Sejm w obronie dobrego imienia św. Jana Pawła II. Posłowie podejmą specjalną uchwałę

9 marca, 13:09, Jan Borowy:

Sejm kiedyś podjął specjalną uchwałę, że obrona Częstochowy wyglądała tak, jak to opisał Sienkiewicz. Ta dołączy do tekstów bardziej nadających się do niezbyt ambitnych kabaretów. Kilka lat temu ustawa o IPN spowodowała wściekłą awanturę i pod wpływem delikatnych sugestii Wielkiego Białego Ojca z Waszyngtonu zmieniono. Pytanie: komu i czemu ma służyć ta ustawa? Czy jeżeli jakieś zagraniczne instytuty zajmą się sprawą i okaże się, że jednak to czy zadziała casus tzw. "kłamstwa oświęcimskiego"? Sejm - między nami mówiąc - to ma od cholery roboty. Wiele ustaw albo jest niedopracowanych i działa wadliwie albo jest już zbędnych. Zajmują się młóceniem siana. I po co? Już pojawia się kierunek narracji w "obronie" JPII. - "chciał dobrze tylko ludzie to psuli". Specjalnie na złość świętemu powstała Teologia Wyzwolenia, którą ogłosił jako herezję i zabronił głoszenia z wyjątkiem Polski. Dopiero proces zabójców sierż Karosa i mowa obrończa ks Zycha uświadomiła, jak zniekształcona, jak groteskowo zdeformowana została polska wersja tej wersji religii. To źli, podli ludzie niszczyli ciężką pracę świętego, którego dzieła docenią dopiero pokolenia. Jednego miał przy sobie. To abp Marcinkus, kanalia nawet jak na Watykan. Zacnego księdza, którego JPII trzymał przy sobie 17 lat był zamieszany w w działność mafii P2, "tajemniczą" śmierć JPI i uprowadzenie i zamordowanie Emanueli Orlandi. Wrednym okazał się abp Wojciechowski, którego Wojtyła wyświęcił na księdza, wziął do Watykanu i zrobił nuncjuszem. Dziwnym trafem w krajach, które miały bardzo liberalne przepisy bankowe i dewizowe. To wredni, małostkowi ludzie kazali władzom USA, Kanady i Irlandii odbierać dzieci małoletnim matkom i umieszczać je w religijnych rodzinach pozbawiając tożsamości. Niewątpliwie to oni wywołali ludobójczą wojnę w Rwandzie i kazali katolickim księżom stanąć na czele bojówek i mordować. Rozmodlony, rozważający istotę transcedentalnych kwestii bytu, oderwany od rzeczywistości święty o tym "nie wiedział". To kłamcy spowodowali, że JPII oznajmił światu, że AIDS "to kara boska za grzech sodomii". Nigdy chorych za to nie przeprosił. Zapewne pod wpływem podłych doradców. Wychodzi na to, że wszystkiemu winien Stasiu Dziwisz. To on nie dopuszczał do świętego wiernych przychodzących z problemami, ze skargami. Jest tylko mały problem. Karol Wojtyła NIE BYŁ teoretykiem teologiem, rozważający zagadnienia wiary i Boga. Był papieżem, władcą Kościoła, odpowiedzialnym za los ok 1,5 mld wiernych, mający wpływ na ich byt doczesny, na politykę państw, w których katolicy stanowią liczącą się większość. I na tym polu JPII poniósł totalną, całkowitą klęskę. Żadna ustawa tego nie zmieni.

A tak po za tym to zdrowy jesteś psycholog.. ..kto walczy z krzyżem ten krzyż go nauczy pokory

9 marca, 11:30, Gość:

Będzie wolno klaskać.

Ale w pozycji klęczącej. Pomiędzy leżeniem krzyżem.