Sąd: Żądanie numeru rejestracyjnego przy parkowaniu to łamanie prawa. Będą zmiany we Wrocławiu?

Redakcja
Żądanie podawania numeru rejestracyjnego przy parkowaniu, to zdaniem sądu łamanie prawa
Żądanie podawania numeru rejestracyjnego przy parkowaniu, to zdaniem sądu łamanie prawa Polska Press Grupa
By opłacić bilet parkingowy, wpisujemy na klawiaturze parkomatu numer rejestracyjny pojazdu i wkładamy opłacony kwit za szybę. Tak funkcjonują także parkomaty we Wrocławiu. Ale Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie właśnie uznał, że numery rejestracyjne to dane osobowe i to, że musimy je podawać, by zaparkować jest łamaniem prawa. Zdaniem sądu bilet można opłacić bez ich wpisywania. Czy czeka nas zmiana w systemie parkowania we Wrocławiu? Radni przyznają, że po uprawomocnieniu się wyroku będzie konieczne dostosowanie się do jego treści.

Ten wyrok może mieć także wpływ na system pobierania opłat za parkowanie we Wrocławiu. Mieszkaniec Warszawy opłacał swój postój w strefie parkowania, ale zamiast rejestracji wpisywał same litery X i cyfrę 1. Pracownik Zarządu Dróg Miejskich wystawił mu wezwanie do zapłaty, bo numer nie zgadzał się z tym na tablicy rejestracyjnej. A powinien, według stołecznej uchwały o systemie pobierania opłat za parkowanie. Kierowca postanowił pójść ze sprawą do sądu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał mu rację. Zarzucił radzie miejskiej, że błędnie interpretuje prawo, a numery rejestracyjne mogą stanowić dane osobowe. W związku z tym miasto nie może ich pobierać i przetwarzać, a kierowca opłacił swój postój i kara została naliczona niezgodnie prawem. Warszawianin zarzucał, że poprzez sczytywanie numerów rejestracyjnych urzędnicy mogą inwigilować mieszkańców. Stołeczny magistrat temu zaprzecza i już zapowiada odwołanie.

Wyrok nie jest prawomocny, ale gdyby sąd go utrzymał, miałby skutki także dla Wrocławia. – Wyroki sądów trzeba szanować – mówi Jacek Ossowski, Przewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia z Klubu Radnych Rafała Dutkiewicza. – Jeśli wyrok się uprawomocni, na pewno będziemy musieli się do tego postanowienia stosować. W konsekwencji konieczne będzie stopniowe wprowadzenie zmian we Wrocławiu, między innymi przeprogramowanie parkomatów tak, aby podawanie numeru rejestracyjnego nie było konieczne – przyznaje Ossowski.

KIEDY NIE MUSIMY PŁACIĆ ZA PARKOWANIE W PŁATNEJ STREFIE POSTOJU? SPRAWDŹ!

Ossowski nie ukrywa, że nie do końca rozumie wyrok. – Jest to zadziwiające. Numer rejestracyjny jest daną osobową na przykład w Austrii, ponieważ przynależy danemu kierowcy, choćby miał 10 samochodów – podaje przykład Ossowski. W Austrii oprócz zwykłych tablic funkcjonują indywidualne. – Zachodzi obawa, że jeden bilet parkingowy będzie trafiał za szyby różnych samochodów. Ale jak inaczej zidentyfikować samochód? Parkomat ma pytać o kolor, markę, model? To też za mało, bo może charakteryzować wiele aut – zastanawia się Ossowski.

Z drugiej strony warto przypomnieć, że we Wrocławiu numeru rejestracyjnego nie wpisywaliśmy na biletach parkingowych do kwietnia 2012 roku. I nie było z tym większych problemów. Dopiero w 2012 roku wprowadzono parkomaty, które wymagają od nas podania numeru rejestracyjnego.

Jan Chmielewski, przewodniczący Komisji Komunikacji i Ochrony Środowiska we wrocławskiej radzie miejskiej, także uważa, że identyfikacja aut jest konieczna. – Dla ludzi zmiany na pewno nie będą dobre. Miasto jest po to, żeby dbać o ład i porządek. Pamiętam dyskusje przy wprowadzaniu nowych parkomatów, dotyczące uszczelnienia systemu. Kierowcy kiedyś po prostu przekazywali sobie bilety parkingowe. I nie chcę być złym prorokiem, ale powrót do tego to furtka do nadużyć – uważa. –Być może kiedyś sądy zmienią zdanie i dojdą do tego samego wniosku – podsumowuje.

