Składki, faworyzowanie i zadania domowe... Co najbardziej denerwuje rodziców uczniów?

DW
Zapytaliśmy rodziców uczniów dzieci szkolnych, jakie rzeczy najbardziej ich denerwują. Rodzice mają pretensje do rządzących, nauczycieli... a także do siebie nawzajem. Co dodalibyście od siebie?
od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Składki, faworyzowanie i zadania domowe... Co najbardziej denerwuje rodziców uczniów? - Gazeta Pomorska

Komentarze 10

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 listopada, 0:08, Nation z:

Jezu, znów nagonka. Za co wy tak tych nauczycieli tak nienawidzicie. ręce opadają. Nauczyciel uzera się z waszymu pyskstymi bachorami, kupcie mu lekarz w podziękowaniu i nie zwolnijcie ogniem piekielny bo mu ten kwiat w xxxxx stanie

4 grudnia, 13:52, mama Natalia:

Nie nienawidzę nauczycieli, tylko uwazam, że nie są przygotowani do swojej pracy.Za zaistniałą nielatwą sytuację winią dzieci, rodziców, MEN i polityków. Nie potrafią się uderzyć w pierś. Większość z nich, wiem, że generalizuję. A na marginesie: ja mam dziecko, nie bachora. O czym przedmówca i nauczyciele kompletnie zapomnieli. Idealnych warunków do pracy nikt nie ma. Wczoraj moja córka pisała próbny egzamin z polskiego. Sporo pytań odnosiło się do książki, której dzieci nie przerobiły. Nauczycielka powiedziała, żeby nie zrzedziły, tylko sobie poradziły. Pewnie ta nieprzekazana wiedzą miała na nie spłynąć cu[wulgaryzm] i powinny ją wchłonąć skórą. To jest patologia i wg mnie większość nauczycieli powinna zmienić pracę. Obrzucanie się wyzwiskami nie prowadzi do niczego konstruktywnego.

4 grudnia 2019, 13:55, mama Natalia:

Akcent humorystyczny wynikający z automatycznego korektora, w szoku jestem. Napisałam c u d o w n i e, automat poprawił cud(wulgaryzm). Nie wiedziałam, że zespół Downa został wciągnięty w wulgaryzmy swoją drogą... Na jakim świecie my żyjemy?

Właśnie, nie bachory! A z autopsji wiem że faktycznieco niektórzy nauczyciele zachowują się jak by za karę pracowali. Tylko od dzieci wymagają a sami się ociągają, oceny to nawet po miesiącu wstawiają a dzieciak jak się spóźni z poprawką to afera i pretensje ze leń że się nie uczy. Coraz większą patola w oświacie

G
Gość

Nie rozumiem tego ciągłego problemu z pracami domowymi. Jak obecni rodzice chodzili do szkoły, prace domowe były i nikt nie narzekał. Zresztą nauczyciel na lekcji wiedzę przekazuję, ale ja jeszcze trzeba utrwalić i w tym celu są zadania do domu. W szkole nie ma czasu, żeby walkowac jeden temat przez kilka lekcji.

G
Gość
4 października, 13:22, Mama ucznia:

Rodzice, którzy na sile chca obdarowywac nauczycieli. Organizuja glupie zbiórki. Imprezki szkolne, na ktore trzeba robic kanapeczki i ciasteczka

Proszę zapytać nauczycieli co ich denerwuje, dlaczego noszą do szkoły masę materiałów, na wypadek jeśli dziecko nie przyniesie ich do szkoły A zeby mu (szczęściu rodzica) nie było przykro to mu to gratisowo da. W przypadku wizyty kuratorium lub najlepszym przypadku obecnego dyrektora siedzące bezczynnie dziecko to jedynie zarzut nauczycielowi że dziecko nie ma materiałów na zajecia, no i jak ten nauczyciel organizuje zajęcia ze 100 %nie bierze udziału w zajęciach. No bo tłumaczenie, że,, mama nie miała pudełka po jogurcie lub lekach,, żeby zrobić domek, to chyba lekkie przegięcie. I taka prawda. Lepiej w przypadku gdy są starsze dzieci - nauczyciel postawi jedynkę i sprawa prosta. A nauczycielom nie potrzeba prezentów, typu kwiaty. Za uczciwie zarobione pieniądze stać ich na kupno takiego o jakim marzą. Uważam że zarabiają kiepsko i Tomasz się zmienić. Tymczasem są sklocani z sobą i nie stanowią jedności, chcą pracować więc nie strajkuja

m
mama Natalia
13 listopada, 0:08, Nation z:

Jezu, znów nagonka. Za co wy tak tych nauczycieli tak nienawidzicie. ręce opadają. Nauczyciel uzera się z waszymu pyskstymi bachorami, kupcie mu lekarz w podziękowaniu i nie zwolnijcie ogniem piekielny bo mu ten kwiat w xxxxx stanie

4 grudnia, 13:52, mama Natalia:

Nie nienawidzę nauczycieli, tylko uwazam, że nie są przygotowani do swojej pracy.Za zaistniałą nielatwą sytuację winią dzieci, rodziców, MEN i polityków. Nie potrafią się uderzyć w pierś. Większość z nich, wiem, że generalizuję. A na marginesie: ja mam dziecko, nie bachora. O czym przedmówca i nauczyciele kompletnie zapomnieli. Idealnych warunków do pracy nikt nie ma. Wczoraj moja córka pisała próbny egzamin z polskiego. Sporo pytań odnosiło się do książki, której dzieci nie przerobiły. Nauczycielka powiedziała, żeby nie zrzedziły, tylko sobie poradziły. Pewnie ta nieprzekazana wiedzą miała na nie spłynąć cu[wulgaryzm] i powinny ją wchłonąć skórą. To jest patologia i wg mnie większość nauczycieli powinna zmienić pracę. Obrzucanie się wyzwiskami nie prowadzi do niczego konstruktywnego.

Akcent humorystyczny wynikający z automatycznego korektora, w szoku jestem. Napisałam c u d o w n i e, automat poprawił cud(wulgaryzm). Nie wiedziałam, że zespół Downa został wciągnięty w wulgaryzmy swoją drogą... Na jakim świecie my żyjemy?

m
mama Natalia
13 listopada, 0:08, Nation z:

Jezu, znów nagonka. Za co wy tak tych nauczycieli tak nienawidzicie. ręce opadają. Nauczyciel uzera się z waszymu pyskstymi bachorami, kupcie mu lekarz w podziękowaniu i nie zwolnijcie ogniem piekielny bo mu ten kwiat w xxxxx stanie

Nie nienawidzę nauczycieli, tylko uwazam, że nie są przygotowani do swojej pracy.Za zaistniałą nielatwą sytuację winią dzieci, rodziców, MEN i polityków. Nie potrafią się uderzyć w pierś. Większość z nich, wiem, że generalizuję. A na marginesie: ja mam dziecko, nie bachora. O czym przedmówca i nauczyciele kompletnie zapomnieli. Idealnych warunków do pracy nikt nie ma. Wczoraj moja córka pisała próbny egzamin z polskiego. Sporo pytań odnosiło się do książki, której dzieci nie przerobiły. Nauczycielka powiedziała, żeby nie zrzedziły, tylko sobie poradziły. Pewnie ta nieprzekazana wiedzą miała na nie spłynąć cu[wulgaryzm] i powinny ją wchłonąć skórą. To jest patologia i wg mnie większość nauczycieli powinna zmienić pracę. Obrzucanie się wyzwiskami nie prowadzi do niczego konstruktywnego.

N
Nation z

Jezu, znów nagonka. Za co wy tak tych nauczycieli tak nienawidzicie. ręce opadają. Nauczyciel uzera się z waszymu pyskstymi bachorami, kupcie mu lekarz w podziękowaniu i nie zwolnijcie ogniem piekielny bo mu ten kwiat w xxxxx stanie

G
Gość

jak prezent, to wiadomo, że dla katechety, a nie biologa. No i ta indoktrynacja! Myślałby kto, że przez nauczycieli. Chyba odwrotna. zalew stereotypów

G
Gość

Jako rodzica najbardziej denerwuje mnie średniowieczny program nauczania, który nie jest dostosowany do obecnych czasów. Nie dość, że dzieci mają dużo nauki i prac domowych z przedmiotów potrzebnych typu: matematyka, język polski czy np. geografia, to dodatkowo zawalani są bzdurami typu muzyka - to powinien być przedmiot dodatkowy. O dwóch lekcjach religii (w środku zajęć) w tygodniu nie wspominając.

@

Matki-nauczycielki w tej samej szkole vs. pozostali rodzice

M
Mama ucznia

Rodzice, którzy na sile chca obdarowywac nauczycieli. Organizuja glupie zbiórki. Imprezki szkolne, na ktore trzeba robic kanapeczki i ciasteczka

Wróć na i.pl Portal i.pl