Rzecznik praw dziecka za zadawaniem uczniom prac do domu: "To ważny element edukacji"

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Ewa Abramczyk-Boguszewska
Psychologowie radzą, aby namówić dziecko do planowania nauki, wtedy ogrom pracy nie będzie go tak przerażał
Psychologowie radzą, aby namówić dziecko do planowania nauki, wtedy ogrom pracy nie będzie go tak przerażał Dariusz Bloch
- Prace domowe są jak najbardziej legalne i stanowią ważny element edukacji - twierdzi rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Zastrzega, że nie powinny być one dostosowane do możliwości ucznia.

Takie stanowisko przedstawił kilka dni temu Mikołaj Pawlak, rzecznik praw dziecka.

Traci na tym rodzina

W 2018 roku zastąpił on Marka Michalaka, który wielokrotnie mówił o nadmiernym obciążeniu dzieci zadaniami domowymi.
Już 2017 r., gdy weszła w życie reforma edukacji Michalak alarmował, że uczniowie z tego powodu nie mają czasu na odpoczynek z rodziną, zabawę, rozwijanie zainteresowań. Wystąpił też w tej sprawie do MEN.

Za dziećmi ujął się też Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich. Stwierdził on, że „nadmierne obciążenie uczniów obowiązkami szkolnymi ma negatywny wpływ na życie całych rodzin, jest też niezgodne z najnowszymi trendami edukacyjnymi. W grudniu ub. r. Bodnar zaproponował opracowanie wraz ze stowarzyszeniami zasad zadawania prac domowych.

To jest legalne

Mikołaj Pawlak odciął się od stanowiska poprzedniego RPD i odniósł się do pojawiających się w sieci informacji, że nauczyciele wręcz nie mają prawa zadawać dzieciom do domu:„Rozpowszechniana w internecie informacja, jakoby zadawanie szkolnych prac domowych i ich ocenianie było bezprawnym działaniem nauczycieli, jest nieprawdziwa. RPD nigdy nie podważał legalności prac domowych. Przeciwnie, uważa je za ważny element edukacji, z zastrzeżeniem, że zadania muszą być dostosowane do indywidualnych potrzeb ucznia i nie mogą być dla niego nadmiernym obciążeniem”.

Pawlak podkreśla, że praca domowa „spełnia ważne funkcje dydaktyczne, począwszy od utrwalania wiadomości zdobytych podczas zajęć w szkole, poprzez rozwijanie inicjatywy ucznia, po kształcenie samodzielności myślenia i działania”.

Ferie bez zadań

W szkołach deklarują, że starają się nie przemęczać uczniów. - Dostosowujemy zadania domowe do możliwości dzieci - mówi Barbara Herzberg, wicedyrektor SP 56 w Bydgoszczy. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że programy są przeładowane, a dzieci przemęczone. Dotyczy to zwłaszcza klas siódmych. Uczniowie, rodzice często sygnalizują, że jest to nagły przeskok w porównaniu z klasą szóstą. Jeśli chodzi o prace domowe, to raczej ich nie oceniamy. Dajemy, np. plusy, aby zmotywować dzieci do pracy i przekonać je, że uczą się dla siebie. Sprawdziany są zapowiadane z wyprzedzeniem. Regulacje zawarte są w statucie szkoły. Znajdują się w nim też zapisy odnośnie częstotliwości zadawania prac domowych.

- Zazwyczaj nie zadajemy się prac domowych na weekendy, przerwy świąteczne i ferie - mówi Joanna Pietrzak, wicedyrektor SP 16 w Grudziądzu. - Jeśli natomiast chodzi o dni pracy, to nauczyciele decydują o zadawaniu prac domowych. Nie mamy jednak zgłoszeń od rodziców, aby stanowiło to problem.