– Numer rejestracyjny pojazdu może być uznany za dane osobowe, a z całą pewnością wtedy, jeśli na jego podstawie możliwa jest identyfikacja jego właściciela, czyli osoby fizycznej – mówi Agnieszka Świątek-Druś, rzecznik Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. – To, czy w konkretnym przypadku określone informacje będą danymi osobowymi, należy rozważać indywidualnie – podkreśla. – Za dane osobowe uznaje się zarówno takie informacje, które pozwalają bezpośrednio na określenie tożsamości konkretnej osoby, jak również takie, które nie pozwalają na jej identyfikację, są jednak przy pewnym nakładzie kosztów, czasu lub działań wystarczające do jej ustalenia – wyjaśnia rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sąd: Żądanie numeru rejestracyjnego przy parkowaniu to łamanie prawa. Będą zmiany we Wrocławiu? - Gazeta Wrocławska

Komentarze 109

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mapek
Pół świata zjeździłem i nigdzie nie musiałem podawać nr. rej. przy parkowaniu. W Niemczech często wystarcza papierowy zegar za szybą.
o
obserwator
Patrz na odpowiedź powyżej.
o
oberwator
Zgadzam się z tym. Przykład: samochód mam ja i żona. Wykupuję miejsce parkingowe na godzinę. Sprawę załatwiam w pół godziny i przekazuję mój bilet żonie. Jeśli to jest nieuczciwość to w takim układzie, miejsce które wykupiłem powinno być wolne do końca wykupionego przeze mnie czasu BO JA ZA TO MIEJSCE W TYM CZASIE ZAPŁACIŁEM i mogę sobie odjeżdżać i przyjeżdżać w zapłaconym przeze mnie czasie ile mi się podoba a miejsce powinno na mnie czekać wolne. W innym wypadku jest osiąganie nieuzasadnionego zysku.
P
Pawel
A co sadzicie o prywatnych parkingach gdzie oplata za godz 5zł na widocznym miejscu ,ale za przekroczenie czasu postojowego nalicza sobie 95zl informacja ta jest drobnym druczkiem w regulaminie .
L
Lorenz Goldman
oszustem to jesteś ty
h
hmm
to że jest was więcej, nie znaczy że macie racje, zatem te minusy niewiele znaczą;

swoją drogą , bardziej opłaca się aktualnie "płacic za pierwszą godzinę", czyli biegać do parkomatu co 55minut.
h
henry
bilet, za który de facto zapłaciłeś, to jakie oszustwo? Robisz ze swoimi pieniędzmi to, co chcesz. Zapłacono? Zapłacono i tyle.
O
On
W dniu 15.04.2017 o 01:33, Tępiciel ciulów napisał:

Ciuli nie sieją, ciulem się urodzić można , żyje się jak ciul, i jak ciul umiera się. Najgorzej że ciule wymyślają ciulate przepisy dla normalnych.

Inteligent
m
maćko
Auto to nie cześć ciała.Mogłaś pożyczyć auto kuzynowi czy żonie. Ciebie to identyfikuje numer karty płatniczej czy płacenie telefonem .W każdym kraju każda kamera czyta numery rejestracyjne więc gdzie kiedy było auto dobrze wiadomo. Proste programy OCR zapisują położenie aut dlatego bandyci zmieniają rejestracje.
Te systemu monitoringu potrafią czytać rejestracje nawet z naklejek na szybie dlatego je wprowadzili aby nie przekręcać łatwo tablic.
Było kilak afer we Wrocławiu ze policjanci nie nalepiali naklejek na szyb i komendant za to nałożył kary bo wyglądało to na przekręty.

Skoro rejestracja identyfikuje kierowcę to dlaczego policji nie wolno nałożyć mandatu na postawie rejestracji tylko musi czekać za właściciel wróci do auta?
Sąd powinien sprawdzić kto sprawdza i magazynuje te rejestracje np policja a nie ze tablica może zidentyfikować właściciela.
Właściciela może ale nie kierującego.

Kierującego to identyfikuje zapis monitoringu miejskiego i też nie wiemy jak długo są nagrania magazynowane. Jeśli dasz zonie swoja kartę płatniczą a kiedyś ktoś ci ją ukradnie i spompuje konto to bank pokaże ci stare nagranie, że udostępniałeś kartę osobom postronnym czego zabrania regulamin.

