Samochody Poczty Polskiej spłonęły w Bielsku-Białej. Czy mieszkańcy otrzymają listy, a placówki pocztowe będą działać normalnie?

W środę, 16 września, około godz. 4 w nocy wybuchł pożar na parkingu przy ul. Legionów w Bielsku-Białej.

- Po przyjeździe na miejsce ustalono, że doszczętnie spłonęło 6 samochodów, a 3 zostały nadpalone. Istniało również zagrożenie, że pożar przeniesie się na pojazdy zaparkowane obok - mówi st. kpt. Patrycja Pokrzywa z Państwowej Straży Pożarnej.

Wszystkie samochody, które zostały uszkodzone, należały do Poczty Polskiej.

W niecałą godzinę ogień został opanowany dwa zastępy Komendy Miejskiej PSP w Bielsku-Białej i zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Komorowic Śląskich.

- Samochody oraz okolicę przeszukano i nie stwierdzono osób poszkodowanych - dodaje st. kpt. Pokrzywa.

- Od rana na miejscu zdarzenia prowadzone są oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Dopiero ich wyniki pokażą, co było przyczyną pożaru - mówi asp.szt. Roman Szybiak.

Jak pożar wpłynie na funkcjonowanie Poczty Polskiej w Bielsku-Białej? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na miejsce dojechały już samochody z innych placówek w województwie śląskim i praca poczty nie jest zagrożona.

- W zaparkowanych samochodach nie było przesyłek. Obecnie czynimy starania, aby zorganizować transport zastępczy i przeorganizować pracę tak, aby brak tych samochodów w jak najmniejszym stopniu wpływał na doręczanie przesyłek na terenie Bielska-Białej - potwierdza Justyna Siwek, rzeczniczka Poczty Polskiej.

Rzecznik Poczty Polskiej dodaje, że poczta dysponuje flotą 5000 aut, do Bielska-Białej zostały już skierowane samochody dostawcze z innych miast, pożar nie będzie miał wpływu na dostarczanie przesyłek w tym mieście. Poczta podpisała we wrześniu umowy na leasing 1000 sam. do 3,5 t., w pierwszej kolejności trafią do Bielska.