Sędziowie będą funkcjonariuszami publicznymi. Skala agresji wobec arbitrów jest ogromna. "Niektórzy czują się zastraszeni"

Jakub Maj
Jakub Maj
karina trojok
Niedługo nastąpią bardzo ważne zmiany w przepisach odnoszące się do sędziów. Arbitrzy mają być traktowani jak funkcjonariusze publiczni. To będzie oznaczało dużo większą ochronę na wszystkich szczeblach rozgrywkowych. Jaka jest skala problemu? Rafał Rostkowski twierdzi, że ogromna.

Skala agresji wobec sędziów jest ogromna

Każdy, kto był kiedyś na meczu piłkarskim wie, że problemem na stadionach jest przemoc wobec sędziów. Obserwujemy agresję słowną, ale czasem dochodzi także do rękoczynów. Jak chronić arbitrów przed agresywnymi kibicami oraz piłkarzami? W tym ma pomóc petycja, która trafiła do Senatu w listopadzie 2021 roku. Niedługo sędzia ma być funkcjonariuszem publicznym. W maju 2023 roku petycja została jednogłośnie zaakceptowana przez Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji i obecnie trwają ostatnie kroki prowadzące do wdrożenia jest w życie. Rafał Rostkowski, czyli były sędzia piłkarski, który w ostatnich latach walczył o zmianę przepisów, rozmawiał z Piotrem Gałązką - dyrektorem Departamentu Prawnego Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wszystko wskazuje na to, że w połowie przyszłego roku arbitrzy będą lepiej chronieni.

- To jest tak, jak zapowiadaliśmy: uzupełnienie Kodeksu karnego, a dokładnie artykułu 115., paragrafu 13., czyli de facto uwzględnienie w katalogu funkcjonariuszy publicznych sędziów sportowych poprzez dopisanie punktu 11.: "sędzia sportowy". To oznacza, że sędziowie sportowi w ramach wykonywania swoich obowiązków traktowani byliby jako funkcjonariusze publiczni. To automatycznie zwiększa ich ochronę prawno-karną, ponieważ na przykład obrażanie takiego sędziego nie byłoby przestępstwem ściganym z oskarżenia prywatnego, ale stałoby się przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego. A to oznacza inne zagrożenie karą. Oczywiście muszę zaznaczyć, że to jest projekt ustawy, a nie obowiązujące prawo - powiedział Piotr Gałązka, dyrektor Departamentu Prawnego Ministerstwa Sportu i Turystyki w rozmowie z Rafałem Rostkowskim.

Zapytaliśmy Rafała Rostkowskiego o skalę agresji wobec sędziów w Polsce. Były arbiter stwierdził, że problem jest bardzo duży i występuje na wielu poziomach. - To nie jest tylko A-klasa i B-klasa. Sporo incydentów ostatnio było też na przykład w 4. lidze - stwierdził. O ilu przypadkach dokładnie mówimy? Tego nie da się określić. Rafał Rostkowski podkreśla, że wiele przemocowych zachowań nie jest ujawnianych, gdyż część sędziów takich incydentów nie zgłasza.

- Skala jest bardzo duża i niestety niemierzalna. Sędziowie nie zgłaszają wszystkich incydentów z różnych powodów. Jednym z nich jest to, że się wstydzą. Nie jest przyjemnie przyznawać się do tego, co spotyka niektórych arbitrów. Nie zgłaszają również dlatego, że widzą jak reagują wydziały wychowania i dyscypliny w różnych województwach związkach piłki nożnej. Kary są symboliczne, lub żadne, więc przemoc cały czas ma zielone światło. Po fali napaści sprzed dwóch lat sędziowie dostali mocne sugestie, że władze piłkarskie nie życzą sobie, aby takie rzeczy nagłaśniać, bo to "bije w wizerunek związku". Niektórzy arbitrzy czują się zastraszeni. Nagłaśnianie takich incydentów nie jest mile widziane przez władze związków, ponieważ są one wybierane przez kluby, także te, których piłkarze, trenerzy czy działacze dopuszczają się przemocy, a nie przez sędziów, którzy są ofiarami przemocy i nie mają mandatów do głosowania. Wiem, że są województwa, gdzie spraw związanych z przemocą wobec sędziów jednocześnie toczy się kilkadziesiąt - powiedział w rozmowie z nami Rafał Rostkowski.

Beneficjentami zmiany przepisów mają być nie tylko sędziowie, ale również dzieci oraz młodzież. Rafał Rostkowski podkreśla, że wszyscy na tym mogą skorzystać. Chodzi o budowanie odpowiednich wzorców u młodych piłkarzy. Były arbiter w swoim artykule na TVP Sport przypomina także o takim zjawisku jak "Komitet Oszalałych Rodziców". Termin odnosi się do rodziców, którzy dopingują swoje pociechy w sposób agresywny. Często atakują także sędziego.

- Chronione będą też dzieci i młodzież. Chodzi o to, żeby przemocowych incydentów w ogóle nie było. Żeby młodzi ludzie nie byli świadkami, że ktoś kogoś znieważa, zniesławia, grozi mu czy go bije. Kara za coś takiego musi być niezwłoczna, dotkliwa i mieć odpowiedni wydźwięk społeczny. To trzy podstawowe elementy, które kara musi spełniać. Jeśli któregoś elementu nie ma, kara nie działa tak jak powinna.

Czy można zrobić coś więcej? Według Rafała Rostkowskiego przede wszystkim należy budować świadomość. Temat trzeba nagłaśniać w mediach, aby ludzie poznali problem. Jeśli chodzi o dzieci, odpowiedzialność leży po stronie klubu (lub innej organizacji, do której dziecko należy), ale także szkoły.

- Najmłodszym należy mówić o tolerancji, potrzebie szacunku, tłumaczyć, czym jest przemoc i jak na nią reagować, kiedy się z nią spotkają - dodaje były arbiter.

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Budowę zespołu trzeba zacząć od... porządnego szkoleniowca. Jesteśmy w połowie rundy jesiennej, więc sprawdźmy, którzy trenerzy są do wzięcia. W kilku klubach z pewnością mogą pojawić się zmiany, więc warto sprawdzić który trener może liczyć na angaż. Oto lista!Oto lista trenerów, którzy są bez kontraktów! Sprawdź kolejnych szkoleniowców, klikając w prawo!

Trenerzy bez kontraktów. Oni są do wzięcia. Marek Papszun, C...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sędziowie będą funkcjonariuszami publicznymi. Skala agresji wobec arbitrów jest ogromna. "Niektórzy czują się zastraszeni" - Gol24

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kibic
A skąd się wzięła agresja do sędziego piłkarskiego? Z poczucia braku sprawiedliwości na boisku, ale nie tego z błędu nie dopatrzenia przez sędziego, ale z dużego prawdopodobieństwa celowej manipulacji meczem. Jeżeli ktoś z rodziny lub bliski znajomy obstawia wyniki, to jak udowodnić, że sędzia nie bierze w tym udziału? To nie do udowodnienia! Tak samo łapówy już nie krążą zapewne po linii prostej tylko przez dalekich pośredników, tak a by nie było śladu podejrzenia.

Jest tak dużo dziwnych decyzji sędziowskich, ze zwalanie tego na zwykły błąd to branie udział w tym procederze. sędzia za błąd który wypacza wynik meczu powinien na 1 rok lądować trzy szczeble niżej i zdawać ponownie egzamin! Może w ten sposób nie opłacało by się oszukiwać. Pochylają się nad sędziami, a nie pochylają się nad stratami klubu, który w wyniku dziwnego błędu sędziowskiego może np. spaść szczebel niżej w rozgrywkach, lub stracić lidera rozgrywek.

Jak zapewnić żeby sędzia był krystalicznie czysty? Np. na Marciniaka nie naskoczy żaden piłkarz, żaden kibic, nawet gdyby zdarzyło mu się zrobić błąd. Dlaczego? Bo każdy wie, że Marciniak jest uczciwy i to widać na boisku. Został najlepszym sędziom na świecie nie tylko dlatego, że jest uważny i ma duże umiejętności, ale dlatego, że można być pewnym jego uczciwości. Dla FIFA dobrze mieć takiego sędziego na najważniejsze mecze gdzie wszystko musi być transparentne i uczciwe. Z innymi rozgrywkami jest różnie, bo czuć, że istnieje jakaś głęboko zakopana mafia, która wpływa na wyniki meczów.
J
JaJacek
Jaja jak berety. A co będzie gdy "funkcjonariusz publiczny" w sposób ewidentny, wydrukuje wynik meczu? Pójdzie siedzieć?
Wróć na i.pl Portal i.pl