Trzeba planować

- Wszyscy wiemy, że wypoczynek jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania ucznia - zauważa dr Joanna Rajang, psycholog i coach Personel System. - Dlatego warto, aby rodzice namówili dziecko do planowania nauki, zwłaszcza, jeśli ma ono zwyczaj zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę. Jeśli samo rozłoży sobie pracę, chętniej będzie trzymało się harmonogramu. Wtedy też ogrom materiału, który uczeń ma do opanowania, nie będzie go tak przerażał i zyska przekonanie, że da sobie z tym radę. Warto również sięgnąć z dzieckiem po dobre metody uczenia się, aby w tej samej jednostce czasu nauczyć się więcej i z większą przyjemnością, lub przynajmniej mniejszą niechęcią.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rzecznik praw dziecka za zadawaniem uczniom prac do domu: "To ważny element edukacji" - Gazeta Pomorska

Komentarze 54

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewe
22 stycznia, 3:07, Gość:

Czytajac te wasze komentarze,widze,ze kompletnie nie macie wiedzy o dzisiejszy szkolnictwie,piszecie,bo piszecie,gdyz nie macie co z czasem zrobic.Natomiast dziecko w klasie 7 w szkole jest 7-8godzin i tylez samo czasu spedza w domu nad lekcjami.Prosze nie obrazac dzieci,bo tak samo jak wy jedne sa zdolniejsze inne mniej.Mowi sie,ze polskie dzieci sa otyle,tak,a niedlugo beda jeszcze kalekie,gdyz siedzenie tyle godzin nie sprzyja kregoslupowi.Tak jak dorosly swoja prace wykonuje w pracy ,a w domu to jego czas prywatny,tak samo dziecko po szkole ma prawo swoj prywatny czas miec dla siebie.Ferie sa po to aby zregenerowac sily,tymczasem wbrew temu o czym sie mowi,ze to wolny czas,najczescie jest cos zadane.Jesli nastepnego dnia po feriach jest sprawdzian,to oczywiscie,ze musi sie przygotowac w ferie.Poza tym nie wszystko radzic musi pamietac ,bo wykorzystuje w pracy te wiedze,ktora jest mu potrzebna,czy tak wszyscy ci tu geniusze pamietaja wszystko np z gramatyki,nie sadze,wiec po co te glupkowate komentarze.Ale ostatnio widac,ze Polacy na wszystkim sie znaja,wszystko wiedza.Jedno jest pewne,ze dzieci powinny nauczyc sie w szkole,a w domu zajac sie tym,czym sie interesuja

Niech się uczą co innego mają do roboty, a jak siedzą godzinami przy komputerach to gdzie rodzice.W ten sposób przygotują się lepiej na studia gdzie materiału ogromne ilości, a czasu na naukę nie ma bo siedzisz na zajęciach i musisz nic po poludniu i w nocy.

G
Gość

Czytajac te wasze komentarze,widze,ze kompletnie nie macie wiedzy o dzisiejszy szkolnictwie,piszecie,bo piszecie,gdyz nie macie co z czasem zrobic.Natomiast dziecko w klasie 7 w szkole jest 7-8godzin i tylez samo czasu spedza w domu nad lekcjami.Prosze nie obrazac dzieci,bo tak samo jak wy jedne sa zdolniejsze inne mniej.Mowi sie,ze polskie dzieci sa otyle,tak,a niedlugo beda jeszcze kalekie,gdyz siedzenie tyle godzin nie sprzyja kregoslupowi.Tak jak dorosly swoja prace wykonuje w pracy ,a w domu to jego czas prywatny,tak samo dziecko po szkole ma prawo swoj prywatny czas miec dla siebie.Ferie sa po to aby zregenerowac sily,tymczasem wbrew temu o czym sie mowi,ze to wolny czas,najczescie jest cos zadane.Jesli nastepnego dnia po feriach jest sprawdzian,to oczywiscie,ze musi sie przygotowac w ferie.Poza tym nie wszystko radzic musi pamietac ,bo wykorzystuje w pracy te wiedze,ktora jest mu potrzebna,czy tak wszyscy ci tu geniusze pamietaja wszystko np z gramatyki,nie sadze,wiec po co te glupkowate komentarze.Ale ostatnio widac,ze Polacy na wszystkim sie znaja,wszystko wiedza.Jedno jest pewne,ze dzieci powinny nauczyc sie w szkole,a w domu zajac sie tym,czym sie interesuja

N
Nauczyciel

Zadania domowe toistotny element edukacji, szczególnie dla tych którzy je zadają.

G
Gość
20 stycznia, 20:51, Gość:

Szkoła jest miejscem pracy ucznia. Nauczyciel ma za zadanie nauczyć dziecko,bo ma za to wynagrodzenie. Mechanik ma naprawić auto,lekarz leczyć ludzi a cieć pilnować mienia. Wszyscy pracują w danym wymiarze godzin i każda grupa zawodowa po ich upływie idzie do własnego prywatnego czasu. To tyczy się również dzieci więc zadawanie prac domowych jest burzeniem ich wolnego czasu a co za tym idzie pozbawianiem wolności według konstytucji.

21 stycznia, 14:06, Ona:

Zgadzam się z Tobą.

Lekarz nie wyleczy w gabinecie, zleci leki, kupujesz i leczysz się w domu. Do tego nie zawsze pomoże. Wiec łazisz od lekarza do lekarza. Dziecko nie jest rzeczą . W samochodzie wymienisz część i chodzi. Z dzieckiem nie da się, niestety , poza tym każde jest inne, jest istotą.

O
Ona
20 stycznia, 20:51, Gość:

Szkoła jest miejscem pracy ucznia. Nauczyciel ma za zadanie nauczyć dziecko,bo ma za to wynagrodzenie. Mechanik ma naprawić auto,lekarz leczyć ludzi a cieć pilnować mienia. Wszyscy pracują w danym wymiarze godzin i każda grupa zawodowa po ich upływie idzie do własnego prywatnego czasu. To tyczy się również dzieci więc zadawanie prac domowych jest burzeniem ich wolnego czasu a co za tym idzie pozbawianiem wolności według konstytucji.

Zgadzam się z Tobą.

R
Reg

My mieszkamy w Finlandii praca domowa jest zadawana raz na ruski rok. Dzieci nie sa tępe. Jesli porownamy chodzenie do szkoly do chodzenia do pracy to prac domowych nie powinno byc wcale. Ja jak sie doksztalcam robie to w godzinach pracy jesli musze isc na dodatkowe szkolenie ide w godzinach pracy albo dzien szkoly jest traktowany jak dzien pracy. Mlody przed klasowkami ma powtórkę tematow ale w szkole w godzinach lekcyjnych.

d
ddd
20 stycznia, 12:38, ddd:

Czytając te komentarze ręce opadają.Rodzicom nie przeszkadza to ze dzieci otrzymują zadania domowe,tylko przeszkadza im to ze muszą z dziećmi te zadania domowe wykonywać bo mają takie tępę potomstwo.No i na kawusie z psiapsiólkami czasu już nie ma.Nie dosć ze te dzieci teraz jakieś takie tępe i nieogarnięte to wy jeszcze chcecie bardziej z nich debili zrobic ze sobie w zyciu w ogóle nie będą radzić.Ja miałem zadawane zadania domowe i jakoś nikomu w moich czasach to nie przeszkadzało.

20 stycznia, 13:18, Kasia:

Widać za mało było zadane skoro nie nauczono Cię, dobrego wychowania. Bądź rodzice zostawiali cie samego z pracą domowa i dlatego wyszło co wyszło... A co do tematu, prace domowe są potrzebne, ale to czy dziecko jest mądre inteligentne i ogarniete nie załatwi sama praca domowa, współczuję dzieciom które rodzice pod tym względem olewają, bo ciężko im samym zrobić cześć zadan(nie mówię tu o odrabianiu za dziecko, bądź podawaniu mu gotowych wyników). Celowo pisze per Ty bo inaczej się nie da :D

20 stycznia, 23:34, ddd:

Już Ty się tak nie obruszaj.Rozumiem że szukasz wytłumaczenia dlaczego twoje dziecko jest na takim poziomie na jakim jest ale nie miej do mnie o to pretensji tylko do siebie.A ze mnie wyrosło całkiem umiarkowane bydle i jakoś sobie w życiu radzę.Prace domowe nie mają uczyć jako tako materiału tylko mają uczyć samodzielności i radzenia sobie z różnymi problemami.Ja rozumiem że Ty tego nie rozumiesz więc może czas wrócić do szkoły jeżeli nie jesteś w stanie wyłapać sensu zadawania prac domowych.Pozdro yntelygencie lub yntelygentko.

