Rzecznik praw dziecka: Za dużo zadań domowych w szkołach

Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
Małe dzieci mają prawo do zabawy i odpoczynku po lekcjach w szkole - mówi rzecznik praw dziecka. I pisze list do minister edukacji Anny Zalewskiej. Domaga się, by ta wpłynęła na szkoły i nauczycieli, by ci ograniczyli liczbę zadań domowych. Chodzi o to, żeby uczniowie nie byli przemęczeni i zniechęceni do zajęć szkolnych.

- Ilość zadawanych prac domowych niejednokrotnie powoduje, że dzieci i młodzież mają ograniczoną możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu rodzinnym, w tym kultywowania tradycji wspólnego spędzania czasu z rodzicami i rodzeństwem, a także wywiązywania się z obowiązków domowych, które również odgrywają istotną funkcję wychowawczą – podkreśla Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka.

Interwencja Rzecznika Praw Dziecka to efekt skarg, jakie otrzymał od rodziców. Rzecznik tłumaczy, że uczniowie mówią, że są przemęczeni i zniechęceni do zajęć szkolnych. Marek Michalak zwraca także uwagę, że z badań przeprowadzonych przez Instytut Badań Edukacyjnych wynika, że zadawanie prac domowych nie przyczynia się do wzrostu efektywności nauczania. Co więcej, nadmierne obciążanie nimi dzieci może w niektórych sytuacjach skutkować spadkiem możliwości edukacyjnych uczniów. Rzecznik uważa więc, że należy położyć większy nacisk na zadania w formie projektów, których celem będzie utrwalanie i wykorzystywanie zdobytej wiedzy w sposób praktyczny.

Wrocławianka Lilianna Sicińska, której dzieci uczą się w podstawówce, w gimnazjum i w liceum przyznaje, że uczniowie po lekcjach mają wiele obowiązków, przez co mogą mniej czasu spędzić z rodziną.
- W tygodniu praktycznie nie mają na nic czasu. Biorą udział w zajęciach dodatkowych, a potem spędzają czas na nauce. Zdarza się, że rozwiązywanie prac domowych kończą o godz. 21 - mówi Lilianna Sicińska. Uważa, że uczniowie powinni więcej pracować w szkole. - Czasami jest tak, że na lekcji nauczyciel zasygnalizuje uczniom pewne problemy, a większość materiału jest do przerobienia w domu. Moi dzieci radzą sobie z tym, ale zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy uczniowie mogą podołać wymaganiom - mówi wrocławianka.

Piotr Staniów, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 51 przy ul. Krępickiej we Wrocławiu twierdzi za to, że problem został przez rzecznika wyolbrzymiony.
- Każdy z nas chodził kiedyś do szkoły. Zadania domowe zawsze były, są i będą. Nie uważam, żeby było ich więcej niż kiedyś, wręcz przeciwnie. Zadania domowe są potrzebne, żeby uczeń mógł utrwalić swoją wiedzę - uważa dyrektor podstawówki przy ul. Krępickiej.

Rzecznik Praw Dziecka proponuje minister edukacji, aby ta powołała zespół ekspertów, który opracuje minimalne standardy w zakresie zadawania uczniom prac domowych, w tym dopuszczalnego obciążania uczniów takim obowiązkiem.

- Nauczyciel, zadając pracę domową, powinien brać pod uwagę obciążenie uczniów wynikające z realizacji pozostałych przedmiotów oraz inne kwestie, np. czy zadania zainteresują i zachęcą uczniów do pracy, czy będą dla nich ciekawe czy wykonanie ich w domu nie będzie zbyt czasochłonne i zbyt trudne lub czy uczniowie mają dostęp do komputera lub odtwarzacza CD. Liczba zadawanych prac domowych powinna uwzględniać konieczność zapewnienia także czasu wolnego uczniom po lekcjach. Dzieci i młodzież powinny mieć czas na odpoczynek, posiłek, zajęcia pozaszkolne, zainteresowania oraz wykonywanie obowiązków domowych - tak list komentuje Anna Ostrowska, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej i zapewnia, że resort odpowie rzecznikowi.

Z raportu NIK poświęconego szkolnym świetlicom wynika, że ich największym problemem jest przepełnienie i nuda. Jaka jest geneza tego problemu i czy są pomysły na jego rozwiązanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rzecznik praw dziecka: Za dużo zadań domowych w szkołach - Gazeta Wrocławska

Komentarze 144

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bartek
Sam jestem uczniem, i nauczyciele zadają za dużo prac domowych przez to, że jest za dużo materiału [8 klas to był naprawdę dobry pomysł, co nie?], tymbardziej, że moi nauczyciele zamiast się nie patyczkować i wpisać albo punkty ujemne, albo uwagę do dziennika lub zrobić coś co ma sens wolą się kłócić z uczniem, co zajmuje nam około 5-10 minut, zależy który dzień tygodnia
E
Ela. Kos
Nauka ponad miarę głupota nie zna granic kłamstwo i obłuda plecak mojej wnuczki jest tak ciężki, że sama mam trudności z noszenie a nauka rewelacja! Ile dwugroszówek jest 200zł,albo historia komputera, albo sprawdzian z techniki, lub praca klasowa z muzyki o religii nawet nie wspomnę, coś nie tak pani minister miało być super jest masakra moja 10letnia wnusia pracuje 10godzin dziennie po co szkoła myślę że rodzice sami mogą uczyć swoje dzieci i to z lepszym efektemi to bez stresu czerwona kartka MEN.
P
Paweł
Jestem uczniem klasy 6 i moze sie troche wypowiem. To jest koszmar! Codziennie mam przynajmniej jedną kartkówkę i raz w tygodniu sprawdzian. Z polskiego 3 razy w tygodniu. Z matmy niemieckiego 2 razy w tygodniu tak samo z Angielskiego. W dodatku codziennie z Matematyki mam po 4 strony zadań domowych! Nawet na weekend i święta! Codziennie czasochłonne zadanie domowe z Polskiego. Na weekend, święta itp pani od Polskiego jedynie nie zadaje. W Pn Śr i Pt mam lekcje od 8 do 15.25. We Wtorki od 8.55 do 15.25 a w Czwartki od 7 do 13.30. Nie mam czasu na rozwijanie pasji jak i wspólne wyprawy z rodziną itp.
W
Waldi
Myślę że taka sytuacja wynika z tego że Nauczyciele mają za dużo materiału a za mało mimo wszystko czasu aby go przerobić i z uwagi na przerwy w szkoła np świąteczne czy ferie i stąd są zmuszeni zadawać dzieciom dużo zdań domowych oraz dzieci muszą mieć tyle godzin zajęć w szkole myślę że z tym problemem dzieci oraz ich rodzice powinni się zwrócić do Pani Minister edukacji Anny Zalewskiej i poprosić o pomoc myślę że pani Minister powinna zareagować na takie apele i jakoś rozwiązać problem a jeśli taka interwencja by nie zadziała Dzieci wraz z rodzicami mogli by się jeszcze zwrócić do rzecznika praw dziecka lub prezydenta i premiera Polski ktoś musi coś z tym zrobić bo dzieci nie mają czasu na bycie dzieckiem i są w pewien sposób pozbawiane dzieciństwa które powinno być jednak w dużej mierze beztroskie.
Ja kończyłem szkołę liceum w 2013 roku i za moich szkolnych czasów było dużo lepiej i bardziej to wszystko było przemyślane a teraz to co się czyta o szkolnych dzieciach ile mają zadawane w szkołach lub ile mają zajęć w tych szkołach jest nie pojęte i dla mnie nie zrozumiałe.
A
Ala
