"Super cena 249 zł za usunięcie jednego wpisu, 999 zł - powyżej czterech pozycji" - zachęca jedna z firm. Zdarza się jednak, że opłaty są kilkakrotnie wyższe: nawet około 2 tys. zł.
Eksperci Biura Informacji Kredytowej ostrzegają jednak: to marketingowe slogany. - Wiele firm wprowadza w błąd konsumentów oraz naraża ich na niemałe i niepotrzebne wydatki. W praktyce nie można wyczyścić negatywnych danych znajdujących się w BIK, jeśli są to dane rzetelne, prawdziwe - ostrzegają eksperci BIK.
Jak zauważa mecenas Agnieszka Marzec, radca prawny Biura Informacji Kredytowej, w większości przypadków takie usunięcie dotyczy danych pozytywnych, czyli tych odzwierciedlających rzetelnie spłacone kredyty. A informacji o już spłaconych w pełni kredytach zazwyczaj nie opłaca się wykreślać: pozytywne spłaty stanowią atut w relacjach z instytucjami finansowymi. - Z kolei w przypadku danych negatywnych są one nieusuwalne przez określony czas, a kwestię tę dokładnie precyzują przepisy prawne - mówi mec. Agnieszka Marzec.
I tak informacje o niespłaconych ratach, zaległościach, gdy zwłoka w spłacie zobowiązania przekroczyła 60 dni, a także upłynęło kolejne 30 dni od poinformowania klienta przez bank lub SKOK o zamiarze przetwarzania danych i ich przekazania do BIK, są przetwarzane w BIK przez pięć lat. - Wszelkie ogłoszenia zapewniające o możliwości usuwania negatywnych informacji z BIK "na żądanie" nie mają zatem podstaw prawnych. Nie istnieją żadne formalne i merytoryczne przesłanki do oferowania takiej usługi - podkreśla mec. Agnieszka Marzec.
Jak wyjaśniają eksperci, można usunąć jedynie nieaktualne lub błędnie umieszczone wpisy. Na przykład zdarza się, że w BIK przechowywana jest błędna informacja o zaległym zobowiązaniu, które dawno zostało przez klienta uregulowane. W takim jednak przypadku klient samodzielnie może doprowadzić do wykreślenia błędnego wpisu - nie trzeba za to płacić pośrednikowi.
- Jeśli kredytobiorca znajdzie nieprawidłową informację na swój temat w BIK, powinien zgłosić się do banku lub SKOK-u, który te nieprawidłowe dane przekazał - mówi mec. Agnieszka Marzec. - Gdy błąd zostanie zgłoszony, bank skoryguje lub zaktualizuje dane w bazie Biura. Nie ma to jednak nic wspólnego z wymazywaniem własnej historii kredytowej - zaznacza.
Tak zwane czyszczenie BIK niekiedy polega na wysłaniu do banku lub SKOK-u prośby o restrukturyzację kredytu. Albo prośby o konsolidację kilku zobowiązań, ze spłatą których klient sobie nie radzi. W efekcie takich działań, kiedy sytuacja klienta się poprawia, jego ocena w bankach też się poprawia. Ale o taką konsolidację każdy może poprosić swój bank samodzielnie - bez pośrednictwa pełnomocników.
Nierzetelne firmy wykorzystują niewiedzę klientów, oferując im też pomoc w pobraniu i analizie raportów z BIK. - Tymczasem takie raporty każdy może sobie w prosty sposób raz na pół roku zamówić w BIK całkowicie za darmo. I samodzielnie sprawdzić, czy nie ma błędnych lub nieaktualnych wpisów - radzą eksperci BIK.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?