Złapał psa i z całą siłą wyrzucił go za drzwi autobusu komunikacji miejskiej. Suwalska Fundacja Zwierzęta Niczyje chce zainteresować sprawą organy ścigania i pilnie poszukuje świadków zdarzenia.
- Absolutnie nie możemy puścić tego płazem - przekonuje Katarzyna Walijewska z fundacji.
Ktoś zastrzelił dwa psy. "To nie był zwykły strzał ze śrutu" (zdjęcia) [18+]
Do incydentu doszło w miniony czwartek, 9 lutego, na osiedlu Papiernia, niedaleko firmy Malow. Do autobusu komunikacji miejskiej wsiadło dwoje ludzi w średnim wieku, przypuszczalnie romskiego pochodzenia. A za nimi do autokaru wskoczył pies, nieco większy od yorka.
Mężczyzna potwornie się zdenerwował, złapał czworonoga za kark i rzucił nim na drogę. Gdy jedna z pasażerek zwróciła suwalczaninowi uwagę, że tak postępować nie wolno, usłyszała, że to jest jego pies. A skoro tak, to może robić z nim, co mu się podoba i nikt nie powinien się wtrącać.
Mońki: Malamut uwięziony przy ogrodzeniu. Był agresywny (zdjęcia)
Na takie traktowanie zwierząt nie zgadzają się działacze suwalskiej fundacji. Tym bardziej, że z relacji świadka wynika, iż czworonóg mógł być potrącony przez ruszający „empek”. Świadczyć o tym może przeraźliwy pisk zwierzęcia.
Osoby, które jechały autobusem i widziały zajście proszone są o kontakt z fundacją pod nr tel. 603 297 303.
Bądź na bieżąco. Współczesna.pl to aktualne informacje z woj. podlaskiego i części woj. warmińsko-mazurskiego. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?