"Siostry z Doliny" zarabiają krocie na produktach z konopi. Popierają legalizację marihuany [VIDEO]

Janusz Szmit
Kate i Darcy, czyli "Siostry z Doliny"
Kate i Darcy, czyli "Siostry z Doliny" RUPTLY/x-news
Dwie samozwańcze zakonnice znane jako Siostry z Doliny (Sisters of the Valley), mimo zakazu handlu marihuaną w ich mieście, zdecydowały nie zaprzestawać własnej produkcji z konopi. Wytwarzają maści, nalewki i oleje.

- Miasto Merced wprowadziło zakaz handlu marihuaną, jednak nie sądzę, by to nas dotyczyło. Nasze leki to wyroby medyczne, nie są to substancje psychoaktywne. Wprawdzie są to konopie, jednak my popieramy legalizację całej rośliny - mówi siostra Darcy.

Siostry z Doliny. Samozwańcze zakonnice z Merced uprawiają i palą marihuanę

Źródło: RUPTLY/x-news

Siostry Kate i Darcy opracowały własną formułę zawierającą kanabidiol, który w odróżnieniu do tetrahydtrokanabinolu nie jest psychoaktywny. - Ten lek może łagodzić różne bóle - stawów, mięśni i kości. Wsmarowuje się go, ale ponieważ jest to produkt organiczny, nadaje się do spożycia. Ci, którzy go używali, powiedzieli nam, że zapobiega migrenie, leczy bóle zębów, uszu. To dzięki zawartości kannabidiolu - mówi siostra Kate.

Produkty sióstr sprzedawane są na całym świecie. Tygodniowy dochód wynosi 10 tys. dolarów. Za jedno opakowanie trzeba zapłacić od 10 do 95 dolarów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
spokojny
Czyli tak jak myślałem, bo mówię szczerze, że nigdy nic nie jarałem, w sumie też nie tankuję a już na pewno nie wódę, najwyżej jakieś piwko czy winko ale rzadko, jak ktoś naleje tak? Ale jak wejdę dajmy na to na monopolowy to bym wiedział co i jak by zadziałało i w jakich ilościach a co do prochów to miałbym kompletnego stracha, bo to jest zdelegalizowane czyli jest zero otwartej wiadomości czyli ja nie kumam o co biega czyli pewnie jakby ten towar stał dla dorosłych na półkach to byłby przebadany przez sanepid i opisany jaki ma procent w jakichś konkretnie zrozumiałych jednostkach siły kopa, np. „marycha swojska, zawartość kilogram, każdy jeden sztach dziesięć gramów o sile kopa dużego piwa 5%” czy coś w tym stylu. I wtedy bym wiedział ile tego dosypywać do sałatki.

Czyli też powinno się wymagać żeby na tych towarach nielegalnych te jednostki siły kopa były w interesie zdrowia tych wąchających kleje. No, bo wtedy jest bez ryzyka, kupuję ile trzeba, dostaję kopa o ustalonej sile i spoko nie?
l
lola
alkohol uzależnia fizycznie i to dość szybko, porównywanie do heroiny, marihuana nie. palę niemal codziennie blisko 30 lat. jestem zdrowa. dobrze się czuję. w zdrowiu doczekałam wnuków. marihuanie wiele zawdzięczam. nasze społeczeństwo demonizuje marihuanę, wrzucając do jednego worka z narkotykami. mało kto ma rzetelną wiedzę.
s
spokojny
A z prochami to jak jest? Słucham sobie radia i różni eksperci dzwonią i jeden mówi, że są lekkie narkotyki i można sobie dżojnta zapalić a inny psycholog udowadnia, że każdy narkotyk jest niebezpieczny i żeby tego nie ruszać czyli są skrajne stanowiska. Ja się na tym nie znam ale myślę sobie tak: czy alkohol jest szkodliwy? Jeżeli ktoś wali pół litra wódy dziennie to na pewno jest szkodliwe i gość szybko popadnie w alkoholizm, choroby i sobie życie skróci ale jeżeli ktoś dorosły sobie wypije jedno piwko raz na tydzień to twierdzę, że może sobie tak popijać do końca długiego i zdrowego życia zgadza się? No więc czy podobnie nie jest z dżojntami? Jak ktoś ciągle zwiększa dawkę i robi to codziennie to jest szkodliwe ale jak raz na miesiąc zajara to chyba nie, czy może się mylę?
Wróć na i.pl Portal i.pl