neutralna Polska mogłaby zostać potraktowana przez państwa zachodnie jako państwo nienależące do wolnego świata czy zgoła nieistotne dla wolnego świata.

Oczywiście, istnienie Unii Europejskiej daje pewną gwarancję politycznego bezpieczeństwa, ale solidarność unijna może nie wystarczyć do utrzymania pełnej suwerenności. Polska nie może sobie pozwolić na narzucenie sobie neutralności, tak jak w zasadzie zrobiono w przypadku Austrii. Ale po pierwsze, neutralność Austrii i tak jest podawana w wątpliwość w samej Austrii, a po drugie, pół wieku temu neutralność państwa austriackiego była gwarancją jego zjednoczenia. Gdyby nie neutralność, Austria mogła podzielić los podzielonych Niemiec, ponieważ ZSSR nie zgodziłby się na włączenie całej Austrii do NATO.

Bez przymierza atlantyckiego Polsce znacznie trudniej byłoby utrzymywać równorzędne stosunki z Niemcami. Bardzo mało jest w historii przykładów polsko-niemieckiego sojuszu. A właśnie poprzez NATO, poprzez uczestnictwo w koalicji międzynarodowej możliwa jest sytuacja, w którym armia niemiecka może zostać użyta do obrony polskiego terytorium. To odwrócenie sytuacji z 1939 r. - Niemcy dla własnego bezpieczeństwa zainteresowane są utrzymaniem sojuszu z Polską. Polska neutralna stałaby się dla Niemiec mało atrakcyjna, mimo bliskości geograficznej nie mielibyśmy już takiego wpływu ma politykę niemiecką jak dzisiaj. Oczywiście, istnienie UE gwarantuje wpływ Polski na sprawy Niemiec. Ale w Unii Niemcy stają się zbyt samodzielne i egoistyczne, zaś NATO wymusza na nich solidarność z resztą Europy. Gdyby nie NATO, to zjednoczone Niemcy zbyt szybko uzyskałyby kontrolę nad UE, a także mogłyby wrócić do tradycji wielkomocarstwowej współpracy z Rosją, z czasem więzy niemiecko-rosyjskie mogłyby wręcz zaciążyć nad losem Europy Środkowej. NATO w pewnym sensie nadal ogranicza samodzielność Niemiec, co dla Polski, także przy fantastycznych stosunkach z zachodnim sąsiadem, jest akurat korzystne.

Jacek Stawiski

Więcej przeczytasz w weekendowym wydaniu dziennika "Polska" lub w serwisie prasa24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl