Wrócił temat kontrowersyjnej sprzedaży budynku po byłym Publicznym Gimnazjum nr 10. Skarżący, którego danych nie upubliczniono w skardze podniósł temat sprzedaży budynku szkoły mimo, że mieścił się w nim schron, czyli obiekt istotny dla obrony cywilnej kraju.
PROTESTY MIESZKAŃCÓW BAŁUT PRZECIW SPRZEDAŻY BUDYNKU SZKOŁY
Przypomnijmy: Miasto Łódź za zgodą radnych najpierw szkołę zlikwidowało, potem, w 2019 r. Rada Miejska dała zgodę na sprzedaż budynku wraz z działką, a w 2021 r. Urząd Miasta Łodzi sprzedał skierniewickiemu deweloperowi za ponad 7 mln zł całą nieruchomość. Mieszkańcy ul. Harcerskiej i okolic dowiedzieli się o tym już po transakcji, w sierpniu i wrześniu 2021 r. przeprowadzili głośne protesty, m.in. z transparentami o treści "głupota i chciwość", padły też zarzuty, że nieruchomość sprzedano "szybko i po cichu".
Transakcji bronił wiceprezydent Adam Pustelnik sugerując, że sformułowania jakoby UMŁ sprzedał działkę i budynek szkoły "w pośpiechu" są nadużyciem. Radnym opozycji odpowiadał, że zgodę dała przecież Rada Miejska, a publikowanie oferty sprzedaży nieruchomości na stronach UMŁ trwało "wiele miesięcy". Wiceprezydent protestującym obiecał rozmowy na temat odkupienia działki, ale wiadomo, że d żadnych rozmów z nowym właścicielem nie doszło. Deweloper szkołę wyburzył i zamierza postawić tam apartamentowce.
"RADA MIEJSKA NIE ZOSTAŁA WPROWADZONA W BŁĄD"
Na sesję projekt uchwały wszedł z rekomendacją odrzucenia skargi jako bezzasadnej. Argumenty? Otóż jeśli chodzi o schron, to szefem obrony cywilnej miasta jest prezydent Łodzi, a że w skardze podnoszono, iż Rada Miejska została przy tej transakcji wprowadzona w błąd, wedle uzasadnienia zarzut uznano za chybiony, bo jest poza kompetencjami radnych.
Druga kwestia to fakt, że schron przeznaczony był dla uczniów i pracowników szkoły, nie mógł zatem służyć okolicznym mieszkańcom, a trzecia dotyczy stanu technicznego budynku. W uzasadnieniu czytamy, że obiekt zbudowano w latach 70-tych, zatem przeznaczono go do sprzedaży, bo nie nadawał się do użytku. Z tym ostatnim stwierdzeniem nie zgodził się radny Bartłomiej Dyba-Bojarski (PL 2050).
- Tam było tylko pęknięcie w ścianie łącznika między budynkiem szkoły a sali gimnastycznej - oznajmił Dyba-Bojarski.
Ostatecznie skargę odrzucono 21 głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy, przeciw głosowało ośmioro radnych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?