Centrum im. Adama Smitha przygotowało właśnie na zlecenie rządu analizę polskiego systemu emerytalnego. Co się w niej znalazło?
Rząd poprosił nas o przygotowanie porównania polskiego i kanadyjskiego systemu emerytalnego i rozstrzygnięcie, który z nich byłby korzystniejszy dla Polski. Z naszych analiz wynika, że zdecydowanie lepszy byłby system kanadyjski. I to rozwiązanie rekomendujemy.
To nie jest jednak dla nikogo zaskoczeniem, bo centrum od dawna namawia do wprowadzenia w Polsce systemu kanadyjskiego. W czym tamten system jest lepszy od naszego?
Jest przede wszystkim mniej skomplikowany od polskiego i sporo tańszy. W dodatku te dwa systemu są do siebie w pewnym stopniu podobne. I nie chodzi tylko o to, że oba kraje mają trzy filary, ale o zasady ich działania. W Polsce większość osób dostaje emeryturę uzależnioną od wysokości składki. Ale jest też spora grupa - wśród nich np. sędziowie, prokuratorzy czy żołnierze, którzy dostają świadczenie w całości wypłacane z budżetu państwa.
W Polsce taki system mógłby zostać uznany za niesprawiedliwy, bo według kanadyjskich rozwiązań państwowa emerytura należy się każdemu niezależnie od tego, czy płacił składki, czy też nie.
Tak naprawdę to dzisiejszy system emerytalny jest niesprawiedliwy i w dodatku społecznie nieakceptowalny. Obecne rozwiązania wymuszają wprowadzenie bardzo wysokiego opodatkowania pracy w Polsce. W rezultacie Polacy szukają sposobów, które pozwolą im płacić niższe podatki. Część pracowników ucieka w szarą strefę. Natomiast drobni przedsiębiorcy, np. taksówkarze, zakładają swoje firmy w Wielkiej Brytanii czy na Litwie. A te kraje dają im znacznie wyższe emerytury w zamian za niższe składki.
System kanadyjski oferuje co prawda świadczenia dla wszystkich, ale są one bardzo niskie i raczej nie zapewnią emerytom godnego życia.
Ale z drugiej strony system kanadyjski pozwala odłożyć pieniądze na starość na własną rękę.To uczciwe rozwiązanie, nikt nie zabiera moich pieniędzy i nie zapisuje ich na wirtualnych kontach w ZUS. Ja bym wolał, żeby moje oszczędności emerytalne były inwestowane i pomnażane.
Taki model rozwiązań może się jednak u nas nie sprawdzić, bo Polacy nie mają skłonności do oszczędzania na przyszłość - trzeci filar praktycznie nie istnieje.
Trzeci filar to nieudolna kopia drugiego filara. Ludzie widzą, że na emerytury z OFE nie ma co liczyć, dlatego też unikają oszczędzania w trzecim filarze, a kupują mieszkania czy zakładają lokaty. Nawet zwykłe banki są lepszym sposobem oszczędzania, bo żaden z nich nie pobiera aż tak dużych prowizji za wypłatę moich własnych pieniędzy jak OFE. Niestety, z OFE nie prawo nakazuje mi odprowadzać składki na drugi filar. Chociaż ja tak naprawdę nie rozumiem jednego - skoro fundusze emerytalne są tak dobre, jak mówią niektórzy eksperci, to dlaczego są przymusowe?
Z drugiej strony niezależnie od konstrukcji systemu świadczenia emerytalne i tak w największym stopniu zależą od kondycji gospodarki.
Ale w Polsce dodatkowo także od decyzji politycznych. Nieraz było tak, że zasady te zmieniały się kilkakrotnie w zależności od interesu politycznego rządzącej partii. Dziś też rząd mówi nam na przykład, że jeśli będziemy dłużej pracować, to dostaniemy wyższe świadczenie. Ale przecież za 20 czy 30 lat to zupełnie inny rząd będzie nam wypłacał emerytury. I może to robić według zupełnie innych reguł.
Wydłużenie wieku emerytalnego jest jednak w Polsce konieczne. Polscy za wcześnie kończą aktywność zawodową.
System kanadyjski stwarza mechanizmy zachęcające do dłuższej pracy. Tam zasada jest prosta - jeśli chcesz mieć na godne życie, musisz na emeryturę odłożyć sobie sam. I nie ma problemów z ustawowym wydłużaniem wieku emerytalnego.
Bo w Kanadzie nie ma sztywnego wieku emerytalnego. Z pracy można zrezygnować już w wieku 60 lat. O ile zarabia się mniej, niż wynosi świadczenie z drugiego filara.
Takie rozwiązanie daje obywatelom szanse wyboru. Jeśli chcą pracować, mogą dalej to robić. Co ważne, nikt ich pracy tam nie ogranicza. Zwłaszcza nie odbiera im świadczenia, jeśli zarobią kilka złotych ponad przyjęty odgórnie limit.
System kanadyjski też nie jest idealny. Znamy historie koncernów samochodowych, które upadły, bo nie były w stanie udźwignąć działających w firmach pracowniczych systemów emerytalnych.
Programy, które zapewniały emerytowi wyższe świadczenia, od tych, które dostawał pracownik, powstawały na mocy porozumień zawartych ze związkami zawodowymi i powoli odchodzą już do przeszłości. Dziś takie programy traktowane są jako bonus, czyli dodatek do pensji, który ma doprowadzić do trwałego związania się z firmą najlepszych pracowników.
Jakie według Pana jest prawdopodobieństwo, że w Polsce będziemy mieć system emerytalny podobny do kanadyjskiego?
Bardzo duże. Państwo nie jest w stanie udźwignąć obciążeń wynikających z systemu kapitałowego. Gdybyśmy chcieli utrzymać wszystko w obecnym kształcie, musielibyśmy podnieść podatki. Coraz trudniej będzie też sobie radzić z narastającym z powodu OFE deficytem budżetowym oraz bezrobociem. Wprowadzenie reformy emerytalnej w 1999 r. spowodowało, że stopa bezrobocia podskoczyła z 9 proc. do prawie 20 proc. Wszystko dlatego, że z tego właśnie powodu koszty pracy zwiększyły się czterokrotnie. Gdybyśmy teraz po raz kolejny podnieśli podatki, na pewno skutek byłby ten sam. Jestem także przekonany, że jeśli nie zreformujemy systemu emerytalnego, czekają nas podobne kłopoty do tych, które przeżywa dziś Grecja.
Odnoszę wrażenie, że ostatnio świat skłania się w kierunku upaństwowienia emerytur. Kanada chce rozszerzenia pierwszego filara. O podobnych rozwiązaniach myśli się w Polsce. Dodatkowo emerytury z OFE ma wypłacać ZUS, a nie jak planowano - zakłady emerytalne. To nowa moda?
Nie, to pójście na rękę towarzystwom emerytalnym, które musiałyby utworzyć kosztowne zakłady emerytalne. Przerzucając ten obowiązek na ZUS, PTE zaoszczędzą sporo pieniędzy. Ale z drugiej strony, też jest prawdą to, że o "upaństwowieniu" systemu emerytalnego myśli się teraz więcej, bo kryzys pokazał, że oszczędności emerytalne stracić jest bardzo łatwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?