20 stycznia, 23:41, Gość:

Iloraz inteligencji 21,3 gratuluję. Napewno nie masz dzieci w szkole a smiesz pisać o tępym potomstwie. Tego typu mamy rzecznika praw dziecka...

21 stycznia, 0:01, ddd:

A może tak coś więcej na poparcie sowich tez,czy tylko potrafisz słać obraźliwe inwektywy w stylu iloraz inteligecji bla bla bla,bla bla bla,bla bla.Niech zgadnę ciągoty lewicowe?bla bla bla,bla blabla,bla bla bla i nic ponad to.

21 stycznia, 04:10, Y:

Twoja głupota sięga dna nawet nie ma co tu komentować bo to ignoranckie podejście kłuje w oczy

Moja głupota?Póki co ani jednego nie podaliscie mi argumentu,tylko iloraz inteligencji taki i owaki,moja głupota taka i owaka czyli dalej z twojej strony bla bla bla bla,bla bla bla bla.I uważaj z tym kłuciem bo sobie oko jeszcze wydziobiesz.

M
Mi
20 stycznia, 19:07, Gość:

W szkole jest osoba która nazywa się nauczyciel i ma płacone za to aby nauczyć dziecko. Mechanik ma naprawić auto a lekarz wyleczyć człowieka. Dziecko idzie do szkoły na daną ilość godzin i ten czas jest czasem nauki. Po szkole dziecko ma mieć prawo do swojego hobby, zainteresowań itp. Jeżeli nie potrafi tego zrozumieć ten pan albo ktokolwiek to zapraszam do pracy na dwa lub trzy etaty i włączymy się do dyskusji za pół roku.

20 stycznia, 22:43, Gość:

Nauczać, a ile dziecko przyswoi to kwestia indywidualna

20 stycznia, 22:54, Gość:

Racja

To idzie w obie strony. Jeśli dziecko jest niegrzeczne, nie potrafi się zachować to co w tym wypadku? Okno życia, dom dziecka czy odebranie 500?

H
Hhgg
20 stycznia, 12:38, ddd:

Czytając te komentarze ręce opadają.Rodzicom nie przeszkadza to ze dzieci otrzymują zadania domowe,tylko przeszkadza im to ze muszą z dziećmi te zadania domowe wykonywać bo mają takie tępę potomstwo.No i na kawusie z psiapsiólkami czasu już nie ma.Nie dosć ze te dzieci teraz jakieś takie tępe i nieogarnięte to wy jeszcze chcecie bardziej z nich debili zrobic ze sobie w zyciu w ogóle nie będą radzić.Ja miałem zadawane zadania domowe i jakoś nikomu w moich czasach to nie przeszkadzało.

20 stycznia, 14:15, Gość:

prawda swieta prawda

20 stycznia, 18:16, Gość:

Dokładnie

20 stycznia, 22:34, Gość:

Tępe potomstwo?

To wlasnie rodzice wpajaja swojemu potomstwu pewne zachowania, a to, ze smartfon jest najlatwiejszym sposobem, zeby zajac na dluzej dziecko, a potem sie dziwic, ze nie potrafi nic poza scrollowaniem na telefonie

20 stycznia, 23:28, Gość:

JESTEM PEWNA ŻE TE KOMENTARZE NAPISALI LUDZIE KTÓRZY W OBECNYM CZASIE NIE MAJĄ DZIECI W WIEKU SZKOLNYM....

To, że ty masz nie sprawi, że świat padnie przed tobą na kolana. Każdy ma swój punkt widzenia. Ciebie nie obchodzi, że ktoś nosi cały dzień cegły na budowie, a tego kogoś nie obchodzi, że twoje dziecko siedzi nad pracą domowa.

J
Jtk

Dla mnie można zadawać pracę domową, jedno, dwa, trzy zadania. Ale nie zadawać na święta, ferie. Nawet czytanie książek na święta jest bezsensu... To czas na spotkanie z rodziną, przyjaciółmi a nie zmuszanie do czytania.. Niestety czasy się zmieniły. Dzieci wyjeżdżają częściej i wtedy nie myślą by czytać lekturę. Wiadomo, że nie wszystkie dzieci ale obserwując większość nie chce czytać w ferie czy święta

C
Człowiek po zawodowce.

Przytoczę tutaj fragment:

"- Zazwyczaj nie zadajemy się prac domowych na weekendy, przerwy świąteczne i ferie - mówi Joanna Pietrzak, wicedyrektor SP 16 w Grudziądzu."

I zapytam się gdzie ta edukacja i poprawna polszczyzną w pisowni. Braki zawsze wyjdą.

Boże kto beznadziejnie mówi? Pisze? Akceptuje? Ten tekst przed publikacja

G
Gość

Popieram tą wypowiedź. Przeważnie najwięcej do powiedzenia mają ci co nie mają już dzieci w wieku szkolnym. Niech by się wcielili choć na miesiąc w role dzieci siodmo czy ósmo klasistów. Mają oni jeden etat w szkole średnio 7 czy 8 lekcji a w domu drugi do późnej nocy a ci którzy się tak mądrzą przychodzą po ośmiu godzinach i są strasznie zmęczeni,, padają z nóg"i ciekawe czy byli by zdolni podjąć drugi etat w tym samym dniu? Dzieci i młodzież w naszym kraju nie mają czasu na odpoczynek nawet w ferie. Nauczyciele tylko w wywiadach przed kamerami mówią ze nic na ferie nie zadają a tak naprawdę jest inaczej

Y
Y
20 stycznia, 12:38, ddd:

Czytając te komentarze ręce opadają.Rodzicom nie przeszkadza to ze dzieci otrzymują zadania domowe,tylko przeszkadza im to ze muszą z dziećmi te zadania domowe wykonywać bo mają takie tępę potomstwo.No i na kawusie z psiapsiólkami czasu już nie ma.Nie dosć ze te dzieci teraz jakieś takie tępe i nieogarnięte to wy jeszcze chcecie bardziej z nich debili zrobic ze sobie w zyciu w ogóle nie będą radzić.Ja miałem zadawane zadania domowe i jakoś nikomu w moich czasach to nie przeszkadzało.

20 stycznia, 13:18, Kasia:

Widać za mało było zadane skoro nie nauczono Cię, dobrego wychowania. Bądź rodzice zostawiali cie samego z pracą domowa i dlatego wyszło co wyszło... A co do tematu, prace domowe są potrzebne, ale to czy dziecko jest mądre inteligentne i ogarniete nie załatwi sama praca domowa, współczuję dzieciom które rodzice pod tym względem olewają, bo ciężko im samym zrobić cześć zadan(nie mówię tu o odrabianiu za dziecko, bądź podawaniu mu gotowych wyników). Celowo pisze per Ty bo inaczej się nie da :D

20 stycznia, 23:34, ddd:

Już Ty się tak nie obruszaj.Rozumiem że szukasz wytłumaczenia dlaczego twoje dziecko jest na takim poziomie na jakim jest ale nie miej do mnie o to pretensji tylko do siebie.A ze mnie wyrosło całkiem umiarkowane bydle i jakoś sobie w życiu radzę.Prace domowe nie mają uczyć jako tako materiału tylko mają uczyć samodzielności i radzenia sobie z różnymi problemami.Ja rozumiem że Ty tego nie rozumiesz więc może czas wrócić do szkoły jeżeli nie jesteś w stanie wyłapać sensu zadawania prac domowych.Pozdro yntelygencie lub yntelygentko.