Nikt nam nie mówi, które dane są gromadzone i komu przekazywane.
Po to zarejestrowano karty telefonów aby można było przekazywać je skarbówce a ta może sprawdzać czy ktoś u kogoś czegoś nie kupił.

Chore państwo jedli po 10 latach nagle coś się okazuje nielegalne a nie mówi cie jakie dane wrażliwe o nas zbierają .Tylko naiwniak sądzi że policja bazuje na biletomatach.
Kiedyś się zdziwimy gdy ujawnia ze w przyciskach były czytniki linii papilarnych a kamera czytała rysy twarzy .Czujnik czyta po bluetooth i wi-fi oraz sile sygnału telefonu czy nie używamy telefonu zarejestrowanego na inną osobę.Następnie prosty algorytm liczy gdzie najczęściej śpimy czy pracujemy po IBMEI .Komu sprzedaliśmy telefon i czy jest na to umowa .

Sąd zakaże używania karty UrbanCard? Kioskarze się ocieszą.
Zmusi do montażu automatów niesprzedający bilety z monety?
A rowery miejski zintegrowane z numerem telefonu albo z karta płatnicza?
A karta biblioteczna też narusza nasze dane osobowe?
Gdyby w parkomacie kierowca miał podawać swoje nazwisko to byłoby złe.
On tylko przypisuje bilet do auta .

Kompletnie nie rozumiem gdzie tu naruszenie prywatności?
Fotoradary tez nielegalne?
Na przeglądzie mechanik nie powinien sprawdzać dowodu rejestracyjnego tylko wystawiać wynik badania na numer silnika?
Jest zakaz zapisywania numerów silnika w warsztatach bo mnie tam po tych numerach identyfikuj a nie po rejestracji ?

Rejestracja przypisuje pojazd do właściciela i po to jest.
Dlaczego jeden urzędnik ma prawo mieć do tych danych a inny nie choć i tak bardzo trudno dopasować nazwisko do tablicy?

Czy mam rozumieć, że w przyszłości tablica nie będzie przypisana do właściciela i będzie można sprzedawać auto z tablicą?
Może będzie zakaz umieszczania numeru w umowie sprzedaży?
Może w internecie przesyłanie IP jest nielegalne?
m
miki
Przyczytałeś albo amsz problem ze zrozumeiniem .Kidyś zule prosiły o bilety aprkingowe i sprzedawały je nowemu kierowcy w zamian za nie porysowanie auta.
Przecież jak kierowca odjedzie to kolejny kierowca włoży ten sam bilet za szybę i nie dojdziesz gdzie i co. Dodatkowo będzie wiele pomyłek i dlaczego kierowcy maja płacić kary za to że w pośpiechu źle zapamiętali numer stanowiska?
Sprawa jest poważniejsza bo chodzi o zmianę prawa tak aby nie można było np sprawnie wystawiać mandatów za wykroczenia.Kto inny jest kierującym a kto inny właścicielem auta.Rejestracja identyfikuje pojazd a nie tego kto zaparkował.

Może chodzić o to aby służby nie dowiedziały się że np przestępca jeździ cudzym autem aby go systemy monitoringu nie wyłapały.
Skoro rejestracja identyfikuje posiadacza to dlaczego mam płacić OC za oba auta zarejestrowane na mnie skoro mogę jechać tylko jednym a drugie stoi jako zapasowe? System w Austrii właśnie jest po to aby nie okradać ludzi z ubezpieczeń. Tam wystarczy przełożyć tablice i jeździsz tyloma autami ile chcesz.
U nas tego nie ma, bo zaraz by kombinowali i przekładali po wypadku.
Artykuł kiepsko tłumaczy czy ktoś źle wklepał rejestrację czy kombinował.
Niedługo ukarzą publikującego zdjęcie auta źle zaparkowanego czy jadącego na czerwonym.
a
aaa
już słychać skomlenie polactwa.
j
jasny umysl
Tak jak w tytule jaki problem by miasto znaczyło lub numerowało miejsca parkingowe wówczas na bilecie można napisać numer miejsca jest to proste i banalne ale przyjaciele Mixtaackgo są za ciemni mi by na to wpaść
?
Przekazywanie biletów to oszustwo.
A
Aj
To nie jest inwigilacja. Nie używaj słów których nie rozumiesz.
?
Wystarczy płacić komórką i nie ma nadpłat.
Wróć na i.pl Portal i.pl