Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatowali na śmierć dwóch mieszkańców Bielska Podlaskiego. Za zabójstwo dostali po 25 lat

(ika)
Oskarżeni za kratami są już ponad 11 lat: od listopada 2005 r. Wtedy doszło do zbrodni.
Oskarżeni za kratami są już ponad 11 lat: od listopada 2005 r. Wtedy doszło do zbrodni. Wojciech Wojtkielewicz
Używali pięści i drewnianych nóżek od krzesła.

Wyrok zapadł w środę. Sąd Okręgowy w Białymstoku uwzględnił w nim skalę obrażeń jakie zadali sprawcy swoim ofiarom (mieli połamane kości czaszki, uszkodzenia wewnętrzne) oraz motywy ich działania. Bogusław Weremski i Mirosław Żukowski do domu przy Hołowieskiej udali się, żeby... odzyskać telefon komórkowy tego pierwszego. Weremski sądził, że ukradł go któryś z zaatakowanych później mężczyzn.

- Na tamte czasy był to luksusowy telefon. To prezent od narzeczonej. Kosztował około tysiąca złotych. Musiała miesiąc na niego pracować - tłumaczył Weremski.

Zobacz też Brutalne zabójstwo w Bielsku Podlaskim. Są winni zbrodni

Dla sądu było to nie do przyjęcia.

- Życia pozbawiono dwie osoby - podkreślała sędzia Anna Hordyńska. Nie przeczy, że oskarżeni nie przyszli z zamiarem zabójstwa, ale biorąc pod uwagę choćby sposób ich działania uznała, że kara 25 lat więzienia jest adekwatna.

Oskarżeni za kratami są już ponad 11 lat: od listopada 2005 r. Wtedy doszło do zbrodni. Na skutek zmiany przepisów, sąd musiał zająć się sprawą ponownie. W procesie uczestniczyli bliscy tragicznie zmarłych.

- Zabrakło uderzenia się w piersi - komentuje postawę skazanych brat jednej z ofiar.

- To było znęcanie się, tortury - dodaje jego ojciec.

Wyrok jest nieprawomocny. Adwokatów ani obrońców nie było na jego ogłoszeniu. Niewykluczona jest apelacja. Obrońcy wnosili o karę poniżej 15 lat pozbawienia wolności.

Nieoczekiwany zwrot

W 2007 roku sąd skazując oskarżonych, miał wybór między wymierzeniem 25 lat więzienia i dożywociem. Skazał obu na ćwierć wieku za kratami. Wyrok utrzymał sąd odwoławczy. W wyniku kasacji obrony, Sąd Najwyższy nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy pod kątem kary (wina nie budziła wątpliwości). Przepis został bowiem uchylony przez Trybunał Konstytucyjny jako niekonstytucyjny. W efekcie Sąd Okręgowy w Białymstoku mógł wymierzyć również niższą sankcję: od 8 do 15 lat więzienia.

Zginęła, bo była... brzydkaW 2008 roku z augustowskiej Netty wyłowiono zmasakrowane ciało 29-letniej kobiety. Parę tygodni później policjanci zatrzymali braci Pawła i Tomasza Sidor. Przyznali się do winy. Wyznali, że zabili kobietę, bo była... brzydka. Spotkali ją nad rzeką, od razu zaatakowali w tył głowy i zaciągnęli w ustronne miejsce. Tam rozebrali swoją ofiarę, a ubrania wrzucili do wody. Gdy jeden gwałcił kobietę, drugi przeszukiwał jej kieszenie i torbę. Później się zamienili. Mało wartościowe rzeczy wyrzucili do rzeki. Zatrzymali tylko kartę bankomatową, a katując swoją ofiarę zmusili ją do podania numeru PIN. Za kratami mają spędzić 25 lat.Do równie brutalnej zbrodni, której ofiarą padła młoda kobieta, doszło w sierpniu 2009 r. w Sędziwujach (gm. Zambrów). Dwóch zwyrodnialców z Zambrowa zwabiło na działkę poznaną przez internet 21-letnią Annę K. Tam doszło do sprzeczki i szarpaniny. Dziewczyna upadła i straciła przytomność. Sprawcy myśleli, że nie żyje. Kiedy zaczęła się poruszać, wystraszyli się i zaczęli ją bić kijem, a potem siekierą. Zmasakrowane ciało chcieli spalić w ognisku. Tadeusz Sz. został skazany na  dożywocie, Andrzej Sz. - na 25 lat więzienia.

Zabójstwa w Podlaskiem. Mordercy, gwałciciele, pedofile. Zbr...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna