Kolejny dzień kryzysu politycznego rozpoczął się od odgrodzenia Sejmu od protestujących dodatkowymi płotkami. Manifestujących policja przesunęła dalej od budynku.
Funkcjonariusze w mundurach pojawili się także wewnątrz parlamentu. To wzbudziło zdziwienie senatorów PO, którzy domagali się odroczenia rozpoczętego wczoraj posiedzenia Senatu do czasu „opuszczenia terenu Sejmu i Senatu przez siły policyjne”. - Nie będziemy obradować pod taką presją - powiedział wicemarszałek Bogdan Borusewicz. Senator Bogdan Klich stwierdził, że w budynku są także oficerowie BOR, a zgromadzenie w jednym miejscu dużych sił policji nazwał militaryzacją parlamentu”. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapewniał, że to nieprawda. - Proszę mi wierzyć lub nie - mówił, po czym większość odrzuciła wniosek PO.
WIDEO: Marszałek Senatu: W gmachu nie ma policji. Obecność policjantów jest niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa
Źródło: TVN24/x-news
Był też inny powód, dla którego senatorzy PO chcieli przerwania posiedzenia. Według nich Senat nie może zajmować się „dokumentami” przyjętymi w Sali Kolumnowej Sejmu. Chodzi o 5 ustaw, w tym dezubekizacyjną, które posłowie PiS przegłosowali w piątek w nocy, gdy opozycja zablokowała mównicę i fotel marszałka Sejmu w sali plenarnej. Senackie komisje rozpoczęły nad nimi dyskusje.
Po kilkudniowej przerwie w budynku parlamentu pojawili się dziennikarze. Mogli być w tych samych miejscach co przed wprowadzeniem zakazu wstępu - poza galerią sejmową, która została zamknięta. Jak usłyszeli, wynika to z respektowania zarządzenia wydanego kilka lat temu przez marszałka Sejmu... Bronisława Komorowskiego, w którym zapisano, że wolno tam przebywać tylko podczas obrad. A ponieważ wczoraj posiedzenia nie było, to nikt na galerię nie miał wstępu.
Z protestu w budynku Sejmu zrezygnowało PSL, kontynuują go posłowie PO i Nowoczesnej. Dla nich zamknięcie galerii dla dziennikarzy to dowód, że ustępstwa ze strony PiS to pozory. Domagają się również ponownego głosowania ustawy budżetowej, łącznie ze wszystkimi zgłoszonymi poprawkami (PiS odrzucił je w piątek zbiorczo w jednym głosowaniu), a PO dodatkowo chce dymisji marszałka Sejmu.
Na ulicach nadal organizowane są antyrządowe protesty Komitetu Obrony Demokracji. Wczoraj na krakowskim Rynku zgromadziło się kilkaset osób z flagami i transparentami, skandujących „Solidarni z opozycją”. Na Wieży Ratuszowej wyświetlane były napisy m.in. „Nie dla demolowania Polski”.
Przed Sejmem więcej było policjantów niż manifestantów. Minister spraw wewnętrznych i administracji zwrócił się do premier Beaty Szydło o wsparcie w patrolowaniu ulic przez Żandarmerię Wojskową. Wiceminister Jarosław Zieliński nie krył w Senacie, że nie chodzi o reakcję po zamachu w Berlinie, ale o to, co dzieje się w Warszawie i innych miastach.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Nie dla demolowania Polski". Demonstracja KOD-u w Krakowie [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?