Tak. To prawda. Tez mam ten sam problem. Syn ma tak dużo nauki w klasie 5 ze już nie wspomnę o zadaniach domowych. Skutkuje to tym, ze syn nie ma ochoty już w ogóle uczęszczać do szkoły. Po prostu jest bardzo dużo materiału do przerobienia.
...xdd
zadania są głupie i niepotrzebne
...xdd
zadania są głupie i niepotrzebne
R
Rodzic
Ja znów poruszane temat religii.Katecheta za tydz robi sprawdzian ze stacji drogi krzyżowej co moja teściowa osoba starsza nie pamięta wszystkich. A dziecko moje ma 8 lat. Po prostu wszystkie dzieci udadzą się do seminarium ......nawiedzony katecheta. Nie mówię już o spędzanie czasu wolnego bo dziecko co nie ma :(
m
matka
nieudolni nauczyciele nie potrafią nie chce im się , przychodzą na lekcje 15 min po czasie a potem na dzieci zwalaj SWOJA robote. Panie dyrektorze przez małe ,,d" rodzice pracują NA ZMIANY i W WEEKENDY (to nowość na nauczycieli pracujący przez tydz TYLE co normalny smiertelnik w JEDEN dzień) Maj DUUUUUZZOO czasu wolnego wiec może ciężko im zrozumieć ZE TYLKO ONI TAK MAJA!!!! Pracujac w weekend w tygodniu mam czas pobyt z dzieckiem nie chce dorabiać za leniwych nauczycieli
X
Xxx
Dyrektor po pracy ma czas do siebie niema pojęcia co mówi tepak
A
Aga
Ja podobnie nie odrabiał am lekcji. Dodam również że ukończyłam studia techniczne. Byłam przez 12 lat Dyrektorem w 2 firmach i mam ogromną wiedzę, ktorej nie zdobyłam w szkole ani na studiach.
A
Aga
Dziecko moje wraca do domu ok 17 bo oboje z mężem pracujemy, obiad i ok 19 zasiadamy do lekcji (pracy domowej 4 klasa) odrabiamy do 21 lub 22 rekord 22:20 jeżeli dziecko nie rozumie jakiegoś tematu to nie ma kiedy mu wytłumaczyć bo po 22 to i ja mam metlik po całym dniu. O przygotowaniu do klasówki nie wspominam. Miesiąc temu z matematyki na weekend miał zadane 25 zadań. Zaczęliśmy w sobotę o 12 to skończyliśmy w niedzielę o 15 a gdzie inne przedmioty.
D
Darek
Zdecydowanie za dużo!! Taka ilość zadań zabija pasję i marnuje dziecięce talenty. Moja córka siedzi nieraz do 1 w nocy. Ma dobre oceny ale często boli ją brzuch i na nic nie ma czasu. Żal mi jej bardzo. Ma sporo znajomych za granicą i tam się dziwią, że u nas tak jest. Tam kuzynki trenują różne sporty a jak czasami córka przesyła np.zadania z matematyki czy fizyki to wszyscy robią wielkie oczy i pytają po co jest to im potrzebne w życiu.
S
Selenatoja

Zdecydowanie za dużo pracy jest zadawane do domu. Nawet weekend czy w okresach świątecznych nauczyciele nie odpuszczają dzieciom . Dla mnie to jest zniechęceni dzieci i młodzieży już teraz do nauki na etapie podstawowym czy też gimnazjum,żeby w przyszłości nie przyszło im do głowy iść dalej na studia. A wiadomo naród nie wykształcony to słaby naród.

Z
Zbulwersowana

Nie powinni zadawać dzieciom lekcji do domu , my kończymy prace i zostawiamy ją w miejscu pracy więc czemu dzieciom każecie zabierać prace do domu tylko dzieci są zniechęcone i nie chcą się uczyć nawet  w 0 mają prace domowe zadawane i w dodatku muszą już uczyć się czytać może tabliczki mnożenia będą się uczyć co ?!  według mnie to za dużo jak na tak małe istoty przesadzają i takie moje zdanie .

Wróć na i.pl Portal i.pl