20 stycznia, 23:41, Gość:

Iloraz inteligencji 21,3 gratuluję. Napewno nie masz dzieci w szkole a smiesz pisać o tępym potomstwie. Tego typu mamy rzecznika praw dziecka...

21 stycznia, 0:01, ddd:

A może tak coś więcej na poparcie sowich tez,czy tylko potrafisz słać obraźliwe inwektywy w stylu iloraz inteligecji bla bla bla,bla bla bla,bla bla.Niech zgadnę ciągoty lewicowe?bla bla bla,bla blabla,bla bla bla i nic ponad to.

Twoja głupota sięga dna nawet nie ma co tu komentować bo to ignoranckie podejście kłuje w oczy

h
hdj

rodzice i dzieci nie maja czasundla siebie .obydwojga pracujacych na przemienne zmiany ...zeby dzieci mialy dobry byt...od malego jez. angielski ,niemiecki a polskiego nie znaja .jak ma sie uczyc obcych jezykow to niech sie nauczy najpierw ojczystego a potem jednego dobrze a nie wszystkiego po trochu i z zadnego nic nie umie....a zadania sa tak skonstruowane czasami ze nie wiadomo o co pytaja w tym zadaniu .czy o zarowke czy o ile osob trzeba do jej wkrecenia .zadania pisane sa od d...strony

d
ddd
20 stycznia, 12:38, ddd:

Czytając te komentarze ręce opadają.Rodzicom nie przeszkadza to ze dzieci otrzymują zadania domowe,tylko przeszkadza im to ze muszą z dziećmi te zadania domowe wykonywać bo mają takie tępę potomstwo.No i na kawusie z psiapsiólkami czasu już nie ma.Nie dosć ze te dzieci teraz jakieś takie tępe i nieogarnięte to wy jeszcze chcecie bardziej z nich debili zrobic ze sobie w zyciu w ogóle nie będą radzić.Ja miałem zadawane zadania domowe i jakoś nikomu w moich czasach to nie przeszkadzało.

20 stycznia, 13:18, Kasia:

Widać za mało było zadane skoro nie nauczono Cię, dobrego wychowania. Bądź rodzice zostawiali cie samego z pracą domowa i dlatego wyszło co wyszło... A co do tematu, prace domowe są potrzebne, ale to czy dziecko jest mądre inteligentne i ogarniete nie załatwi sama praca domowa, współczuję dzieciom które rodzice pod tym względem olewają, bo ciężko im samym zrobić cześć zadan(nie mówię tu o odrabianiu za dziecko, bądź podawaniu mu gotowych wyników). Celowo pisze per Ty bo inaczej się nie da :D

20 stycznia, 23:34, ddd:

Już Ty się tak nie obruszaj.Rozumiem że szukasz wytłumaczenia dlaczego twoje dziecko jest na takim poziomie na jakim jest ale nie miej do mnie o to pretensji tylko do siebie.A ze mnie wyrosło całkiem umiarkowane bydle i jakoś sobie w życiu radzę.Prace domowe nie mają uczyć jako tako materiału tylko mają uczyć samodzielności i radzenia sobie z różnymi problemami.Ja rozumiem że Ty tego nie rozumiesz więc może czas wrócić do szkoły jeżeli nie jesteś w stanie wyłapać sensu zadawania prac domowych.Pozdro yntelygencie lub yntelygentko.

20 stycznia, 23:41, Gość:

Iloraz inteligencji 21,3 gratuluję. Napewno nie masz dzieci w szkole a smiesz pisać o tępym potomstwie. Tego typu mamy rzecznika praw dziecka...

A może tak coś więcej na poparcie sowich tez,czy tylko potrafisz słać obraźliwe inwektywy w stylu iloraz inteligecji bla bla bla,bla bla bla,bla bla.Niech zgadnę ciągoty lewicowe?bla bla bla,bla blabla,bla bla bla i nic ponad to.

Wróć na i.pl Portal i.pl