Skarpety i sandały - po nich poznasz Polaka na wakacjach. Letnie modowe wpadki rodaków

Ewelina Oleksy
www.demoty.pl
Skarpety do sandałów, wełniany sweter do zwiewnej spódnicy, kozaki do krótkich spodenek - przyszły upały, a wraz z nimi sezon na, delikatnie rzecz ujmując, nietypowe stylizacje. Na jednych promienie gorącego słońca mają wpływ zbawienny, u innych, o zgrozo, powodują absolutne zaćmienie. Dowód? Wystarczy przyjrzeć się rewii mody, jaka w ostatnim czasie opanowała pomorskie ulice!

Grzech główny: sandały i skarpetki

Po czym poznać Polaka na wakacjach? Po tym, że ubiera skarpety do sandałów! Na ten temat krążą już prawdziwe legendy.
Nic dziwnego, bo na opinię skarpeciarzy sami sobie solidnie zapracowaliśmy. W tym temacie brylują panowie, którzy ani myślą o tym, by "uwolnić swoje stopy". Zanim przywdzieją klapki lub sandały, najpierw pieczołowicie podciągają skarpetki do połowy łydek i idą na plażę! Na portalach aukcyjnych można nawet znaleźć wersję "dwa w jednym", czyli skarpetki z nadrukiem sandała (zapaleńcom polecamy, nie trzeba się męczyć z zapinaniem rzepów, a efekt wizualny ten sam).

- Nie uwierzyłam własnym oczom, gdy w ubiegły weekend na plaży w Brzeźnie całkiem przystojny mężczyzna paradował w slipkach i skarpetach! To największy z możliwych obciach, a dla dziewczyn przy okazji sygnał ostrzegawczy pt. "trzymaj się od tego bezguścia z daleka" - śmieje się Agnieszka Rafalska, studentka z Gdańska.

Wszystko wskazuje jednak na to, że na takie widoki jesteśmy niestety skazani, bo "sandałowi skarpeciarze" to gatunek niezwykle liczny i wytrwały. A jego przedstawiciele za nic mają to, że przy okazji są regularnym obiektem żartów.
Ostatnio na temat polskiej szkoły noszenia sandałów wypowiedzieli się Lucjan i Maciej, czyli panowie z popularnego portalu Make Life Harder, którym wszystko co niemodne nie jest obce. Przetestowali dwie wersje.

- Na początek sandał ze skarpetą. W branży nazywany pstrągiem w cieście. Ta szkoła bardzo spodobała się naszym stópkom, było im mięciutko i cieplutko jak u taty pod pachą. Niestety, po kilku dniach znajomi zaczęli nas rozpoznawać po zapachu - poinformowało Make Life Harder. Bez skarpet też nie było im dobrze. Sandał bez skarpety. W branży nazywany śledzikiem w rzemyku. Amatorów znajduje wśród ludzi, którzy są tak nowocześni, że jeszcze się nie urodzili. Stosując tę szkołę, czuliśmy się pięknie i wyjątkowo. Co prawda, było nam trochę zimno jak zawiało, ale znajomi mówili, że wyglądamy jak zachodzące słońce orientu i młoda Grażyna Szapołowska. Niestety, drugiego dnia zrobiły się nam odciski i - co najgorsze - nierówno opaliliśmy sobie stopy. Panowie stawiają więc na trzecie, autorskie rozwiązanie. - Roboczo nazwaliśmy je bobasem w pościeli, czyli sandał w skarpecie. Technika ta nie tylko optycznie wydłuży twoje nogi i podkreśli kształt łydek, ale również sprawi, że modni znajomi już nigdy nie oderwą od ciebie wzroku. Nigdy - zapewniają Lucjan i Maciej.

Kuboty to nie klapki, to styl życia!

Jeśli już mowa o obuwiu, na uwagę z pewnością zasługują kultowe już klapki "Kubota" - granatowe, gumowe lub piankowe z białym logo na dużym rzepie z przodu. Niegdyś obecne w każdym polskim domu, dziś obiekt pożądania dla tych noszących się w stylu vintage. Na ulicy lepiej się w nich jednak nie pokazywać, bo cechą charakterystyczną kubotów jest to, że szoruje się w nich palcami po betonie. Poza tym ciężko dobrać do nich strój, który w połączeniu z klapkiem nie wyglądałby komicznie. Lepiej zatem przechadzać się w nich jedynie po domu.

Jeśli szorty, to nie do zimowych kozaków!

Ten błąd panie popełniają notorycznie! Kusa bluzeczka na ramiączkach, do tego szorty ledwo zasłaniające pośladki, patrzysz na dół, a tam totalna katastrofa - zimowe kozaki! Przechodniów na ulicy na taki widok mogą przejść dreszcze przerażenia, a tej, która z zimowym obuwiem nie potrafi się rozstać latem, pojawią się w końcu odparzenia. Zdecydowanie lżejszą dla obu stron opcją są np. balerinki albo buty bez palców - na obcasie lub bez. Ale tutaj też ostrożnie, żeby nie przedobrzyć - jeśli odsłaniamy palce, darujmy sobie rajstopy!

Hawajskie koszule i kostiumy kąpielowe na plaże, a nie ulice

Po nadmorskich deptakach już z dumą paradują mężczyźni w hawajskich koszulach i dresowych spodenkach. W dłoni dzierżą reklamówkę z logo znanych supermarketów, w której zaparzają się kanapki i ręczniki. Jeśli na ulicy dodatkowo towarzyszą im panie w samym bikini, to mamy do czynienia z prawdziwym koszmarem każdego stylisty. Kwieciste wzory na męskich koszulach od dawna są passe, więc jeśli już musimy się w nich pokazywać, róbmy to tylko na plażach. Tam też jest miejsce paradowania w strojach kąpielowych. W innych narażamy się bowiem na śmieszność, a po co psuć sobie nerwy i czas relaksu?

Widzieliście zaskakujące letnie stylizacje? Czekamy na Wasze zdjęcia. Przesyłajcie je na adres [email protected] z tytułem mejla LETNIA MODA. Napiszcie także, gdzie fotografie zostały zrobione

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Skarpety i sandały - po nich poznasz Polaka na wakacjach. Letnie modowe wpadki rodaków - Dziennik Bałtycki

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nicnierozumiem
Czytam a tu b/z, czyli wciąż skostniałe patrzenie dyletantów mody (mieniących się zresztą jej mentorami) na to jak i co człowiek zakłada na siebie. A pojedź człowieku gdzieś i popatrz (chociażby na londyński Camden) to może zrozumiesz, że moda i jej kanony jest tylko w magazynach mody. Jak tam widzi się to co się widzi to ma się wrażenie, że 30 lat temu wyglądała moda w tak przeciętnym polskim domu wariatów np. w kocborowie, radecznicy, świeciu czy abramowicach.. Każdy ubiera się jak jemu wygodnie, w taki sposób jak to czuje lub po prostu w to co ma. Na przykład od zawsze zakładał skarpetki, jest lato chce se podreptać w sandałach i też je zakłada. Albo też powód jest bardziej złożony: lepiej żeby jego stopy nie straszyły. Trochę zrozumienia, tolerancji, zwykłej apatii a nie zaraz pod mur i serią z kałacha. Kanonów mody top se można szukać na wybiegach lub na ściankach a zwykłego kowalskiego byczącego się w nadmorskich chałupach to zostawcie w spokoju.
O
Obiektywny
Na ten temat można napisać wiele książek. Bardzo podoba mi się wypowiedź m. (Agnieszce Rafalskiej dedykuję...) i jeszcze inne. Polacy są zakompleksieni i nietolerancyjni w tej kwestii, ale nie tylko. Dla mnie nie ma kompletnie znaczenia czy ktoś chodzi w sandałach i skarpetach, czy w sandałach bez skarpet. Ja chodzę w letnich butach, bo jest mi wygodniej i już, nie ma w tym żadnej ideologii. Kim jest jakaś tam osoba, żeby mi mówić co mam ubierać. Pewnie najczęściej śmieją się z ludzi chodzących w sandałach i skarpetach, osoby które np. chodzą w obuwiu sportowym i mają ubrane niskie skarpetki poniżej kostki. Jakie w tej sytuacji panuje zakłamanie. Osoba taka udaje, że nie nosi skarpet, a defa kto je ma. Krótko mówiąc obłuda. Takim osobom należy złożyć szczere kondolencje. U nas nie toleruje się nikogo ubranego inaczej. Np. sprowadzi się do Polski setki kontenerów ze spodniami z dziurami i wmawia nam się, że jest to modne, bo teraz towar ten trzeba sprzedać. Ktoś nie noszący takich spodni jest wyśmiewany tak jak te osoby w sandałach. Wniosek jest taki, że całe tabuny ludzi chodzą ubrani tak samo jak w Korei Płn. i mają wyprany mózg, bo dają sobą rządzić. Znam osobiście wiele osób, które noszą jakieś tam niepodobające się im części garderoby, ale muszą, bo co powiedzą inni, muszę być modna/y itd. Są w tym momencie niewolnikami marek odzieżowych, a ponoć nie ma niewolnictwa. Oczywiście takie osoby nie są wstanie tego zauważyć i zrozumieć, bo tak mają wyprany mózg. Takie osoby są bardzo łatwe w manipulacji i w łatwy sposób można je wykorzystać do takich, czy też innych celów. Ostatnio jest taka sama sytuacja z obuwiem sportowym Converse. Za takie obuwie trzeba zapłacić około 300zł. Można kupić takie same obuwie tylko bez tej gwiazdki za około 80zł, ale to już nie jest to.
Brawo za odwagę dla wszystkich tych, które nie podlegają tym wszystkim kanonom, krótko mówiąc koreanizacji. Świat jest przynajmniej jeszcze kolorowy.
Apel do wszystkich osób chodzących w sandałach i skarpetach - nie poddawajcie się, nie dawajcie się tłamsić koreańskim tyranom, niech z roku na rok jest was coraz więcej!!!
I tym miłym akcentem kończę swą wypowiedź.
A
Arek
Austriacy piszą o skarpetkach i sandałach jako typowe dla... niemieckich turystów.
I proszę nie pierd., ze to byli Polacy.
m
m.
Gratuluję papki zamiast mózgu. Zapewne założysz nawet majtki na głowę, jeśli tylko ktoś Ci powie, że to jest w modzie. Przedkładać względy praktyczne ponad zwykłą wygodę i higienę - tylko ktoś pozbawiony choćby krzty krytycyzmu i zwyczajnie głupi da sobie wmówić, że moda jest ważniejsza niż wygoda. Nie bronię osób NIE ubierających skarpet do sandałów, jeśli mają na to ochotę, tak, jak i nie krytykuję tych, którzy lubią chodzić w sandałach i skarpetach (sam się do takich osób zaliczam). Ale dorabianie ideologii do stroju - to dopiero jest faux pas...
e
erni
oj juz bys sie nie czepial szczegolow :P
g
gość
:Mówmy o bezguściu . Np. Szale noszone do podkoszulków - szał w telewizji i na ulicy. Zamachowski w Opolu- na takim eleganckim festiwalu a on nie ogolony, bez krawata. Niechlujstwo w telewizji, zarośnięte gęby. To dopiero jest obciach! Albo zimowe czapki muzyków na scenie.Albo czarne kapelusze muzyków zakładane do podkoszulków.Albo mini starszych lub wychudzonych "gwiazd" przypominajacych kościotrupy.Telewizja celuje w bezguściu.
R
RÓW
Nie dopuszczajmy tych zboczeńców,aby narzucali nam niewygodną modę.Co się schylę to wystaje mi rów bo nie mogę innych spodni dostać.
!
Ty się pisać naucz, bo Twe błędy w oczy kłują.
L
Leszek Pe
Nie muslalem, ze piszacy do Dziennika sa az tak bardzo zaklapkowani, prawie jak konie, ktore maja tylko wykonac swoja robote. Sa narodowosci, ktore chodza nago, i dobrze. Inni lubia sery czy wina. ale! Niektorzy zapyziali Polacy uwazaja, ze musimy byc jak wszyscy. A niby dlaczego Polacy zawsze maja dostosowac sie do czegos lub kogos? Jak mi sie podoba chodzic w skarpetkach i sandalach, to tak samo jak ja przyjmuje innych, inni moga przyjac mnie. I nie musze sie niczego wstydzic. Tak mi sie podoba. Nie jestem czyims popychadlem. Zyje dobrze i tak jak chce, a nie jak mi ktos bedzie wmawial. Jezeli ten ktos nie ma swojego zdania, to jego problem. Jak potrafi tylko komus usluggiwac czy sie dostosowywac, to jego problem. Niech inni tez ucza sie tolerancji. Bede chodzil nadal w sandalach i skarpetkach, wlasnie dlatego by zamanifestowac soja niezaleznosc. A ze autorzy sa nietolerancyjni, to juz ich problem
M
MiRy
...to z grubsza ofiary swoich żon lub partnerek
być może tych samych, które sieją grozę - zimowymi kozakami.
Kozaczkowe terrorystki dają wyraźnie do zrozumienia
- nie wbijesz się w skarpety to nie będzie wieczorem kolacji
a w nocy deseru.
Sandały tolerują z litości aby partner w skarpetach się nie przegrzał.

Ofiary skarpetowego terroru przed donośnym zapachem
ratują się pryskaniem skarpet od wewnątrz octem,
nadziewając skarpety na mokro,
słusznie wychodząc z założenia,
że skoro śledzie z cebulką w occie przetrwały przetrwają ich wysmukłe łydki.
Palą gumy tylko ci którzy mają otwarte rany lub odciski.
Polanie ich octem powoduje że delikwent pokonuje molo w Sopocie
w tę i z powrotem w 3 sekundy.
Na to nie godzą się te które mają poniżej bioder katastrofę.
Bo tu przecież w grę wchodzi prezencja.
Trzeba zwolnić żeby wszyscy widzieli.
MiRy
P
Polihistor
Jasne, że się ZAKŁADA.
Pełna także zgoda co do symbiozy sandałów ze skarpetami.
Trudno o cokolwiek bardziej naturalnego.
I wygodnego.
Pozdrawiam!
K
Krol KiK
Zaloze sie ze zaklada a nie ubiera, ale mozna tez "stroic", "odziewac" "zezuc skarpete na stope", czy jak tak komu fantazja podpowie. Jezuski, czy sandalki )(Sandalenfilmen to monumentalne produkcje filmowe o Jahwe i chrzescijanach) wymyslili Rzymianie a ze bylo cieplo i onucek nie znali to chodzili tylko w tych laczach na rzemykach. Przyszedl czas ze Niemiec wymyslil skarpete i ona doskonale komponuje sie z sandalem. Wchlania pot, maskuje brudne pozolkle czesto wrastajace paznokcie, halluksy, odciski, pecherze i pokrecone jak obietnice Tuska paluchy. Pielgrzymki do Czestochowy juz dawno zignorowaly zastrzezenia zacofancow i pseudo- estetow. Jesli sandal i skarpeta pochodza z roznych epok, to co z tego. Zacofancow zapraszam do jezdzenia rydwanami zamiast samochodow i srania w latrynach bo laznie choc byly czesto publicznie dostepne ale nie zawsze i nie za darmo (Pecunia non olet)
K
Krol KiK
Czlowiek nie moze byc niewolnikiem konwenansow- w zyciu niektorzy urodzili sie bialasami a inni z siodmego zaginionego szczepu zydowsko-kainowego czarnuchami. Sa prawo i leworeczni zwani delikatnie mankutami. Jakis idiota dla wszystkich wymyslil taka regule: w tej lapie widelec a w tej noz, do ryby zas bez noza choc od lat sa specjalne zestawy do tego co plywa lecz kaczka sie nie nazywa. Mam gdzies te glupie regulacje i stolowe nakazy: jem jak mi wygodniej uprzedzajac byc moze zgorszonych biesiadnikow ze swiadomie lamie glupie konwenanse, bo jestem ponad nie. Zobaczcie jak stoluje sie pchemiech Tusk, po prostu zre jak swinia. Kocha pieczeniarstwo i obzeranie sie na friko. Tokuje przy tym z otwarta, jakajaca sie paszcza, wymachuje "krztusccami", opluwa osoby przy stole, wybalusza galy jakby juz nadciagala sraczka, w beznadziejny sposob chwali potrway przez swoje ustawiczne "dobre, dobre, naprawde dobre" jakby cham nie wiedzial ze chwalenie potraw gospodarzy jest grubym nietaktem gdyz z zalozenia serwuja najlepsza kuchnie. No i ten rodzynek: Chorwackie truskawki- lepsze niz polskie. Czy taki prostak i cham byl chowany w chlewie? Czy mial matke, chodzil do szkoly a jesli juz nie byl ministrantem to czy choc nalezal do Socjalistycznego Zwiazku Mlodziezy Wiejskiej gdzie by go choc troche oszlifowali? Pewna pani adwokat w Paryzu po pracy brala akordeon i na placu gdzie sa najlepsze kasztany sobie koncertowala. Dostala ostrzezenie, ze godzi to w powage zawodu zaufania publicznego ktory wykonuje. Miala to sobie za nic wiec ja wyrzucono z palestry. Z hukiem. Czy Ruda Wsza robi sobie cos z tego ze osmiesza urzad premiera haratajac w gale? - bo tylko tam odnosi drobne sukcesiki dzieki usluznym podaniom pozostalych zawodnikow ktorzy z zatroskaniem dbaja o dobre samopoczucie wszarza. Pozostaje tylko powtorzyc za klasykiem: "Polsko- jakich ty masz ciulow".
P
Polihistor
Między innymi po jakości używanej w nim polszczyzny.
"... UBIERA skarpety do sandałów".
Napisałem - na wszelki wypadek - dużymi literami.
Ale sądzę, wnosząc z wcześniejszych doświadczeń, że nieboraki i tak będą zachodzić w głowę - gdzie tu, u licha, błąd? :-)
Wróć na i.pl Portal i.pl