Skandal obyczajowy: Znane polskie modelki były prostytutkami na zachodzie

Marcin Rybak, Małgorzata Moczulska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Gary Mark Smith/Wikimedia
Modelki z Polski wysyłano do Francji i Hiszpanii jako super-ekskluzywne prostytutki. Wśród ich klientów byli najbogatsi ludzie świata. Tak wynika z ustaleń śledztwa prowadzonego przez Centralne Biuro Śledcze i wrocławską Prokuraturę Apelacyjną. O sprawie wiadomo bardzo niewiele. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej Marek Ratajczyk odmawia jakichkolwiek informacji. - Najwcześniej w czerwcu, kiedy wykonamy zaplanowane czynności - mówi tajemniczo.

Sprawa toczy się już od kilku lat w dużej dyskrecji. Zarzuty usłyszały trzy kobiety. Jedna z nich - Emilia P. - wysyłała dziewczyny do znanych francuskich kurortów. Od sierpnia 2009 roku siedziała kilka miesięcy we wrocławskim areszcie.

Jej klientem - jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji - był książę. Koronowana głowa jednego z krajów w Azji. Przynajmniej jako książę przedstawiany był modelkom wysyłanym przez Emilię do Cannes i Courchevel w Alpach. W relacjach uczestniczek ekskluzywnych zabaw pojawia się tajemnicza posiadłość gdzieś w Hiszpanii. Ma należeć do Polaka.
Kilka dziewczyn wysłała tam Emilia w 2007 roku. W ich relacjach, jako gość i uczestnik zabaw, pojawia się jeden z najbogatszych ludzi świata, znany z zamiłowania do sportu. Był tam razem z gronem znajomych, a polskie modelki umilały im czas.
Czy wiedziały, po co jadą? Z naszych ustaleń wynika, że nie wszystkie. Kilka miało być zwabionych do Francji pod pozorem pracy hostessy.

Dziennikarze "Gazety Wrocławskiej" dotarli do jednej z takich dziewczyn. - Zostałam oszukana. Myślę, że nie tylko ja - powiedziała nam.
Choć z większości relacji, które poznaliśmy, dziewczyny wiedziały albo domyślały się, po co jadą. Nie było żadnej przemocy ani zmuszania siłą. Przeciwnie. Klientom zależało, by ich "towarzyszki" same dobrze się bawiły. Miały być schludnie i skromnie ubrane. Musiały umieć jeździć na nartach - jeśli były to wyjazdy zimą. Nie wolno im tylko było samym wychodzić do miasta. Na przykład na dyskoteki.

Wrocławscy policjanci i prokuratorzy trafili na ślad tej historii przypadkiem, zajmując się inną stręczycielską aferą. Emila - zanim trafiła do aresztu - przez kilka miesięcy była pod obserwacją policji. Podsłuchiwano jej rozmowy telefoniczne.
- Czy mogła mieć kontakty z gangami stręczycieli, choćby tymi, które rozbiła niedawno francuska policja? O związek z tymi stręczycielami podejrzany jest były szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn. - O niczym takim nie wiem - mówi osoba znająca szczegóły śledztwa. - Ale działalność Emilii była podobna do tej historii.

Do kogo jeździły modelki? Opowieści kobiet ujawnimy w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Wrocławskiej".

Czytaj też: ruszył proces pięciu kobiet oskarżonych o czerpanie korzyści z prostytucji i wysyłanie modelek, jako luksusowych prostytutek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skandal obyczajowy: Znane polskie modelki były prostytutkami na zachodzie - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl